FLESZ - Koronawirus. Realne zagrożenie

Decyzję o wsparciu szpitali, zakładów opieki zdrowotnej i służb sanitarnych w kraju, które są na pierwszej linii frontu podejmowanych obecnie działań przeciwdziałających rozprzestrzenianiu się choroby podjęły zarządy i rady nadzorcze spółek: Grupa Azoty S.A. z siedzibą w Tarnowie oraz zakładów w Kędzierzynie, Policach i Puławach.
- Rozumiemy powagę sytuacji i wspieramy wysiłki rządu, władz lokalnych i wszystkich służb zaangażowanych w walkę o powstrzymanie epidemii. To wielki wysiłek całego państwa i wszystkich obywateli, i każdy musi pomagać na miarę swoich możliwości. Dlatego w zupełnie nadzwyczajnym trybie uzyskaliśmy wszystkie zgody korporacyjne, aby darowizny mogły trafić jak najszybciej do potrzebujących – mówi Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty.
Darowizny mogą mieć charakter pieniężny i rzeczowy. Te ostatnie obejmą m.in. przekazanie specjalistycznego sprzęt medycznego, lekarstw i środków higienicznych. Obdarowane przez Azoty mają zostać przede wszystkim szpitale zakaźne, które znajdują się najbliższej siedzib poszczególnych spółek, czyli w Puławach, Kędzierzynie, Szczecinie oraz w Dąbrowie Tarnowskiej.
- Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z tymi szpitalami, z którymi określamy dodatkowe ich potrzeby, które w miarę możliwości zostaną również sfinansowane przez Grupę Azoty – dodaje Wardacki.
Głosowanie Zarządów i Rad Nadzorczych spółek Grupy Azoty w sprawie uchwał związanych z darowiznami zostało przeprowadzone w dniach 14 i 15 marca w trybie obiegowym, z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość.
W szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej najbardziej potrzebny jest w tym momencie przenośny aparat rentgenowski.
- Potrzebujemy taki aparat mieć osobno na oddziale zakaźnym, a nie, żeby każdego pacjenta przewozić na badania do budynku głównego, gdzie leżą inni chorzy, żeby ich nie zarażać – tłumaczy Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu powiatowym w Dąbrowie Tarnowskiej.
Koszt takiego urządzenia to wydatek ok. 400 tys. złotych.
Placówce potrzebne są również inne sprzęty (przygotowywana jest stosowna lista), a także doposażenie w środki higieniczne, w tym w maseczki i kombinezony. Tych ostatnich szpital miał na stanie tylko 30 sztuk. - Są to materiały jednorazowego użytku i po każdym użyciu nadają się do wyrzucenia, stąd zapasy szybki się skończyły – tłumaczy ordynator.