Wszystko po to, aby się wspólnie pośmiać i zacieśnić więzi międzysąsiedzkie. Mimo, że ulicę od osiedla dzieli szmat drogi organizatorzy imprezy nie ukrywają, że nawiązują nią do najlepszego sposobu leczenia porannego kaca, jakim jest "wbicie klina", czyli wychylenie "jeszcze jednego" na ból głowy, czy też egzystencjalny dół. Symbolem Klinów Porannych jest zresztą kieliszek.
Piknik "Jak dobrze mieć sąsiada" wystartuje o godz. 19. u zbiegu ulic Pronaszków i Homolacsa przemianowanej przez organizatorów na Bulwaru Zachodzącego Słońca na osiedlu Kliny Poranne. Impreza potrwa do północy. Będzie ognisko, muzyka i śpiew, a na końcu potańcówka w klimatach lat 70-tych. Wystąpi między innymi zespół ludowy Mogilańskie Wierchy, Maciej Luśnia oraz inne lokalne talenty. Organizatorzy zapewniają miejsca do siedzenia, sprzęt nagłaśniający i toaletę gratis! Na przybyłych czeka 100 darmowych śpiewników!
“To już drugi spontanicznie zorganizowany piknik na tym osiedlu. Na poprzednim było ponad 300 osób! Panie upiekły ciasta i ugotowały bigosy, a panowie przynieśli stoły krzesła i wodę mineralną. Moi sąsiedzi to bardzo zgrana i wesoła grupa ludzi skora do żartu i współpracy. Poprzednią imprezę zatytułowano “Zamknięcie ulicy w związku z otwarcie" ponieważ wykonano remont jednej z ulic osiedla i nadarzyła się okazja do świętowania a oni koniecznie chcieli ustawić stoliki na świeżym asfalcie” – mówi inicjator pikniku Waldemar Domański.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+