Skazany w lutym 2008 r. w Krakowie na 15 lat więzienia za handel narkotykami i kierowanie grupą przestępczą 52-letni Andrzej H. pseudonim "Korek" i kilku jego kompanów odwołali się od wyroku. Wszyscy domagają się zmniejszenia wymiaru kary. Rozprawa w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie jest już w toku.
W wyroku pierwszej instancji "Korkowi" udowodniono kierowanie jedną z najgroźniejszych grup przestępczych w Polsce - gangiem mokotowskim, który zajmował się przemycaniem na dużą skalę narkotyków, głównie kokainy z Ameryki Południowej.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła w latach 1997-2000 Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. Dzięki zeznaniom jednego z członków gangu i świadka koronnego z USA udało się ustalić, w jaki sposob kokaina trafiała do Polski.
Przestępcy, współpracując z pracownikami Polskich Linii Lotniczych LOT, przemycali narkotyki m. in. w puszkach po mleku. Krakowskiej prokuraturze, która współpracowała przy okazji tej sprawy z amerykańskim urzędem ds. zwalczania przestępczości narkotykowej DEA, udało się udowodnić, że drogą powietrzną przetransportowano 95 kilogramów kokainy.
Dodatkowe zarzuty, które obciążały "Korka" i jego kolegów, to zorganizowanie w 2003 roku przemytu 340 kilogramów czystej kokainy o wartości 60 mln dolarów w dużym urządzeniu do odsiarczania ropy.
Narkotyki zostały przechwycone na jednym ze statków zacumowanych w porcie w Gdyni. Kilku gangsterów zdecydowało się na współpracę z wymiarem sprawiedliwości, dzięki czemu udało się dość dobrze poznać strukturę i działalność grupy. Większość bossów gangu mokotowskiego przebywa teraz za kratami.
W apelacji adwokaci przebywających w więzieniu Andrzeja H., Dariusza P., Wiesława L., Stanisława G.-M. twierdzą, że ich klientom w dostatecznym stopniu nie umożliwiono gwarantowej prawem obrony.
Obrońcy przekonują, że sąd pierwszej instancji oparł swój wyrok jedynie na wątpliwych zeznaniach świadków zza oceanu, którzy w dodatku byli przesłuchiwani podczas wideokonferencji. Oskarżeni nie mogli zadać świadkom wielu pytań, by dzięki temu móc skutecznie dowieść swojej niewinności.
Póki co Sąd Apelacyjny chce jeszcze raz przesłuchać głównych świadków. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na maj.