Ewa Baran, uczennica Szkoły Podstawowej nr 3 w Nowym Sączu jest uradowana, że przypadła jej rola Matki Boskiej w grupie kolędników misyjnych kwestujących na pomoc misjonarzom w Afryce.
To jedna z 33 grup kolędniczych, które wyruszyły z największej w Nowym Sączu parafii świętej Małgorzaty. - Każdy zespół ma wyznaczony rewir, gdzie puka do drzwi mieszkań i instytucji z prośbą o datki - mówi Kinga Tworzydło, nauczycielka opiekująca się gromadką małych kolędników.
Gimnazjalistka Dominika Mliczek, która prowadzi gromadkę małych przebierańców, wyjaśnia, że kolędnicy odwiedzając domy, nie tylko podstawiają skarbonki. Śpiewają też kolędy, odgrywają jasełka i składają życzenia. Tłumaczą ideę prowadzonej akcji.
- Zebrane pieniądze, przeznaczone zostaną na pomoc medyczną dla dzieci znajdujących się w zasięgu działania naszych misjonarzy - mówi ks. Jerzy Jurecki, proboszcz sądeckiej bazyliki św. Małgorzaty. - Umożliwią prowadzenie szkół czy budowę studni.
Zdaniem proboszcza kolędowanie pomaga budzić wrażliwość dzieci i dorosłych na potrzeby innych.
Emerytka Marta Jamro, wrzucając banknot do puszki kolędników misyjnych, mówi, że pomoc innym to dla niej naturalny odruch.
