Przy ulicy Centralnej 57 mamy kuriozum. Jest dom jednorodzinnym, zakład mechaniczny, a nad nimi w stanie surowym stoi niedokończony kilkupiętrowy budynek. Inwestor w 2012 roku chciał wykonać nadbudowę istniejących zabudowań. Urzędnicy jednak zgody nie wydali, ale inwestor i tak rozpoczął prace budowlane.
Gdy dowiedział się o nich magistrat, to budynek w stanie surowym już stał. Rozpoczęły się kontrole. Efektem są nakazy rozbiórki z 2016 i 2017 roku. Inwestor się jednak odwołał. I ostatecznie mu się to opłaciło.
Jak informuje bowiem portal Onet, Małopolski Inspektorat Nadzoru Budowlanego prowadzi powtórną kontrolę, czy inwestycja rzeczywiście jest samowolą budowlaną. Wszystko przez to, że zmieniła się sytuacja prawna dla tego rejonu miasta. W kwietniu tego roku Naczelny Sąd Administracyjny unieważnił bowiem plan miejscowy, który obowiązywał tutaj od 2013 roku.
Tym samym nadzór budowlany uznał, że całą sprawę trzeba rozpatrzyć od nowa. Urzędnicy nadzoru podkreślają, że każdy ma prawo gospodarować swoją nieruchomością w dowolny sposób, przy poszanowaniu przepisów prawa. A te uległy zmianie. Tymczasem inwestor nie czeka na rozstrzygnięcie i już prowadzi dalsze prace budowlane.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Chory pracownik - co może, a czego nie?
