- Spotkaliśmy artystę, który nietrafnie nazywany był malarzem radości ludu polskiego, a w którym odkryliśmy wnikliwego obserwatora ludu. Czasami to obraz bardzo smutny, bo szczery, pokazujący jak wiele jest między nami konfliktów, uprzedzeń i różnic i jak bardzo przeszkadzają nam one w życiu. Ale z drugiej strony odkryliśmy człowieka, który potrafił te różnice godzić. Tetmajer łączył przeciwieństwa: jako działacz polityczny łączył ludzi różnych opcji – mówił o patronie mijającego roku dyrektor Muzeum Krakowa Michał Niezabitowski.
W czwartek, 28 grudnia, uroczystym pochodem kolędników zakończył się w Krakowie Rok Włodzimierza Tetmajera. Na bogaty program obchodów złożyły się rozmaite wydarzenia: koncerty, wykłady, konferencja naukowa, spektakle teatralne, które wykroczyły daleko poza Bronowice. Kulminacyjnym punktem obchodów była wystawa monograficzna „Siła barwy i temperamentu. Włodzimierz Tetmajer”.
- To był rok, w którym staraliśmy się przybliżyć postać Włodzimierza Tetmajera nie przede wszystkim jako Gospodarza z „Wesela”, ale artystę malarza, społecznika, polityka, człowieka zaangażowanego w to, co się dzieje, niesamowicie otwartego i łączącego różne środowiska – mówi Joanna Zdebska-Szmidt, kierownik Rydlówki.
Włodzimierz Tetmajer to postać szczególnie istotna w Krakowie. W swoim malarstwie czerpał m. in. z życia podkrakowskich, wówczas, Bronowic. Ważną część jego twórczości stanowiły również pejzaże oraz polichromie kościelne. Istotnym elementem jego życiorysu było łączenie: krakowian z góralami, mieszczan z chłopami czy zwolenników Piłsudskiego ze zwolennikami Dmowskiego.
W 1890 roku Włodzimierz Tetmajer ożenił się z Anną Mikołajczykówną, córką chłopa z Bronowic. Częstym gościem w bronowickiej chacie był poeta Lucjan Rydel, który poślubił siostrę Anny Tetmajerowej, żony Włodzimierza - Jadwigę Mikołajczykównę. Uroczystości weselne tej pary przedstawił Stanisław Wyspiański w "Weselu". Tetmajer został w nim uwieczniony jako Gospodarz.
- Staraliśmy się nie tylko poznawać sztukę Tetmajera, ale także myśleć Tetmajerem, podążać jego krokami. Wypatrzyliśmy wiele śladów. Dziś kończymy ten rok, mając jednak nadzieję, że jego patrona nie odstawimy do kolejnego jubileuszu. Mam nadzieję, że to, co odkryliśmy, patrząc na życie i dorobek Włodzimierza Tetmajera zostanie z nami – dodał Michał Niezabitowski.
Wciąż przed Rydlówką można zobaczyć społeczną wystawę przygotowaną przez różne społeczności: górali, mieszkańców Bronowic, uczniów szkół pokazująca Włodzimierza Tetmajera z różnych perspektyw.
Zamykając Rok Tetmajera, Muzeum Krakowa nie żegna się z tematyką młodopolską, zapowiadając w przyszłym roku wystawę poświęconą Wincentemu Wodzinowskiemu.