Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Wolontariusze z Tarnowa pomagają seniorom przetrwać epidemię i robią im zakupy

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Wiesia, Edyta, Grzegorz, Marcin i wielu innych wolontariuszy z Tarnowa pomaga samotnym i schorowanym seniorom przetrwać trudny czas walki z koronawirusem. Zachęcają ich do tego, by nie opuszczali domów, robią dla nich zakupy i dostarczają je do pod drzwi.

FLESZ - Koronawirus - seniorzy to największa grupa ryzyka

od 16 lat

Akcję „Seniorze, zostań w domu!” w Tarnowie rozkręciła Wiesia Kobis ze Stowarzyszenia Mamy Tarnów.

- Ja wierzę w ludzi. Wiedziałam, że jak rzucę hasło to mieszkańcy na pewno na nie odpowiedzą i nie myliłam się – mówi wolontariuszka z osiedla Krzyż.

Na pomysł wpadła robiąc zakupy w jednym z tarnowskich marketów. - W sklepie widziałam starszego pana, który był przerażony tłumem ludzi i tym, że nie potrafi sobie poradzić z kasą samoobsługową. Pomagała mu wtedy jakaś pani – opowiada.

Koronawirus: aktualizowany raport

Z tyłu głowy miała także zalecania, by w związku z zagrożeniem koronawirusem seniorzy i osoby schorowane unikały dużych skupisk ludzi i najlepiej zostały w domu. Wtedy postanowiła, że wspólnie ze stowarzyszeniem Mamy Tarnów pomoże im przetrwać trudny czas.

Napisała o tym na facebookowej grupie „Tarnowskie Mamy”. Odbiór był pozytywny, a na chętnych nie trzeba było długo czekać. Na początku zgłosiło się sześć osób.

Dziś jest ich ponad dwadzieścia i wszystko wskazuje na to, że na tym nie koniec. - Przyjęliśmy taką zasadę, że każdy działa w obrębie swojego osiedla, dlatego zależy nam na tym by tych osób było jak najwięcej – podkreśla Wiesia.

Pierwsze zakupy dla potrzebujących zrobił Marcin, który jest wolontariuszem na ulicy Pułaskiego - Seniorzy dzwonią do nas i mówią, czego potrzebują, a my robimy zakupy i dostarczamy pod wskazany adres. Miałem też taki przypadek, że były już zrobione i zapłacone, a ja miałem je znieść do domu - mówi. Wolontariusze zazwyczaj kupują artykuły spożywcze, ale jeśli trzeba, pójdą do apteki po lekarstwa.

Akcja nabrała rozpędu i słychać o niej już w całej Polsce. - Parę dni temu dzwoniła do mnie pani z Sosnowca, która w Tarnowie ma samotną i schorowaną koleżankę ze studiów i prosiła nas o pomoc – opowiada Wiesia.

Seniorzy dzwonią też do wolontariuszy, żeby po prostu podziękować. - Ostatnio odebrałam telefon od pani, która była wzruszona całą akcją. To było bardzo miłe – opowiada Edyta, wolontariuszka na osiedlu Westerplatte, która robi zakupy tamtejszym seniorom. - Jestem mamą trójki dzieci. Nie można żyć dla samych siebie i nie zauważać innych jeśli mogę pomóc w taki sposób to właśnie to robię – podkreśla. - Chciałabym, żeby było nas jeszcze więcej – dodaje.

Do akcji dołączył także uczeń jednego z tarnowskich liceów. - Sam chciałem u siebie na osiedlu pomóc seniorom i robić im zakupy. Kiedy natrafiłem na plakat w internecie stwierdziłem, że muszę spróbować – opowiada Grzegorz, który jest wolontariuszem na ul. Hodowlanej i Chyszowskiej.

Wszyscy mają telefony pod ręką i czekają na sygnały od seniorów, którzy potrzebują pomocy. - Będę działać dopóki będzie taka potrzeba i wystarczy mi siły – podkreśla Wiesia Kobis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska