FLESZ - Produkcja energii. Robimy to źle
W niedzielę 14 marca obchodzony był Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Tam. Dzień później odbył się protest zorganizowany przez Kolektyw Siostry Rzeki, który sprzeciwia się planom stawiania tamy w Siarzewie. Protesty w obronie rzek - Wisły i Odry, odbyły się w Warszawie, Krakowie oraz we Wrocławiu. Protest w Krakowie wsparła też inicjatywa Bracia Potoki.
Naukowcy, przyrodnicy, ekolodzy i społecznicy alarmują, że realizacja projektu zapory na Wiśle we wsi Siarzewo doprowadzi do nieodwracalnych szkód w przyrodzie, zniszczy kilkadziesiąt kilometrów Wisły, a w dobie nadchodzącej katastrofy klimatyczno-ekologicznej, nadchodzących susz i deficytu wody będzie miała katastrofalne skutki dla mieszkańców całej Polski.
Siostry Rzeki powstały w 2018 roku jako społeczny protest przeciwko planom regulacji i przegradzania Wisły i innych rzek w Polsce, w tym budowy nowej zapory na Wiśle w Siarzewie i rządowemu projektowi budowy drogi wodnej E-40.
Protest przeciwko budowie zapory w Siarzewie
Po trzech latach od złożenia przez organizacje ekologiczne odwołań od decyzji środowiskowej dla budowy zapory w Siarzewie wydanej przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, Minister Klimatu i Środowiska ogłosił zakończenie zbierania dowodów w postępowaniu administracyjnym. I choć minister wielokrotnie przesuwał termin zakończenia postępowania odwoławczego, tłumacząc to "skomplikowanym charakterem sprawy", teraz dał stronom zaledwie 7 dni na zapoznanie się z dokumentacją.
- To kpina z demokracji i praworządności - komentuje Jacek Engel z Fundacji Greenmind. - Nie tylko organizacje społeczne, ale również mieszkańcy doliny Wisły - właściciele domów i gruntów, które zostaną zalane przez zbiornik Siarzewo, muszą udać się osobiście do siedziby ministerstwa, żeby zapoznać się z setkami stron dokumentów - dodaje Engel.
Koalicja Ratujmy Rzek (KRR) przypomina, że plan budowy Kaskady Dolnej Wisły powstał w okresie międzywojennym. Władysław Gomułka i Edward Gierek go odkurzyli, a teraz rząd PiS usiłuje nadać mu wrażenie innowacyjnego projektu energetyczno-żeglugowego. Budowa nowej zapory w Siarzewie nie tylko jest szkodliwa dla środowiska, ale nie ma też żadnego uzasadnienia ekonomicznego i społecznego. Co więcej, stopień wodny, zbudowany we Włocławku w roku 1970 jako pierwsza inwestycja komunistycznego, megalomańskiego planu, generuje tyle zagrożeń, strat i kosztów, że należy go rozebrać, zamiast planować budowę kolejnych zapór.
- Budowa stopnia Siarzewo spowoduje degradację przyrody doliny Wisły, łamiąc polskie i unijne prawo, bo teren ten jest chroniony siecią obszarów Natura 2000. To inwestycja wbrew polskiej racji stanu, którą jest uwolnienie Wisły i likwidacja zapory we Włocławku oraz porzucenie planów zamiany Wisły w kanał - dodaje dr Jarosław Krogulec z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
- Tego nie wolno robić w bloku! Grill, czy "dymek" na balkonie to dopiero początek
- Te rasy psów są najmądrzejsze. Chcesz nauczyć psa sztuczek? Wybierz którąś z tych ras
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pseudografficiarze niszczą Kraków. Czy to również efekt pandemii? [ZDJĘCIA]
- Nowa lista leków refundowanych. Najwięcej zmian dla pacjentów onkologicznych
