Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Bezradni mieszkańcy Olszanicy zmagają się z odorem zanieczyszczonej rzeki i domagają się reakcji urzędników

Klaudia Warzecha
Klaudia Warzecha
Zanieczyszczenia w Potoku Olszanickim
Zanieczyszczenia w Potoku Olszanickim Nasza Olszanica
Zanieczyszczona rzeka, brunatny kolor i unoszący się wokół odór. Z takim problem od kilku lat mierzą się mieszkańcy Olszanicy. Pomimo wielokrotnych prób ratowania i apelów ze strony mieszkańców, w sprawie niewiele się zmienia, a sami mieszkańcy składają wnioski o szkodę w środowisku. Z przeprowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska badań wynika, że głównym powodem zanieczyszczenia potoku są wody opadowe i roztopowe spływające z lotniska w Balicach. Lotnisko deklaruje podjęcie działań, które według planów mają zakończyć się w 2024 roku.

Mieszkańcy Olszanicy walczą o poprawę stanu rzeki, która od lat zostaje zanieczyszczana. Teraz kiedy temat problemu rzeki Odry stał się jednym z najgłośniejszych tematów w Polsce, mieszkańcy Olszanicy postanowili przypomnieć o swoim lokalnym problemie. Stowarzyszenie Nasza Olszanica 3 lata temu postanowiło zawalczyć o stan rzeki, której - jak wyjaśnili mieszkańcy Olszanicy - zanieczyszczanie rozpoczęło się już w 2016 roku. Okazuje się, że problem został nierozwiązany do dziś, a mieszkańcy rok do roku w okresie od jesieni do wiosny zmagają się z "martwą rzeką".

Działania mieszkańców

O niekończącym się problemie aktywiści ze stowarzyszenia Nasza Olszanica poinformowali na swoich mediach społecznościowych. - Od 3 lat niezakończona jest sprawa szkody w środowisku, zgłoszona przez Naszą Olszanicę, która została odrzucona przez RDOŚ, a sprawa naszego odwołania do GDOŚ nie może jakoś się zakończyć... ze względu na skomplikowany charakter sprawy - czytamy.

Problem odczuwalny jest najbardziej w okresach jesieni, zimy i wiosny, kiedy konieczne jest odladzanie infrastruktury lotniska. Wtedy woda w potoku zmienia kolor na brunatno-atramentowy, pojawia się w niej piana, a w całej dolinie Potoku Olszanickiego unosi się chemiczny, drażniący fetor, który jest dokuczliwy dla osób przebywających w dolinie potoku, a także przede wszystkim szkodliwy dla mieszkańców dużej części Olszanicy, uniemożliwiając na przykład otwieranie okien w domach - tłumaczy Tomasz Fiszer ze stowarzyszenia Nasza Olszanica

Fiszer wspomniał o determinacji, jak również bezradności mieszkańców i wyjaśnił, że aktualnie kiedy tylko pojawia się problem zanieczyszczonego potoku, mieszkańcy zgłaszają go do służb, które powinny zadziałać, w tym do straży miejskiej, która jak zwrócił uwagę - jest w takim przypadku zwykle najszybszą drogą zgłoszenia.

- Zgłoszenie sprawy do WIOŚ przez mieszkańców, często mija się z celem, ponieważ z ich strony reakcja jest bardzo oporna lub czasem nie pojawia się żadna reakcja. Można powiedzieć, że sprawa zanieczyszczonego Potoku Olszanickiego pokazuje, jak nie działają służby powołane do ochrony środowiska - tłumaczy Fiszer.

Stowarzyszenie Nasza Olszanica w maju 2019 roku złożyło wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie o szkodę w środowisku. Sprawa się toczyła przez około dwa lata, po czym RDOŚ w Krakowie postępowanie umorzył. Mieszkańcy nie poddali się i postanowili odwołać się od tej decyzji, po czym w sierpniu br. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie, po roku uchylił zaskarżoną decyzję o umorzeniu postępowania i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Temat rzeka

Jak się okazuje, pomimo prób interwencji mieszkańcy nieustannie spotykają się ze ścianą. Pomimo, że sam potok przepływa przez Olszanicę, która należy do Krakowa, a problem bezpośrednio dotyka mieszkańców, miasto nie bierze odpowiedzialności za zanieczyszczenia oraz poprawę stanu rzeki.

