Pomysł budowy tunelu pod Tatrami, łączącego Polskę i Słowację, wrócił przed długim weekendem majowym podczas zorganizowanej na Słowacji konferencji samorządowców i przedsiębiorców z branży turystycznej. Pomysł zakłada, że będzie to tunel kolejowy, który połączy Zakopane ze Szczyrbskim Plesem.
Prezydenci o tunelu
Plany połączenia kolejowego Zakopanego z ośrodkami tatrzańskimi po słowackiej stronie gór pojawiły się już w XIX wieku. Jednak do tej pory nigdy nie weszły w fazę choćby projektowania. Temat ten wrócił na chwilę w 2016 roku, w czasie wspólnego spotkania prezydentów Polski i Słowacji.
- Tunel to najlepsze rozwiązanie problemu komunikacji między Polską a Słowacją. Mamy XXI wiek i nie wyobrażam sobie, żeby nie podołać takiemu projektowi - mówił w 2016 roku prezydent Słowacji Andrej Kiska.
Andrzej Duda również uznał, że to dobry pomysł.
- Po obu stronach Tatr jest co zwiedzać, natomiast ruch turystyczny jest mocno utrudniony, połączenia drogowe mocno skomplikowane - zaznaczył prezydent RP.
Budowa zakopianki. Budowlańcy nie próżnowali w zimie, inwest...
Naukowcy zaczęli badać
Po tej deklaracji rozpoczęły się prace naukowe nad pomysłem tunelu pod Tatrami.
- Przyznam, że właśnie ta deklaracja prezydentów była dla nas takim impulsem, by sprawdzić, czy wydrążenie tunelu pod Tatrami jest w ogóle możliwe z punktu widzenia obecnej techniki - mówi dr Edward Preweda z Wydziału Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej. Wraz z prof. Henryk Brysiem z Politechniki Krakowskiej zbadali oni możliwość wykopania tunelu pod Tatrami.
- Z naszych analiz wynika, że jest możliwe wydrążenie takiego tunelu o szerokości ok. 10 metrów i długości ok. 10 kilometrów. Technicznie jest to do zaplanowania i wykonania - zaznacza dr Preweda. Analiza naukowców zakładała, że tunel będzie kopany z obu stron równocześnie i że górnicy spotkają się w połowie drogi.
Dr Preweda dodaje, że długość tunelu, jak i jego szerokość, może być inna - w zależności od potrzeb. Wyniki swojej analizy naukowcy opublikowali na łamach miesięcznika „Geodeta”.
Tunel ma skrócić drogę
Połączenie kolejowe Polski i Słowacji pod górami ma być właściwie przedłużeniem trasy tzw. elektriczki - słowackiej kolei wąskotorowej.
Ze Szczyrbskiego Plesa ma ona dojechać pod Tatrami aż na dworzec kolejowy w Zakopanem. Po drodze ma mieć dwa przystanki - jeden w Kuźnicach w Polsce, a drugi - przy skoczni w Szczyrbskim Plesie na Słowacji. Cała trasa miałaby liczyć ok. 23 kilometrów. Pokonanie jej ma zajmować ok. 22 minut.
Takie połączenie zdecydowanie skróciłoby czas dojazdu do słowackich atrakcji turystycznych. Obecnie bowiem do Szczyrbskiego Plesa z Zakopanego dojechać można jedynie własnym samochodem (przez Łysą Polanę - 75 km, ok. 1,5 godziny jazdy lub przez Suchą Horę - 128 km i 2 godz. jazdy).
To nuta przyszłości
- Pomysł skomunikowania polskiego i słowackiego Podtatrza nie jest nowy i w moim przekonaniu w przyszłości nasze regiony powinny być skomunikowane. Wcześniej czy później Tatry powinny być jednym wspólnym rejonem turystycznym - mówi Piotr Bąk, starosta tatrzańskim. Dodaje on jednak, że wszystko musi być starannie przemyślane - czy inwestycja nie spowoduje niekorzystnych zmian w przyrodzie tatrzańskiej, czy będzie akceptowalna społecznie. - Moim zdaniem, jest to nuta przyszłości, być może następnego pokolenia - dodaje starosta.
Burmistrz Zakopanego Leszek Dorula z kolei uważa, że jest to nierealny pomysł, szczególnie jeśli chodzi o tunel w Kuźnicach. - Moim zdaniem mieszkańcy naszego miasta nie oczekują takiej inwestycji. Poza tym nie widzę tutaj miejsca na taki tunel - dodaje.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Zakopianka. Bliżej tunelu im. gen. Maczka
Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska
