Kopalnia Soli Bochnia chce przywrócić działalność sanatoryjną, z której do 2017 roku słynęła na całą Polskę. Zobacz wideo

Przywrócenie działalności sanatoryjnej chce zrealizować nowy prezes Krzysztof Zięba, który kierował już bocheńską kopalnią w latach 2008-2016. To on doprowadził do jej przekształcenia z przedsiębiorstwa państwowego w stanie likwidacji w spółkę skarbu państwa, a także doprowadził kopalnię do wpisu na listę UNESCO. Krzysztof Zięba przejął też prowadzenie ruchu turystycznego od spółki Uzdrowisko Kopalnia Soli Bochnia, w której kopalnia jest udziałowcem mniejszościowym (24 proc.).

To ta spółka w latach 1995-2017 prowadziła działalność uzdrowiskową. Do Bochni przybywali kuracjusze z całej Polski, a w internecie nietrudno i dziś znaleźć szczegóły nieaktualnej od ponad siedmiu lat oferty. Turnusy rehabilitacyjne w Bochni przestały być organizowane z powodu problemów finansowych spółki (szczegółowo informowaliśmy o tym TUTAJ).

Teraz działalność uzdrowiskową ma wznowić już nie spółka Uzdrowisko z większością kapitału prywatnego (76 proc.), ale sama kopalnia, będąca spółką skarbu państwa. - Argumentem za tym jest fakt, że Bochnia dalej funkcjonuje w świadomości społecznej jako kopalnia, w której pobyt oprócz atrakcji historycznych i innych, związanych z turystycznym zwiedzaniem, jest przebywanie w zdrowotnej atmosferze podziemnych solnych komór - mówi Krzysztof Zięba, prezes Kopalni Soli Bochnia. 

Aby tego rodzaju działalność można było uruchomić na nowo, konieczne są zmiany w strukturze spółki. Należałoby również na nowo uzyskać kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. - Myślę, że jeśli chodzi o organizowanie działalności rehabilitacyjnej, to w naszej kopalni powinien powstać oddział, który miałby się tym zajmować. Nie chciałbym przenosić tej działalności na jakiś odrębny podmiot. Kopalnia od ponad 10 lat doskonale radzi sobie jako organizator ruchu turystycznego, tym samym myślę, że przygotowaniem pobytu kuracjuszy, osób zainteresowanych udziałem w turnusach rehabilitacyjnych, z powodzeniem zajmowałby się oddział w strukturze kopalni - uważa Zięba.

Według nowego prezesa działalność lecznicza byłaby prowadzona we współpracy z innymi podmiotami, które zapewniałyby dostęp do powierzchniowych gabinetów, w których wykonywane byłyby zabiegi rehabilitacyjne. - W programie turnusu rehabilitacyjnego wymagane było zapewnienie możliwości zabiegów w gabinetach na powierzchni. I taka działalność realizowana mogłaby być przez podmiot zewnętrzny. Organizacją i koordynacją działań zajmowałby się jednak oddział kopalni.