https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koninki/Poręba Wielka. Dlaczego została zamknięta kolejka linowa na górę Tobołów?

Właściciel kolejki krzesełkowej w Koninkach - Tobołowie został w sobotę zatrzymany przez policję. Józefowi P. prokuratura w Limanowej przedstawiła zarzuty z ustawy o dozorze technicznym. Skierowała również wniosek do sądu o jego tymczasowe aresztowanie

Poręba Wielka i Koninki huczą od plotek po zatrzymaniu w sobotę Józefa P. przez msząńską policję. Właściciel ośrodka wypoczynkowego „Ostoja” i przyległej do niego kolejki linowej odpowie za to, że wbrew postanowieniu Inspektora Transportowego Dozoru Technicznego postanowił na własną rękę uruchomić wiekowy wyciąg narciarski.

Kolejka w Koninkach to już zabytek
Kolejką linową na górę Tobołów już w czerwcu ubiegłego roku zainteresowali się inspektorzy transportowego dozoru technicznego. Zdarzył się tam bowiem przykry wypadek. Turystka miała zostać uderzona zbyt szybko jadącym krzesełkiem. Powołano komisję, która miała ustalić przyczynę zdarzenia.

- Badanie zakończono wynikiem negatywnym i nakazano właścicielowi zamknięcie kolejki - podkreśla Antoni Mielniczuk, rzecznik prasowy Transportowego Dozoru Technicznego.

Jednokrzesełkowa kolejka linowa w Tobołowie - Koninkach czasy świetności ma już dawno za sobą. Pięknie położony u podnóża Turbacza ośrodek „Ostoja” to jeden wielki skansen, przypominający zamierzchłe czasy PRL-u. Tutaj o zatrzymaniu jego właściciela nikt nie chce mówić. Pracownicy hotelu, kiedy dowiedzieli się, że jestem z prasy, byli mocno zdziwieni moją obecnością.

- Pan Józef nie jest taki zły. dzięki niemu mamy pracę i każdy może sobie tutaj parę groszy dorobić - powiedział mężczyzna odśnieżający schody w ośrodku.

Konflikt z sąsiadami

Hotel „Ostoja” w Koninkach świeci pustkami. Zaledwie kilkanaście zaparkowanych samochodów świadczy, że coś niedobrego tutaj się dzieje. Przecież jest środek zimowego sezonu, a kiedy zarabiać w górach, jak nie w zimie.

- Ten wyciąg powinni już dawno zamknąć, bo przez niego są tylko same kłopoty. To musiało się tak skończyć - zauważa Tadeusz Cichański, sołtys wsi.

Nie wszyscy mieszkańcy krytykują właściciela kolejki linowej za to, jak prowadzi swój biznes. Niektórzy podkreślają to, że daje pracę ludziom.

- Mamy przez jego donosy kilkadziesiąt spraw w sądach i innych instytucjach. Pod płaszczykiem dobroci forsuje prywatę wbrew logice i wszelkim prawom. Nie szanuje innych - przekonuje z kolei Marek Zapała, mieszkaniec Koninek.

W lipcu na łamach „Gazety Krakowskiej” pisaliśmy o zamknięciu kolejki w Koninkach. Wtedy jej właściciel twierdził, że wiele z spraw sądowych w ogóle by nie było, gdyby nie bezpodstawne oskarżenia niektórych mieszkańców.

- Ci, którzy się ze mną po sądach włóczą po prostu zazdroszczą mi biznesu. Zajście, na podstawie którego wyciąg w lipcu został zamknięty, było, moim zdaniem, sfingowane - twierdzi Józef P.

Zarzuty i areszt

Mimo że wyciąg został latem zamknięty, to właściciel postanowił go uruchomić na sezon zimowy. Prokuratura Rejonowa w Limanowej będzie teraz badać sprawę pod kątem narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby korzystające z kolejki i ewentualnie o narażenie pracowników na takie niebezpieczeństwo.

- Właściciel kolejki został do nas doprowadzony w poniedziałek. Po usłyszeniu zarzutów skierowaliśmy do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie - wyjaśnia Mirosław Kazana, szef limanowskiej prokuratury.

Sąd Rejonowy w Limanowej nie przychylił się jednak do tego wniosku.

- W stosunku do podejrzanego nie zachodzą okoliczności, w oparciu o które wnioskował prokurator o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd przyjął, że nie ma podstaw do przyjęcia, że przebywając na wolności podejrzany będzie utrudniał postępowanie, np. poprzez nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań.

Nie wiadomo, czy prokuratura złoży zażalenie na odmowę aresztu.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
m666
. Ten wyciąg robił dobrą robotę zarówno narciarzom, pieszym, rowerzystom. Polska jest w zadupiu Europy jeśli chodzi chodzi o infrastrukturę, ale nie ma co się dziwić jak na każdym kroku Lasy Państwowe czy inne takie instytucje skutecznie blokują rozwój kolejek, wyciągów i zapewne tak tez było w Koniknach.

Polacy jeżdżą do Austrii czy na Słowację i zostawiają tam setki milionów złotych bo w kraju nie ma gdzie pojeździć.

Pozdrawiam właściciela, kimkolwiek on jest, wiele razy korzystałem z tego zabytku.
D
Dawid
Bagno
G
Grzegorz
Witam. Rok temu byłem w Austrii rejon Villach stacja BAD KLEINKIRCHEIN po raz kolejny. Jechałem na takim samym wyciągu krzesełkowym jednoosobowym. Było tam wyżej i bardziej niebezpiecznie. Jadąc od razu pomyślałem o Koninkach. Jeśli nie pozwalają na wycięcie kilku drzew i modernizację starego wyciągu, to musi taki być. Rozumiem Pani strach o dzieci, bo bezpieczeństwo jest naj ważniejsze, ale tam naprawdę było bezpiecznie. Pozdrawiam i myślę że wróci Pani do Koninek.
G
Grzegorz
Byłem w ferie na snowboardzie w Koninkach. Wszystko było ok. Od małego tam jeżdżę i nigdy nic się nie stało. Fakt że wyciąg wymaga modernizacji, ale muszą na nią wydać zgodę. Tylko nikt nie chce jej wydać. Sprzedać kolejkę firmie ze Słowacji, i zaraz zgoda będzie. Ciekawe ile stratni są mieszkańcy Koninek którzy wynajmują pokoje, jak klienci dowiedzieli się że wyciąg nie działa. Teraz nie ma gdzie pojeździć na fajnej trasie blisko Krakowa, z małą ilością ludzi. Zrobić jakąś ankietę z prośbą o udzielenie zgody na uruchomienie lub modernizację wyciągu.
M
Megan
A ja balam sie puszczac dzieci same na tym pojedynczym krzesełku. Jeszcze z tymi przepasciami, ktore pod nim są. .. Gdyby byl chociaz podwojny, to dalej bysmy tam jezdzily na narty. Ale wielka szkoda, ze tak to wszystko podupada. Wiele pięknych wakacji tam spędziłyśmy. .. :(
M
Miłośniczka Gor
Będzie bardzo pusto, gdy wyciąg na stałe przestanie dzialac. To przepiękny rejon, którego też częścią jest wyciag. Okoliczne szczyty, które można zdobyć piękna trasa od Tobolowa, i dla dzieciaków to była idealna trasa. Straszna szkoda. Wierzę, że uda się dojść do porozumienia, usprawnic wyciąg i nadal będzie działał.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska