Kraków. Afgańczyk chce pomóc ukraińskim uchodźcom. Stał się obiektem agresywnego hejtu z powodu nazwy restauracji, którą planuje otworzyć

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Harez Parwani i jego restauracja
Harez Parwani i jego restauracja Harez Parwani/Marcin Banasik
Harez Parwani, afgański uchodźca mieszkający w Polsce, planował otwarcie restauracji Chervona Kalyna w Krakowie, która ma być miejscem zatrudnienia dla ukraińskich uchodźczyń wojennych. Na facebookowym profilu lokalu pojawiły się setki nienawistnych, ksenofobicznych i nacjonalistycznych komentarzy, według których pieśń "Czerwona Kalina" to hymn UPA. Właściciel lokalu zawiadomił w tej sprawie policję, ale ta na razie analizuje zgłoszenie obcokrajowca. W sprawie zainterweniowała posłanka z Krakowa.

Hejt na facebooku

Otwarcie restauracji Chervona Kalyna przy ul. Zabłocie planowane było na połowę listopada. Pracę w lokalu prowadzonym przez stowarzyszenie Chervona Kalyna Charity miały znaleźć ukraińskie uchodźczynie wojenne. Od początku listopada na facebookowym profilu restauracji Chervona Kalyna zaczęły pojawiać się nienawistne, ksenofobiczne i nacjonalistyczne komentarze wśród których można znaleźć wypowiedzi noszące znamiona gróźb karalnych - np. "Nie ma problemu już kwas masłowy mam przygotowany"; "Oby jak najszybciej upadła ta upadlińska knajpa", "Banderowska knajpka. Na widłach będziecie te swoje "specjały" podawać?". Większość agresywnych wpisów pochodziła z anonimowych kont bez danych osobowych ich właścicieli.

Komentarze te były na bieżąco usuwane przez osoby obsługujące profil. Dodatkowo atakowane były osoby podejmujące polemikę z osobami atakującymi, a także profil osobisty właściciela oraz strony jego innych biznesów.

Falę agresywnych komentarzy wywołała nazwa restauracji – Chervona Kalyna, która zdaniem komentujących nawiązuje do pieśni „Czerwona Kalina”, która jest przez nich uważana za „hymn UPA”.

- Nazwy tej pieśni nigdy nie kojarzyłem z banderowcami. Jestem uchodźcą z Afganistanu, który chce w Polsce pomóc uchodźcom z Ukrainy. Wiem jak to jest zaczynać od zera w życiu i dlatego chcę pomagać ludziom, którzy musieli uciekać z ojczyzny. Ale nie chcemy nikogo urazić, więc postanowiliśmy zmienić nazwę, która niektórym kojarzy z UPA. Restauracja będzie nazywała się Złote serce - mówi Harez Parwani.

"Czerwona kalina" zagrzewa Ukraińców do walki

Autorem „Czerwonej kaliny” jest Stiepan Czarnecki. Utwór pochodzi z 1914 r. Początkowo był hymnem Legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych. Później piosenka zaczęła być wykorzystywana przez UPA i stąd skojarzenia z „banderyzmem”. Po inwazji Rosji na Ukrainę o „Czerwonej kalinie” zrobiło się głośno, kiedy wykonał ją, zagrzewając Ukraińców do walki, Andrij Chływniuk z zespołu BoomBox. Na początku kwietnia legendarny zespół Pink Floyd wypuścił piosenkę „Hey Hey Rise Up” (nawiązuje wprost do „Czerwonej kaliny”), w której zaśpiewał właśnie Chływniuk.

Hejt wokół nazwy restauracji zaszedł tak daleko, że 6 listopada ok.12:30 pod siedzibą nieotwartej jeszcze lokalu zebrało się kilka osób. Właściciel restauracji twierdzi, że ich wygląd i zachowanie wskazywało na powiązania z autorami wcześniejszych nienawistnych komentarzy na profilu restauracji na Facebooku. Harez Parwani podejrzewa, że obecność mężczyzn pod lokalem była wynikiem publikacji filmu o restauracji na jednym z anty-ukraińskich kanałów na YouTube, który według statystyk serwisu miał 5,4 tys. wyświetleń.

Od policji do straży miejskiej

- Zawiadomiłem telefonicznie o tym fakcie policję, która skierowała mnie do Straży Miejskiej, a ta z powrotem do policji. Ostatecznie udałem się na posterunek Policji przy ul. Jana Zamoyskiego 20, gdzie wskazano mi czas oczekiwania na rozmowę z funkcjonariuszem na 4-5 godzin. W związku z tym zrezygnowałem ze złożenia zeznań. Wróciłem następnego dnia, tj. 7 listopada, gdzie również poinformowano mnie o tak długim czasie oczekiwania, jednak tym razem udało mi się złożyć zeznania. Moim zdaniem funkcjonariusze nie potraktowali sprawy poważnie i nie podjęli interwencji, poinstruowali mnie, by oczekiwać na oficjalne pismo z odpowiedzią - mówi Harez Parwani.

Stowarzyszenie zatrudnia obecnie pięć obywatelek Ukrainy, które uciekając przed rosyjską agresją, zamieszkały w Krakowie. Z uwagi na rasistowskie i ksenofobiczne komentarze, a także na obawę fizycznego ataku na siedzibę i pracowniczki restauracji, otwarcie lokalu zostało zawieszone.

