Powodem miała być legitymacja szkolna, na której nie było odpowiedniej pieczątki. Uczeń jej nie miał, bo te nie dotarły do szkoły. Kacper pokazał jednak konduktorowi zaświadczenie wystawione przez szkołę, które potwierdzało, że jest jej uczniem. Zdaniem ojca, chłopiec miał usłyszeć o konduktora, że ma opuścić pojazd.
Sprawą zainteresowały się media. Koleje Wielkopolskie, które początkowo przeprosiły rodzinę, później przedstawiały jednak inną wersję zdarzenia. W wydanym oświadczeniu poinformowały, że zdarzenie w ich opinii miało zupełnie inny przebieg. Dowodem miało być nagranie z kamer zamontowanych w szynobusie. Jednak na zapisie kamer widać tylko obraz. Nie nagrano tego co, konduktor powiedział dziecku.
To tylko część artykułu. Resztę przeczytasz w Głosie Wielkopolskim PLUS:
OBEJRZYJ TAKŻE:
Pokaz nowego pociągu POLREGIO "Impuls"