Pomysł z zakazem używania dykt wyborczych pojawił się już przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Wtedy jednak uchwała nie przeszła i dykty były obecne w Krakowie. Teraz z uchwałą powrócił jej inicjator Rafał Komarewicz, przewodniczący klubu Przyjazny Kraków.
- Przed nami kolejna kampania wyborcza. Tym razem kandydaci, chcący dostać się do Parlamentu Europejskiego, będą walczyć o głosy krakowian. Oznacza to, jak przed każdymi wyborami, wysyp dykt na słupach oświetleniowych. Do tej pory kandydaci nie posprzątali po sobie reklam, które wieszali na latarniach podczas jesiennych wyborów samorządowych - mówi Rafał Komarewicz.
Uchwała przeszła, ale z zasadniczą modyfikacją. Wejdzie ona w życie dopiero za 60 dni, czyli już po eurokampanii. Jeśli uchwały nie uchyli wojewoda, to będzie obowiązywała podczas jesiennych wyborów do sejmu i senatu.
Zakaz wieszania dykt wyborczych obowiązuje tylko słupy oświetleniowe i energetyczne w pasie drogowym drogi publicznej, czyli podlegającej prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu, jako zarządcy i jednostek mu podległych. Jak zwrócili uwagę niektórzy radni, oznacza to, że na drogach osiedlowych, należących do spółdzielni będzie można wieszać dykty wyborcze. Co jednak ważne, uchwała dotyczy wszelkich reklam na słupach, nie tylko wyborczych.
Co ciekawe, negatywną opinię do projektu uchwały wyraził radca prawny magistratu. - To powtórzenie projektu z zeszłego roku, do którego już wtedy była negatywna opinia prezydenta oraz i prawna. Nie trzeba podejmować uchwały, bowiem taki zakaz już obowiązuje. Z ustawy o drogach publicznych wynika zakaz umieszczania urządzeń, przedmiotów i materiałów nie związanych z potrzebami zarządzania drogą lub ruchem drogowym - wyliczał radca prawny.
Jak dodawał, rada miasta nie ma kompetencji, aby taki zakaz uchwalić. - Zarządcą wszystkich dróg publicznych w mieście jest prezydent Krakowa. Można się więc zgłosić do zarządcy, żeby w okresie przed wyborami wzmógł działania zmierzające, aby w jak najbardziej skuteczny sposób ograniczyć czy zniweczyć możliwość zamieszczania dykt. Po co powtarzać coś, co już jest? To nielogiczne - mówił radca. Radni go jednak nie posłuchali i uchwałę przyjęli.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