Interwencja posłanki

Afgańczyk zgłosił się z tą sprawę do Darii Gosek-Popiołek - posłanki na Sejm RP, Partia Razem, która postanowiła zainterweniować.

- Kraków od wybuchu wojny przyjął ponad 200 tysięcy uchodźców, głównie kobiet i dzieci, z Ukrainy. Wykazaliśmy się olbrzymią solidarnością, wsparciem, otwartymi sercami, nie tylko przez pierwsze dni czy tygodnie wojny, ale także długofalowo. Restauracja stworzona przez p. Hareza, który zresztą sam jest uchodźcą z Afganistanu, jest przykładem realnego wsparcia ukraińskich uchodźczyń poprzez aktywizację zawodową i włączenie ich w lokalną społeczność - mówi Daria Gosek-Popiołek - posłanka Partia Razem.

Gosek-Popiołek podkreśla, że tym bardziej bulwersujące są wypowiedzi, a nawet groźby, kierowane pod adresem właściciela i osób pracujących w restauracji.

- Niczym nie poparte przekonanie, że nazwa restauracji - Czerwona Kalina, nawiązuje do UPA, jest bardzo niebezpieczne i sprawia, że zagrożone jest zdrowie i życie kobiet, które po doświadczeniu wojny znalazły w Krakowie bezpieczną przystań. Jako kobieta, krakowianka, ale także posłanka na Sejm RP nie zgadzam się na takie zachowania i czuję się zobowiązana do stanowczej reakcji - mówi Darii Gosek-Popiołek - dodaje posłanka.

Daria Gosek-Popiołek wysłała pismo do Zbigniew Nowak, komendanta Miejski Policji w Krakowie. Apeluje w nim o regularne wysyłanie patroli w okolice siedziby restauracji; jak najszybszą weryfikację i podjęcie dalszych działań w sprawie zawiadomienia
złożonego w dn. 7 listopada, oraz o odpowiednie przeszkolenie funkcjonariuszy na wypadek kolejnych tego typu
przypadków.

My również zwróciliśmy do krakowskiej policji z prośbą o odniesienie się do sprawy. Czekamy na odpowiedź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Francja podwyższy wiek emerytalny. Protesty na miarę żółtych kamizelek

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

w
wit
"Oby jak najszybciej upadła ta upadlińska knajpa", "Banderowska knajpka. Na widłach będziecie te swoje "specjały" podawać?". To nie są groźby karalne ,a jedynie słuszna krytyka
J
Jan
Nazwa jest fatalna a ten kolega ze wschodu tego nie rozumie.

Pani posel tez, jak zwykle.

Trzeba mu wytlumaczyc, zmienic nazwe i bedzie dobrze.

W czym Panie widza problem ?
s
stern
Zdrowy rozsądek podpowiada, że taka nazwa jest co najmniej niefortunna. Po co to?
G
Gość
„- Niczym nie poparte przekonanie, że nazwa restauracji - Czerwona Kalina, nawiązuje do UPA”

Tak, to jest przypadek zupełny. Gdyby np. jadłodajnia ta miała logo ze swastyką w białym kole — również byłoby to „niczym nie poparte przekonanie”, że nawiązuje tak do narodowego socjalizmu. Przecież swastyka to znak hinduistów i buddystów, więc byłoby to czepianie się i „hejt”.
G
Gość
Bezczelny prowokator, i tyle.
G
Gość
14 listopada, 08:54, Zbigniew Rusek:

Ten hejt to wstyd, ale uwazam, że to inne miasta [polski powinny przyjmować uchodźców, a nie Kraków, gdyż gród kraka jest od wielu lat PRZELUDNIONY.

A ja uważam, że nikt nie „powinien” przyjmować żadnych tam „uchodźców” — tylko ich ew. przyjmowanie winno być najzupełniej dobrowolne. Kto chce, niech ich sobie przyjmuje POD WŁASNY DACH — ale i potem utrzymuje na własny rachunek.

G
Gość
To jest kolejne „testowanie” Polaków, na ile JUŻ można wleźć im na głowę. Czy można już nie tylko wleźć, ale i nas.ać?
E
Ehh
Szczerze,nawet bym nie skojarzyl Kalina,jarzebina ...Z jakiegoś powodu swastyka,czy nawet nerzedzia jak Sierp i Młot sa zakazane .Prowokacja i tyle.
A
Adam Szwed
Widły były dla upowców szczytem zdobyczy cywilizacyjnej, jak na ich możliwości.

Przecież używali wideł do mordowania swoich polskich sąsiadów.

Gdzie tu hejt?
H
HB
Sprawa jest prosta. Nie powinno się pozwalać na takie prowokacje. Tyle w temacie - nic dodać, nic ująć. Po co to man potrzebne? Obcokrajowcy z poza UE robią nam problemy, to po prostu niech może wrócą do siebie?
Z
Zbigniew Rusek
Ten hejt to wstyd, ale uwazam, że to inne miasta [polski powinny przyjmować uchodźców, a nie Kraków, gdyż gród kraka jest od wielu lat PRZELUDNIONY.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska
Dodaj ogłoszenie