Z uwagi na fakt, że Prezydent Miasta Krakowa nie jest właściwy do przeprowadzania kontroli gospodarowania wodami w zakresie ochrony wód przed zanieczyszczeniami, a źródło zanieczyszczenia zlokalizowane jest poza granicami Gminy Miejskiej Kraków, sprawa była sukcesywnie przekazywana do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Krakowie oraz zgłaszana do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - wyjaśnia Grażyna Rokita z wydziału komunikacji społecznej Urzędu Miasta Kraków.

Źródło problemu

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wyjaśnił, że Potok Olszanicki zasilany jest głównie przez wody opadowe z obwodnicy Krakowa, lotniska, oczyszczone ścieki z oczyszczalni w Balicach oraz oczyszczalni terminala paliw. Dodatkowo występują w nim niedrożne przepusty, które uniemożliwiają swobodny przepływ wody, jednak stan wody jako pojedynczego cieku nie podlega ocenie w ramach państwowego monitoringu.

WIOŚ w Krakowie prowadzi czynności związane z badaniem wody w potoku w przypadku zgłoszeń związanych z zanieczyszczeniem. Ostatnie takie badania były wykonywane 17 lutego br. Stwierdzono złą jakość wód potoku w zakresie chemicznego zapotrzebowania na tlen. Na wylocie zarurowanej części potoku poniżej lotniska stężenie ChZT (Chemiczne zapotrzebowanie tlenu) wyniosło 248 mg/l, a na wysokości ul. Insurekcji Kościuszkowskiej wartość stężenia tego wskaźnika spadła do 169 mg/l - wyjaśnia Magdalena Gala z WIOŚ Kraków.

Warto zauważyć, że ChZT w odprowadzanych przez lotnisko wodach deszczowych nie powinien przekraczać 125 mg/l.

Za główną przyczynę problemów z jakością wody w potoku tut. Inspektorat uważa obecnie wody opadowe i roztopowe z lotniska zawierające środki do odladzania powierzchni pasów startowych, dróg kołowania etc. WIOŚ zaznacza, że to od intensywności działań lotniska zależy, kiedy sytuacja ulegnie poprawie oraz informuje o swoim wpływie na działania związane z minimalizowaniem zanieczyszczania potoku.

W ostatnich latach wskutek działań Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie zarządzający lotniskiem podjął działania związane z minimalizowaniem swojego oddziaływania na wody potoku. Przede wszystkim zhermetyzowano stanowiska do odladzania samolotów. Woda ze środkami do rozmrażania trafia do zbiorników retencyjnych, skąd wywożona jest na oczyszczalnię ścieków w Płaszowie - tłumaczy Magdalena Gala z WIOŚ Kraków - Trudniejszą sprawą są wody opadowe z pozostałych powierzchni lotniska, bowiem trafiają one obecnie do potoku przepływającego pod płytą lotniska - dodaje.

Pozostaje jeszcze problem odoru, z którym muszą mierzyć się mieszkańcy okolicznej rzeki, a który szczególnie zimą uniemożliwia im chociażby otwieranie okien w mieszkaniach.

Z uzyskanych informacji wynika, że nie można jednoznacznie wskazać powodów specyficznego zapachu wód potoku. WIOŚ tłumaczy, że środki stosowane do odladzania powierzchni na lotnisku są biodegradowalne, co oznacza, że ulegają rozkładowi w wodach potoku, a w trakcie biodegradacji zachodzi szereg procesów chemicznych, które to mogą być źródłem specyficznego zapachu wód potoku.

Co dalej?

Zarządcy lotniska twierdzą, że wody opadowe i roztopowe odprowadzane są z terenu krakowskiego lotniska w sposób zorganizowany, oraz że wody odprowadzane systemem kanalizacyjnym podlegają ciągłemu monitoringowi. Informują także, że dla zapewnienia bezpieczeństwa przed potencjalnym zanieczyszczeniem potoku Kraków Airport przeanalizował szereg możliwych rozwiązań. Przewidywane zakończenie prac to jednak dopiero 2024 rok.

[cyt]Finalnie zostało przyjęte najpewniejsze i najszybsze do wdrożenia rozwiązanie. W chwili obecnej lotnisko uzyskało Decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych dla zadania polegającego na przełożeniu Potoku Olszanickiego w formie bypassu w terenie lotniska wraz z budową dużego zbiornika retencyjnego na wody roztopowe. Sam potok zostanie dzięki temu zabezpieczony przed potencjalnym zanieczyszczeniem, a zbiornik retencyjny będzie połączony z kanalizacją sanitarną i dalej z oczyszczalnią miejską w Krakowie - wyjaśnia rzecznik prasowy Kraków Airport, Natalia Vince.

Czy Polsce grozi blackout? Zapytaliśmy ekspertów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska