
Spotkanie autorskie z Ewą Wachowicz i naszym kolegą redakcyjnym Markiem Bartosikiem o ich wspólnej książce
Książka „Wszystkie korony Ewy Wachowicz” pozwala odkryć nieznane dotąd oblicze polskiej miss, dziennikarki, osobowości medialnej. Z okazji premiery swojej autobiografii, Ewa Wachowicz wraz ze współautorem (a naszym kolegą redakcyjnym) Markiem Bartosikiem, odpowiedzą na pytania internautów. Wirtualne spotkanie z cyklu #premieraonline poprowadzi Justyna Dżbik-Kluge już w ten czwartek - 26 listopada o godz. 18 na Facebooku Empiku.

Prof. Andrzej Zoll: państwo prawa nie obroni się samo
Dlaczego obecna władza niszczy autorytety? Czy możemy mówić, że w Polsce trwa budowa państwa prawa? Jak w obecnej sytuacji uczyć przyszłych prawników? Czy możliwe jest zmniejszenie podziałów w społeczeństwie? To tylko niektóre z pytań, jakie padły na piątkowym spotkaniu z prof. Andrzejem Zollem i red. Markiem Bartosikiem poświęconym autobiograficznej rozmowie o współczesnej Polsce „Od dyktatury do demokracji. I z powrotem”. Spotkanie zorganizowała Okręgowa Izba Radców Prawnych w Krakowie oraz Wydawnictwo Znak.

Spotkanie z autorami książki "Od dyktatury do demokracji i z powrotem"
W czwartek o godz. 18 w Libraria Colegium Maius odbyło się spotkanie z prof. Andrzejem Zollem i Markiem Bartosikiem - autorami książki „Od dyktatury do demokracji. I z powrotem”.

Ruscy wejdą, nie wejdą? Przeklęte pytanie
Wejdą czy nie wejdą? Ruscy oczywiście. W tym pytaniu przez dziesięciolecia streszczały się zasadnicze dylematy i lęki mojego pokolenia. Wydawało się przez paręnaście lat, że to przeklęte pytanie pozostanie już tylko wspomnieniem. Ale wróciło. I jak zwykle w sierpniu.

Już wiemy, dlaczego samoloty CIA lądowały na Mazurach, a nie w Szkocji czy w Alpach
No to nam strasburski trybunał nawrzucał. Państwu Polaków, narodowi wojowników o wolność swoją i cudzą, ofierze ludobójstw, czystek, wywózek, obozów koncentracyjnych zarzucił, mówiąc w skrócie, przynajmniej tolerowanie tortur na swoim terytorium i wiele innych ciężkich naruszeń konwencji o prawach człowieka. A wszystko, pomijając kwestię przewlekłości postępowania w tej sprawie, za rządów tak zwanej lewicy.

W polskiej polityce nie ma przebacz!
Dorzynanie watah będzie się już na zawsze kojarzyło nie z Dzikimi Polami, ale z Radosławem Sikorskim. Przynajmniej tym, dla których jest to wygodne. Widzieliśmy to w ostatnich dniach, kiedy znowu wybuchły spekulacje, czy nasz minister spraw zagranicznych zostanie szefem dyplomacji Unii Europejskiej.
![Czy polski kler jest przygotowany na pustoszenie kościołów? [KOMENTARZ]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/4a/b6/53befc5eab537_o_xsmall.jpg)
Czy polski kler jest przygotowany na pustoszenie kościołów? [KOMENTARZ]
Z daleka był przepiękny. Kamienny, niewielki, bez wyniosłej wieży, bardzo stary i położony w środku dostatniej wsi. Już zmurszałe drzwi wejściowe sygnalizowały, że coś z tym kościółkiem jest nie tak. W środku tylko ołtarz był w jakim takim ładzie. Ławki się rozsypywały, w ciemnej, zakurzonej podłodze wiele desek było przegniłych, klęczniki już od dawna nie trzymały pionu. Ten egzotyczny dla człowieka znad Wisły obraz opuszczonej świątyni z Lotaryngii wraca do mnie, ilekroć Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego ogłasza doroczne dane o tym, ilu Polaków chodzi w niedziele na msze.

Był większym liberałem od Balcerowicza, ale nikt nigdy nie wołał, że musi odejść
Mieczysław Wilczek miał szczęście. Wprowadził w naszym kraju zmianę o wiele bardziej rewolucyjną, niż te nieco późniejsze, związane z nowym ustrojem i nazwiskiem Leszka Balcerowicza. Choć był od tego ostatniego o wiele radykalniejszym liberałem, to nikt nie wołał potem "Wilczek musi odejść". Wręcz przeciwnie, wielu polskich przedsiębiorców od lat marzy, by wróciły jego czasy.

Mamy wyjątkową moc robienia milionerów z polityków. Wystarczy, że wyślemy ich do Brukseli
Uświadomiłem sobie właśnie, jak wielką mam moc. Z rzadka, bo z rzadka, ale jednak mogę ludzi uszczęśliwiać, przenosić ich do świata luksusu, zapewniać im świetlaną przyszłość, w której nie będą się musieli troszczyć ani o emerytury, ani o dobrobyt. Ich własny, dzieci i wnucząt też. Dobrobyt, jakiego bez mojej pomocy zapewne nigdy by nie osiągnęli.

Polityka jagiellońska udała się tylko Jagiellonom. Dziś jest jedynie złudzeniem naszych polityków
Pisując te felietony w Krakowie, trudno nie odnotować z pewną satysfakcją, że odkurzony został termin "polityka jagiellońska". To zaniedbanie jej realizacji ma być jedną z najważniejszych przyczyn, dla których Rosja hula dziś po polach zwanych u nas kiedyś Dzikimi. Satysfakcja o tyle jest umiarkowana, że to pomysł, który już wiele razy okazał się na tyle nierealistyczny, że raczej powinniśmy mówić o złudzeniu jagiellońskim.

Tylko co piąty Polak nie myśli o emigracji? Nic dziwnego, bo co to dzisiaj za emigrowanie
Niedługo już nie będzie trzeba uciekać w Bieszczady albo na Suwalszczyznę, by pozostać w kraju, a jednak uwolnić się od natrętnej obecności milionów rodaków. Bo bezludne (niemal) będą wszystkie nasze krainy. I Galicja dawna, i Śląsk Górny, i Mazowsze nawet. To wszystko dlatego, że ponoć tylko co piąty Polak nie myśli o emigracji z ojczyzny naszej do świata naturalnie lepszego.
![Kolejna świątynia sportu? Czuję się szantażowany przez mistrza z Soczi! [FELIETON]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/21/56/5310307e42050_o_xsmall.jpg)
Kolejna świątynia sportu? Czuję się szantażowany przez mistrza z Soczi! [FELIETON]
Czuję się szantażowany! I to przez złotego medalistę z Soczi. Sympatyczny skądinąd Zbigniew Bródka wrócił do kraju ze swoimi panczenami. Razem z kolegami i koleżankami twardo postawili sprawę budowy w Polsce krytego toru lodowego. Bo jak nie, to się poważnie zastanowią, czy będą dalej rozsławiać ojczyznę naszą i pokazywać mistrzom Holendrom, że Polak to nie tylko robol na budowach między ich kanałami. Premier przytłoczony nagłą sławą mistrza pękł i obiecał. Tor będzie.

Stajemy się państwem frontowym między Zachodem a najbardziej zapalną częścią Europy
Skala nienawiści, jaka widoczna jest na ulicach Kijowa i coraz większej liczby innych ukraińskich miast, nasuwa wiele skojarzeń historycznych. Z najświeższych te sprzed 20 lat, kiedy rozpalała się aż poza granice ludobójstwa wojna na Bałkanach. Wtedy zadawaliśmy sobie pytanie, jak to jest możliwe, że w Europie w XX (jeszcze wtedy) wieku może dochodzić do rzezi, pancernych bitew, tworzenia obozów koncentracyjnych, krwawych oblężeń miast takich jak Sarajewo. A konflikt rozpalił wtedy mieszankę narodów zamieszkujących stosunkowo mały obszar na peryferiach kontynentu.

Mimo wydania dziesiątków miliardów dolarów igrzyska w Soczi nie zmienią opinii o Rosji
Te obrazki są śmieszne niezwykle. Bo jak się nie śmiać patrząc na toaletę z dwoma klozetami ustawionymi obok siebie, tak że ich użytkownicy ulegając fizjologicznej konieczności mogą równocześnie bez przeszkód konwersować i patrzeć sobie w oczęta, bo nie oddziela ich żadna ścianka. Jak się nie uśmiać, gdy czyta się inne relacje zachodnich dziennikarzy o tym, jak to Soczi jest specyficznie, po rosyjsku przygotowane do igrzysk. Putin ma od internautów za swoje, czyli za imperialne ambicje. Jego nie żałuję, ale przeciętnych Rosjan owszem tak.

Polskie kompleksy moskiewskie
Kac listopadowy trwa. Z tego, co wydarzyło się w Święto Niepodległości, zamiast radosnych wspomnień pozostał tylko niesmak równie trudny do zniesienia jak ten po flaszce żołądkowej gorzkiej zakąszonej paczką fajek. Do tych, którzy ganiali po Warszawie w kominiarkach, największych pretensji nie mam o spaloną tęczę, ani nawet o zepsute święto. Najgorzej, że dali facetom z Kremla okazję do pouczania Polski i Polaków o standardach, jakie panują w cywilizowanych stosunkach międzynarodowych. Takie uwagi ludzi ministra Ławrowa, u nas mogą być odbierane jako groteskowe. Bo przecież mało kto zna lepiej "przywiązanie" Rosji do tych standardów i mało kto boleśniej odczuł jego skutki niż Polacy. A dzieje się tak od XVIII wieku.

Czekam na partię cynicznie uczciwą
Gowin posługuje się frazesem, by dopiec Tuskowi,by przyciągnąć do siebie działaczy i wyborców. Powodzenia mu nie wróżę.

Polski luz nad Morzem Czerwonym
Obcokrajowcy często mówią o Polakach, że jesteśmy spięci, ponurzy. Nie umiemy się uśmiechać, wyluzować, bawić, Teraz mieli okazję zobaczyć nas zupełnie innych - beztroskich, wesolutkich. Choć całkiem trzeźwych, to jednak w radosnym amoku. Patrz Europo, patrz świecie cały, jak Polak jedzie do Egiptu w wakacje roku 2013.

Polskie Pendolino. Jak mechanik Konieczek i elektryk Piwowar sądecki Newag u ratowali
Już nie okna z Fakro, nie lody Koral, bramy Wiśniowskiego, ani nawet drobiowe wędliny Konspolu są najbardziej znanym w Polsce produktem pochodzącym z Nowego Sącza. Zdystansowały je pociągi z Newagu, tego Newagu, który miał upaść. Za sukcesem firmy stoją jej pracownicy, którymi kierują Zbigniew Konieczek i Wiesław Piwowar. O nowosądeckim cudzie, który łatwo nie przyszedł - pisze Marek Bartosik.

Nierządnice podreperują nam PKB?
W minioną środę wicepremier Rostowski z olbrzymią determinacją próbował w Sejmie bronić pomysłu wyłączenia "bezpiecznika", który dotąd zabraniał zadłużania państwa powyżej 50 proc. PKB. Musiał nie wiedzieć, że tego samego dnia z całkiem niespodziewaną odsieczą przyszedł mu Główny Urząd Statystyczny.
![Prokuratorzy niezależni nawet od rozumu [KOMENTARZ]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/a2/3a/51dfb986d188f_o_xsmall.jpg)
Prokuratorzy niezależni nawet od rozumu [KOMENTARZ]
Andrzej Seremet, prokurator generalny, traci ostatnich obrońców. Dyskusja nad przyjęciem jego dorocznego sprawozdania,podobnie jak rok temu, staje się debatą nad tym, czy go odwołać ze stanowiska. Towarzyszy temu polityczna gra, ale też coraz więcej autentycznych społecznych emocji. A te wywołują już niemal codziennie swoimi decyzjami podwładni generalnego.

Jarosław Gowin wbił Tuskowi ostrogę
Decyzja Jarosława Gowina o kandydowaniu na przewodniczącego PO, a dokładniej - o otwartym konkurowaniu z Donaldem Tuskiem, tylko pozornie jest straceńcza. Świadczy o determinacji i odwadze samego polityka z Krakowa. Ale przede wszystkim jest potrzebna Platformie.
![Kracik w Kobierzynie [WYWIAD]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/60/ae/51c314cb528cb_o_xsmall.jpg)
Kracik w Kobierzynie [WYWIAD]
Ze Stanisławem Kracikiem, byłym posłem i wojewodą małopolskim, a dziś dyrektorem szpitala specjalistycznego im. J. Babińskiego w krakowskim Kobierzynie- rozmawia Marek Bartosik
Najpopularniejsze