Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków bez dykt wyborczych. Ale dopiero po eurowyborach. I tylko przy drogach publicznych

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Plakaty wyborcze podczas samorządowej kampanii wyborczej jesienią 2018
Plakaty wyborcze podczas samorządowej kampanii wyborczej jesienią 2018 Andrzej Banas / Polska Press
W środę radni przyjęli uchwałę, która zakazuje wieszania dykt wyborczych na słupach oświetleniowych. Uchwała wejdzie jednak w życie dopiero za 60 dni, czyli już po kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Do tego dotyczy tylko ulic będących w zarządzie miasta. Na pozostałych, np. drogach wewnętrznych należących do spółdzielni mieszkaniowych, dykty będzie można wieszać. O ile oczywiście spółdzielnie się zgodzą.

Pomysł z zakazem używania dykt wyborczych pojawił się już przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Wtedy jednak uchwała nie przeszła i dykty były obecne w Krakowie. Teraz z uchwałą powrócił jej inicjator Rafał Komarewicz, przewodniczący klubu Przyjazny Kraków.

- Przed nami kolejna kampania wyborcza. Tym razem kandydaci, chcący dostać się do Parlamentu Europejskiego, będą walczyć o głosy krakowian. Oznacza to, jak przed każdymi wyborami, wysyp dykt na słupach oświetleniowych. Do tej pory kandydaci nie posprzątali po sobie reklam, które wieszali na latarniach podczas jesiennych wyborów samorządowych - mówi Rafał Komarewicz.

Uchwała przeszła, ale z zasadniczą modyfikacją. Wejdzie ona w życie dopiero za 60 dni, czyli już po eurokampanii. Jeśli uchwały nie uchyli wojewoda, to będzie obowiązywała podczas jesiennych wyborów do sejmu i senatu.

Zakaz wieszania dykt wyborczych obowiązuje tylko słupy oświetleniowe i energetyczne w pasie drogowym drogi publicznej, czyli podlegającej prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu, jako zarządcy i jednostek mu podległych. Jak zwrócili uwagę niektórzy radni, oznacza to, że na drogach osiedlowych, należących do spółdzielni będzie można wieszać dykty wyborcze. Co jednak ważne, uchwała dotyczy wszelkich reklam na słupach, nie tylko wyborczych.

Co ciekawe, negatywną opinię do projektu uchwały wyraził radca prawny magistratu. - To powtórzenie projektu z zeszłego roku, do którego już wtedy była negatywna opinia prezydenta oraz i prawna. Nie trzeba podejmować uchwały, bowiem taki zakaz już obowiązuje. Z ustawy o drogach publicznych wynika zakaz umieszczania urządzeń, przedmiotów i materiałów nie związanych z potrzebami zarządzania drogą lub ruchem drogowym - wyliczał radca prawny.

Jak dodawał, rada miasta nie ma kompetencji, aby taki zakaz uchwalić. - Zarządcą wszystkich dróg publicznych w mieście jest prezydent Krakowa. Można się więc zgłosić do zarządcy, żeby w okresie przed wyborami wzmógł działania zmierzające, aby w jak najbardziej skuteczny sposób ograniczyć czy zniweczyć możliwość zamieszczania dykt. Po co powtarzać coś, co już jest? To nielogiczne - mówił radca. Radni go jednak nie posłuchali i uchwałę przyjęli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska