Kolejne podejście do kampusu Akademii Muzycznej na Grzegórzkach. Rozpisano nowy konkurs

FLESZ - Są polskie sankcje na Rosję!

W tej chwili mamy wyłącznie budynki, które są wręcz zabytkami. To Aula Florianka, główny budynek, który znajduje się pod ścisłym nadzorem konserwatorskim czy budynek w Podgórzu, również zabytek. Ta baza zupełnie nie przystaje do potrzeb związanych z profesjonalnym kształceniem muzycznym. To powoduje rozdźwięk między pozycją uczelni, a tym, w jakich warunkach przychodzi pracować pedagogom i młodzieży. Legendą obrosły już toalety w naszej uczelni, gdzie... ćwiczą studenci. To blokuje nasz rozwój - podkreśla rektor Akademii Muzycznej w Krakowie.

Początkowo budynki uczelni na Grzegórzkach miały przybrać kształt zgodny z projektem światowej sławy architekta Franka Gehry'ego z Los Angeles, autora projektów Muzeum Guggenheima w Bilbao czy Tańczącego Domu w Pradze, który wygrał konkurs w 2017 roku. Wówczas zwycięska praca przeszła praktycznie jednogłośnie, a jury argumentowało, że "siłą tej pracy jest przede wszystkim sala koncertowa. Niestandardowa, bo zaplanowana na rzucie kwadratu i otoczona wieńcem widowni rozmieszczonych na paru poziomach, także nadwieszonych na balkonach". Do realizacji projektu jednak nie doszło. Jak mówi prof. Wojciech Widłak, pracownia Gehry Partners LLP nie przystąpiła do negocjacji umowy na wykonanie projektu budowlanego. Cała sprawa zawisła więc w próżni na trzy lata. Rektor uczelni wrócił do tej sprawy na początku swojej kadencji w 2020 roku, ale wówczas okazało się, że jedynym rozwiązaniem jest ogłoszenie nowego konkursu.

Nasze obecne potrzeby są inne niż kilka lat temu - zaznacza dziś. - Świat poszedł do przodu i zmieniła się struktura uczelni. Dlatego w tym nowym projekcie przewidujemy nie tylko dużą salę koncertową, ale również salę kameralną. Do tego aulę organową oraz salę teatralno-operową, w której można by prowadzić zajęcia i wystawiać spektakle. To niezwykle ważne, żeby Wydział Wokalno-Aktorski miał tego rodzaju salę. Oczywiście przewidzieliśmy również część dydaktyczną ze 140 salami specjalistycznym i multimedialnym studiem hemisferycznym. Poza tym część administracyjną, nieco większą niż dzisiaj i część techniczną: zaplecze i magazyny - wylicza prof. Wojciech Widłak. - Całość będzie miała 19-20 tys. metrów kwadratowych. To sporo – ale jesteśmy drugą największą muzyczną uczelnią w Polsce i chcemy uruchamiać nowe kierunki.

Kampus składający się z budynków dydaktycznych oraz sali koncertowych ma stanąć przy ul. Skrzatów 4. Architekci mogą składać wnioski o dopuszczenie do udziału w konkursie do 20 kwietnia, a do 14 lipca zakończy się jego pierwszy etap. Ostateczne rozstrzygnięcie zwycięzcy nastąpi z końcem września. Dwuetapowy konkurs na najlepszy projekt kampusu Akademia Muzyczna rozpisała we współpracy ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich. Czy tym razem uda się uniknąć tego, co wydarzyło się w 2020 roku?

Wierzę, że tak - mówi Marek Kaszyński, prezes SARP. - Dla mnie konkurs, po którym zamawiający zostaje z niczym, nie jest dobrym konkursem. Konkurs zakończony sukcesem to konkurs zakończony realizacją. SARP posiada w swym dorobku tysiąc konkursów numerowanych i drugie tyle zorganizowanych w oddziałach bez numeracji. Mamy więc know-how, jak zrobić konkurs, by zamawiający miał z niego korzyść i chcemy podzielić się tą wiedzą z Akademią Muzyczną. Jestem więc dobrej myśli - mówi.

Prezes SARP zwraca uwagę m.in. na sąd konkursowy, a także na nagrody i warunki, w jakich laureatowi przyjdzie pracować. Najpierw jednak - podkreśla - konkurs musi być przemyślany przez zamawiającego. To wszystko zbiera się w układankę, z której wyłania się obraz bezpiecznego konkursu dla zamawiającego lub konkursu obarczonego ryzykiem.

Zamawiający musi dokładnie wiedzieć, czego oczekuje. Mało tego: organizator musi mieć pozyskane i dobrze zabudżetowane środki na realizację zwycięskiego projektu. Tylko taki konkurs ma szanse powodzenia. Już na samym etapie konkursu bardzo ważne są zapisy umowy z laureatem. Muszą one być tak sformułowane, by były bezpieczne dla obu stron i żeby obie strony taką umowę z chęcią podpisały. Ten element był zaniedbany w 2020 roku - podkreśla Marek Kaszyński.

Rektor Akademii Muzycznej szacuje koszty inwestycji na ponad 300 milionów złotych. Skąd uczelnia pozyska fundusze?

Na to nie ma prostej odpowiedzi, bo dopiero jesteśmy na etapie konkursu - zastrzega rektor prof. Wojciech Widłak. - Kiedy zostanie rozstrzygnięty, będziemy mogli podpisać umowę z wykonawcą na sam projekt. I wtedy ruszy inwestycja. Oczywiście jesteśmy w kontakcie z ministerstwem kultury i robimy wszystko w porozumieniu z nim – bo to ono planuje sfinansowanie tej inwestycji. To jednak następny etap.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, inwestycja zakończy się na przełomie 2027 i 2028 roku.