https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus Zakopane. Do sklepu na zakupy w maseczce i z rękawicami jednorazowymi

red.
Podhalański sklep chce nie tylko zabezpieczyć swoich pracowników przed możliwością zakażenia się koronawirusem, ale i wspomóc walkę z rozprzestrzenianiem się zarazy. Dlatego wprowadza zalecenia dla klientów chodzenia w maseczkach i w rękawiczkach jednorazowych. Sklep będzie także rozdawać swoim klientom maseczki i rękawiczki.

FLESZ - Koronawirus - kwarantanna w całej Polsce

od 16 lat

Na taki krok zdecydował się Andrzej Skupień, właściciel sklepu spożywczego Brutal Market na zakopiańskiej Olczy. Przy wejściu do sklepu klientów wita informacja, że przed wejściem na salę sklepową muszą obowiązkowo zdezynfekować ręce i założyć rękawice ochronne. Na razie zawiesił foliowe rękawice, które dotychczas znajdowały się przy stoisku z pieczywem. Obok także znajduje się środek do dezynfekcji.

- Będziemy także zachęcać ludzi, by chodzili po sklepie w maseczkach ochronnych. Zamówiliśmy partię maseczek i czekamy aż przyjdą. Niezależnie od tego zleciłem krawcowym, by uszyły takie maseczki materiałowe, które będzie można wyprać i wykorzystywać wielokrotnie. Będziemy je rozdawali naszym klientom – mówi Andrzej Skupień.

Ponadto przed sklepem pojawiła się informacja że jednorazowo w lokalu zakupy może robić do 10 osób.

Kraków w piątek, 13 marca

Koronawirus. Kraków kompletnie opustoszał. Na przystankach n...

Dodaje, że ma to być forma ochrony nie tylko samych klientów, ale i pracowników sklepu, którzy – jak każdy człowiek – również mają obawy, że mogą zostać zakażeni koronawirusem przez klientów. - Musimy wszyscy jako społeczeństwo stanąć na wysokości zadania, żeby spowodować, że ta choroba nie będzie się rozprzestrzeniała. Na szczęście obserwuję, że mieszkańcy Podhala z pełną świadomością podchodzą to problemu pandemii – dodaje właściciel sklepu spożywczego.

Koronawirus: aktualizowany raport

Jak dotąd jest to pierwszy sklep na Podhalu, który zdecydował się na taki krok.

Na razie wszystkie sklepy spożywcze działają pełną parą. W większości obsługa wykłada towary na sklepowe półki w rękawiczkach ochronnych. Nie ma problemów z dostawami, pojawia się jednak problem z pracownikami. - U nas musieliśmy skrócić czas pracy głównego naszego sklepu "Szymonek", a także zamknąć na noc sklep w Domy Towarom "Granit" w Zakopanem. Chodzi o pracowników. Teraz dzieci nie chodzą do szkoły i część naszych pracownic musi pozostać w domach, by opiekować się dziećmi – mówi Józef Szwab, prezes spółki Społem Zakopane, które ma kilka sklepów w powiecie tatrzańskim.

Z powodu braku pracowników zamknięty na czas kwarantanny zostanie sklep spożywczy przy Krupówkach. - Z towarem nie mamy problemu. Brakuje za to rąk do pracy - kwituje.

Chałupnicze sposoby, jak zasłonić twarz i uchronić się przed...

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

I to jest dobre, alleluja i do przodu.

M
M

Nie jedyny sklep, który zdecydował się na ten krok. Sklep Szymonek, od rana stanowisko do dezynfekcji przed wejściem ;)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska