https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontroler strefy parkowania winny kradzieży

Piotr Rąpalski
Na policję przyszła młoda mieszkanka Krowodrzy. Kobieta zeznała, że ktoś ukradł jej pieniądze z konta przy pomocy utraconej karty.

Kobieta dała swoją kartę płatniczą wraz kodem pin swojemu chłopakowi, aby ten zrobił zakupy. Kiedy młody człowiek wrócił okazało się, że po drodze zgubił kartę. Właścicielka karty natychmiast sprawdziła stan konta i wtedy okazało się, że ktoś włamał się na jej konto i najpierw zrobił zakupy na kwotę 33 złotych, a następnie usiłował wypłacić 400 złotych. Sprawca, z uwagi na brak wystarczających środków, spróbował po raz drugi i tym razem wypłacił 250 złotych. Policjanci bardzo szybko ustalili, w którym sklepie dokonano zakupów. W okolicy zabezpieczono monitoring i wytypowano potencjalnego złodzieja.

Już dzień później funkcjonariusze zatrzymali 43-letniego mężczyznę - pracownika pobliskiej strefy parkowania. Ten zeznał, że kartę wraz z pinem znalazł na ulicy i postanowił z niej skorzystać. Najpierw w pobliskim sklepie kupił alkohol i produkty spożywcze a następnie postanowił wypłacić nieco gotówki w bankomacie. Ponieważ nie udało się mu wypłacić 400 złotych wpisał mniejszą kwotę i stał się posiadaczem 250 złotych. Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci odnaleźli utraconą kartę i zwrócili ją właścicielce.

43-letni parkingowy usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem oraz dokonania kradzieży z włamaniem. Sprawca poddał się dobrowolnie karze w wysokości 1 roku więzienia (w zawieszeniu na 3 lata) i karze grzywny w wysokości 1800 zł.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

q
qilger
Byłaby to zwykła kradzież
z
zzz
Ludzie powinni być bardziej hm rozsądni, ale jak już ktoś znajduje cokolwiek co ma jakąś wartość i to niech nie wykorzystuje tego żeby se browara kupić tylko niech chociażby zostawi gdzieś na policji (oby oni znów nie ukradli :P).
o
ola
Różne mają ludzie pomysły. Jeden kartę z pinem gubi, drugi klucze z adresem. Tylko skąd później to zdziwienie konsekwencjami?
Z
Zamiennik
A jakbyś zostawił na ławce klucze do domu wraz z przyczepionym adresem a znalazca opierniczył Ci dom to niebyłoby włamanie ? Analogiczna sytuacja. Włamał się na nie swoje konto.
o
ola
Kartę z pinem znalazł? I włamał się na konto? To tak jak by ktoś tą kasę na ławce w parku zostawił.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska