https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna świątynia sportu? Czuję się szantażowany przez mistrza z Soczi! [FELIETON]

Marek Bartosik
Zbigniew Bródka podczas treningu w Soczi.
Zbigniew Bródka podczas treningu w Soczi. fot. Paweł Relikowski
Czuję się szantażowany! I to przez złotego medalistę z Soczi. Sympatyczny skądinąd Zbigniew Bródka wrócił do kraju ze swoimi panczenami. Razem z kolegami i koleżankami twardo postawili sprawę budowy w Polsce krytego toru lodowego. Bo jak nie, to się poważnie zastanowią, czy będą dalej rozsławiać ojczyznę naszą i pokazywać mistrzom Holendrom, że Polak to nie tylko robol na budowach między ich kanałami. Premier przytłoczony nagłą sławą mistrza pękł i obiecał. Tor będzie.

Zakopane. Spełnienie obietnic Tuska kosztowałoby ok. 100 mln zł

Przyznam, lubię patrzeć na łyżwiarstwo szybkie raz na cztery lata, bo sport to szlachetny. Miło, kiedy ludzie w biało-czerwonych kostiumach nadążają za tymi w kolorze orange. Ale czy aż tak miło, by decydować się pod wpływem poolimpijskich emocji na wydanie przynajmniej kilkudziesięciu milionów?

Jako podatnik sfinansowałem już w samym tylko Krakowie kawałki stadionów Wisły i Cracovii, a do tego tor do kajakarstwa górskiego na leniwej tu Wiśle (rzece). Teraz biedzę się nad tym, skąd wziąć pieniądze na ich utrzymanie. Więc gdy słyszę żądania wzniesienia kolejnej świątyni zawodowego sportu, to odruchowo staję okoniem.

Zresztą jakieś 30 lat temu byłem już uczestnikiem podobnej dyskusji, którą od tej forsowanej przez strażaka Bródkę różnił tylko poziom technologiczny. Wtedy chodziło o wybudowanie sztucznie mrożonych torów dla panczenistów. Byli oni w o wiele trudniejszej sytuacji, bo zimy były kapryśne jak dziś i lód naturalny błyskawicznie zamieniał się w wodę, a zawodnicy z pokolenia choćby Erwiny Ryś-Ferens nie mieli dzisiejszej swobody szukania zadaszonych miejsc do treningu. Na przeszkodzie stała żelazna kurtyna i limity dewizowe.

Teraz panczeniści chcą toru pod dachem, bo dokuczają im długie rozłąki z rodzinami, kiedy się udają na treningi do Niemiec. Rozumiem, że gdy taki tor powstanie w Zakopanem, to rozstania nie będą tak bolesne. A właściwie to nie rozumiem... Przecież do Berlina i sporego kawałka Niemiec spod Łowicza, gdzie mieszka mistrz Bródka, jest tak samo daleko, jak pod Tatry. A jeśli nawet dalej, to po drodze nie ma zakopianki! Jest za to autostrada. O połączeniach tanimi liniami lotniczymi nie wspomnę. Gdy więc trzeba nagle odeprzeć tęsknotę, łatwiej zrobić to z Niemiec, niż z Krupówek.

Mój sceptycyzm więc rośnie. Cieszę się też - jako podatnik oczywiście, a nie patriota - że nasi nie zdobyli w Soczi medalu w bobslejach. Bo dla nich toru też nie mamy, a kosztowałby... Strach nawet pomyśleć. Podobnie z narciarstwem alpejskim. Choćby sreberko przywiezione znad Morza Czarnego zmusiłoby nas albo do budowy Alp (krytych naturalnie), albo do zorganizowania szybkiej wyprawy zbrojnej przynajmniej w Tatry słowackie.

Zawodników oczywiście rozumiem. Fajnie byłoby mieć tor w Polsce, bo tu jest taniej. Cieszy mnie, że uprawiają sport na tak wysokim poziomie. Jednak nie dla sławy ojczyzny wyłącznej, ale i własnej też. Dla satysfakcji i - nie bójmy się tego powiedzieć - dla pieniędzy, jakich w inny sposób zapewne nie potrafiliby zarobić. Od premiera, ale też od środowiska sportowego, samorządów i podatników mamy prawo wymagać, by istniejące tory lodowe funkcjonowały tak, aby dzieciaki i młodzież mogły na nich wywijać na panczenach. Nieliczni z nich staną się zawodowcami. A to wymaga takich samych poświęceń, jak np. te, jakie ponoszą budowlańcy układający autostrady. Też z dala od żon i dziatek.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Sympatyk ZIO
Rośnie świadomość narodu. Kolejno wyliczamy, co właśnie sfinansowaliśmy ze swoich podatków.
A poważnie: bez mała 40-milionowe europejskie państwo, w dodatku tak korzystnie ukształtowane geograficznie, powinno mieć PODSTAWOWE zaplecze treningowe dla sportów zimowych. Sport uszlachetnia - to jedno. Czy młodzi Polacy znajdą tutaj drogę do swojego doskonalenia, czy nadal będą skazani na emigrację - to drugie. Zacznijmy wreszcie to dostrzegać !
T
TICO
Panie redaktorze
Tor kajakarstwa górskiego jest w ciągłym użyciu - cały rok - polecam to zobaczyć. Prócz mistrzostw wszelakiego rodzaju, można sobie samemu popływać na jednym z najlepszych torów kajakarstwa górskiego w Europie.
W Zakopanem jest już tor łyżwiarski tyle że nie zadaszony.
Warto może / w końcu, zmienic priorytety i odstawić na boczny tor piłkę nożną i zainwestować w lekką atletykę i ine sporty z puli igrzysk letnich i zimowych. Polacy chcą ale nie mają gdzie. Widział Pan jak wygląda hala WKS Wawel gdzie "wykuwa się" młodych lekkoatletów. Wie pan ile wysiłku, środków potrzeba żeby sobie tak na łyżwach myknąć lub rzucić młotem na tzw medal ??? Nie wie Pan....
Ale o czym ja tu pisze Pan redaktor ze sportem ma raczej niewiele wspólnego, uwielbia krytykować, a potem z wypiekami na twarzy, w pantoflach w za ciasnym już fotelu, dopingować tzw "naszych". I mówić - wygraliśmy :-)
o
obywatel
może lepiej się zastanowić na budową obiektów sportowych OGÓLNODOSTĘPNYCH dla młodzieży - a nie dla zawodowych sportowców i notabli jak ma to miejsce z orlikami - stoją zamknięte i dostać sie do nich nie można bo dziś użytkuje Pan burmistrz z kolegami, jutro Pan dyrektor szkoły, pojutrze Pan komendant policji....i wydajmy pieniądze na durne kampanie dotyczące wychowania fizycznego dzieci i młodzieży.....dajmy im możliwości a nie wciskajmy ciemnopty....
c
craxa
Widzę że mnóstwo tu wyznawców pana kononowicza.Najlepiej nie budować nić, wszystko pozamykać, nie będzie NIC !!! Spakujcie się wyjedzcie w pizdu w bieszczady i dajcie wreszcie żyć !! nie wszyscy są takimi minimalistami jak wy
c
cc
Autor przesadził. W Polsce faktycznie nie ma ani jednego toru krytego. To tak jak z boiskami piłkarskimi dla młodziezy. Gdzie mają ćwiczyć?
k
kuzynKitaszeski
W Holandii, na 90 tys. zawodników jest 20 krytych torów, czyli na jeden tor przypada 4,5 tys. zawodników. Natomiast w Polsce tylko około 400 osób trenuje ten sport. To jest jakiś obłęd. Sportowcy szantażują i manipulują opinią publiczną bo chcą dla siebie ugrać jak nawiecej. Sorry Panie Bródka, ale jak Pan chce spędzać czas z rodziną, to niech Pan zostanie tym strażakiem na serio, a nie dla picu. Poza tym, za swoje to do tych Niemiec nie jeżdżą. Swoją drogą, jak są te 300 dni w roku poza domem to kiedy on w tej straży pracuje ?? Czyżby był tylko figurantem ?? A kasa za etat to pewnie jak za cały rok pracy ? W głowach im sie przewraca
G
G.K.
Gdyby te stadiony budowały kluby, osoby prywatne z swoje pieniądze to robiłyby wszystko by się zwróciły. Czyli raz że stadiony byłyby wielofunkcyjne i cała ich przestrzeń wykorzystana a dwa że piłkarze musieliby lepiej grać. Niestety większość stadionów jest budowana za pieniądze miasta a kluby są tam tylko na występach gościnnych by zarobić troszku kasy. To miasta muszą martwić się stadionami.
A
Anita
Zgadzam się z autorem tekstu. Po co ta cała histeria? Stadiony mamy, a na jakim poziomie jest piłka nożna?
---
To przepraszam, najlepiej w ogóle wycofajmy się z Olimpiady. Najpierw presja na wyniki, medale, a później cisza jeśli chodzi o stworzenie warunków do trenowania. Bądźmy konsekwentni. Nie wiem sama, czy ten felieton nie został napisany celem uzyskania dużej ilości komentarzy pod nim (kasa). Niech Pan lepiej napisze o tych wszystkich pieniądzach, które są codziennie rozkradane przez polityków. Uzbierałoby się na niejeden tor.
a
aa
""Teraz panczeniści chcą toru pod dachem, bo dokuczają im długie rozłąki z rodzinami""
Chyba nie tylko dlatego. Chodzi o treningi w podobnych warunkach, jak rozgrywane zawody, chodzi o to, by nie trenować w padającym śniegu, w trzaskającym mrozie, by deszcz nie odwoływał treningu. Chodzi też o zachętę dla Rodziców juniorów, dla których warunki treningowe są istotne przy aprobacie wyboru rodzaju sportu przez latorośl. Itd. Nie upraszczajmy nadmiernie sprawy.
d
dupek
a po cholerę taki tor który w dwa lota po zakończeniu budowy będzie stał pusty, patrz stadiony, czy my nie mamy innych zmartwień niż kaprys bródki
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Kolejna świątynia sportu? Czuję się szantażowany przez mistrza z Soczi! [FELIETON]
g
gość
Wielka szkoda, że p. Bartosik nie sprzeciwiał się mocno gdy budowali stadiony piłkarskie w Krakowie tym popaprańcom, którzy nie umieją kopać piłki, czego najlepszym dowodem wyniki, jedynie korzyść ze stadionów mają, nawet nie kibole, ale bandyci, jako miejsce zbiórki przed kolejną rozróbą
G
G.K.
Jeśli taka hala powstanie w Zakopanem zarobi na siebie bo dzięki wysokości npm. będzie to szybki tor. Ci którzy teraz jeżdżą do Berlina trenować, a są to nie tylko Polacy przerzucą się na Zakopane. Niestety urzędasy, wbrew sugestiom zawodników i trenerów, forsują pomysł z torem w Krakowie. Do takiego toru będzie trzeba dokładać tak jak i do stadionów.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska