https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: aby radosne ptasie trele nie umilkły

Anna Agaciak
Entuzjastycznie zareagowali krakowianie na apel utworzonej we wrześniu Asocjacji Promotorów Radosnego Ptaka, aby ratować znikające z miast wróble, sikorki i jerzyki. Od kilku miesięcy porwani ideą Waldemara Domańskiego, na co dzień dyrektora Biblioteki Polskiej Piosenki, budują i wieszają na drzewach budki lęgowe.

Drewniane, pomalowane, często ozdobione dedykacjami konstrukcje pojawiają się na zieleńcach w całym mieście. Krakowianie kupują budki lęgowe, aby podarować je najbliższym w prezencie. Potem wspólnie wieszają je na wybranych drzewach.

Szansa, że wróble i sikorki będą wracać do coraz przyjaźniejszego dla nich Krakowa, jest większa. Domków mają coraz więcej i w spokoju mogą zająć się chowaniem młodych.

Jak potwierdza dr Kazimierz Walasz, krakowski ornitolog, dotychczasowe miejsca lęgowe miejskich ptaszków (w szczelinach domów) znikły podczas powszechnego ocieplania budynków. Gniazda na drzewach są natomiast atakowane przez coraz liczniejsze w miastach drapieżne sroki.

- Liczę, że do końca roku uda się rozwiesić w Krakowie ok. 1000 budek lęgowych - mówi Waldemar Domański. - Kilkanaście zbudowali już krakowscy radni, trzy przekazał Asocjacji prezydent miasta Krakowa, kilkadziesiąt złożyli mieszkańcy z gotowych elementów, zgłaszają się też różne firmy, które deklarują zakup kilkudziesięciu sztuk. Wydział Kształtowania Środowiska już poinformował, że szykuje 16 tysięcy złotych na nowe budki.

Działacze Asocjacji Promotorów Radosnego Ptaka chcą zinwentaryzować rozwieszone już budki lęgowe w Krakowie. Proszą więc mieszkańców, aby przesyłali na adres e-mailowy: [email protected] zdjęcia budek (nowych i starych) na drzewach z dokładną ich lokalizacją. Wkrótce na stronie stowarzyszenia pojawi się interaktywna mapa, na której będzie można zaznaczać nowe przywieszone budki.

Asocjacja Promotorów Radosnego Ptaka to krakowski projekt obywatelsko-artystyczno--urzędniczy pozbawiony wszelkich elementów administracyjnych i prawnych. W konwencji happeningu i zabawy chce przywrócić właściwą liczebność populacji ptaków miejskich. Do Asocjacji przystąpili m.in.: Andrzej Sikorowski, Maciej Orłoś, Zofia Gołubiew, prof. Jacek Majchrowski i Bożena Kotońska, konserwator przyrody.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Studencisko
A mnie irytuje to, że łabędzie na Wiśle są niedożywione! To Krakowskie łabędzie i apeluję do UM, aby ktoś tam poszedł z chlebem i je nakarmił! Byle nie gołębie ani mewy chamskie! Tylko kaczki i łabędzie!
p
ptak
ptaki potrzebują drzew, a w Krakowie wycina się ich średnio (wedle zezwoleń podpisywanych przez prezydenta) około 15 000 rocznie.
J
Janek
odnośnika (linku) do tekstu Pani Ani. Entuzjazm raczej jest umiarkowany poprzez zaprezentowanie ":włodarzy" w tej akcji, co odrzuca i wprowadza bardzo słuszną i potrzebną akcję w PR. Potrzebny jest tekst jak budować budki, jak je rozmieszczać, aby nie szkodzić tylko wspomagać ginące gatunki. Można to zrobić ze wspomnianym dr K. Walaszem i proszę trzymać temat dłużej, aby przemówić do obojętnych i przekonać nieprzekonanych.
W
Wojciech
znam go z dawnych lat jest fachowcem i głupkowate wpisy jak i niewiedza są tutaj nie na miejscu. Budki lęgowe prawidłowo zbudowane i zawieszone będą chroniły lęgi małych ptaków przed drapieżnikami. Warto zadbać o karmę w zimie dla sikorek i wróbli, a nieco mniej "serca" wkładać w karmienie gołębi i krukowatych (czyli srok także).
F
Florian
bo teraz tylko duże ptaki potrafisz odróżnić od polityki... Wróble w słoneczny czwartek trajlowały w niskich krzaczka przy Lea, że aż miło było posłuchać i zobaczyć. Oczywiście jest ich znacznie mniej podobnie jak sikorek i dlatego potrzeba chronić lęgi m. in. za pomocą budek do których trudno dobrać się srokom, sójkom i zdziczałym kotom...
K
Kinga
szkodosłow'ie, ale trzeba wiedzy a nie polityki by to dostrzegać... nie "pod publiczkę", tylko z troski o ginące gatunki małych ptaków w mieście. Zanieczyszczenie środowiska szkodzi wszystkim, a niska wiedza na temat dbania o miejską zieleń powoduje więcej propagandowych akcji pseudoekologów w obronie jakiegoś "drzewa" niż korzyści dla gatunków, które przystosowały się do życia w miejskim krajobrazie. Jakoś łatwo przychodzi dzisiaj różnej maści zadymiarzom podłączanie się do tematów, o których nie mają zielonego pojęcia...
a
abc
Niestety trzeba chyba rozpocząć odstrzał srok.
s
szkodaslow
Prawdziwą przyczyną znikania ptaków to zanieczyszczenie środowiska i zajmowanie przez ludzi każdego skrawka zieleni. Domki lęgowe zapewnią zapewne lepsze odżywianie srokom. Dawniej nie było srok w mieście, a były całe tabuny wróbelków. Ostatnio zaś pełno srok, a wróbelka widziałem z 5 lat temu.
j
janeczka
ale ptaki tak jak my potrzebują spokoju, czystego powietrza, czystej wody i mniej hałasu. Jak to się ma do planów rozwoju miasta? - nijak. Nadal najważniejsze są udogodnienia dla posiadaczy samochodów osobowych pod płaszczykiem rozwiązań tramwajowych. Nadal pseudopomysły nie ograniczają ruchu samochodów do centrum. Nadal opalane są mieszkania i domy węglem wraz ze śmieciami. Nie dba się o zieleń miejską i ciągi zieleni ale pod płaszczykiem ochrony przyrody utrudnia wycinanie lub przycinanie drzew zatrzymujących dopływ słońca do mieszkań na parterze lub w domach prywatnych. Akcje nie zatrzymają beznadziejnej polityki rozwojowej Krakowa preferowanej przez lobby v-ce prezydenta, ZIKiT i samochodziarzy...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska