Przestraszona trzebinianka zadzwoniła na policję. - Dyżurny z Chrzanowa i funkcjonariusze z Trzebini nawiązali kontakt telefoniczny z tym mężczyzną i przez około dwie godziny prowadzili z nim negocjacje, próbując ustalić miejsce pobytu desperata - relacjonuje Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji.
W trakcie rozmowy, m.in. sprawdzając miejsce logowania jego telefonu, udało się ustalić, że to 36-latek z Tarnowskich Gór.
Trzebińscy mundurowi na miejsce wysłali kolegów z Tarnowskich Gór oraz tamtejsze pogotowie. Nadal prowadzili rozmowę z niedoszłym samobójcą. Czekali do czasu aż w słuchawce usłyszeli wiadomość, że sytuacja jest opanowana.
- Mężczyzna został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Przewieziono go do szpitala - informuje Robert Matyasik.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+