https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Blok obok wału chroniącego przed powodzią? Jest zgoda [ZDJĘCIA]

Bartosz Dybała
Miejscy urzędnicy dają zielone światło na dalszą zabudowę terenów przy ul. Na Zakolu Wisły (Podgórze) w pobliżu wału przeciwpowodziowego. Już stoją tam cztery bloki, wysokie na 25 metrów. W przyszłości - na sąsiednich gruntach - może do nich dołączyć kolejny. Budzi to kontrowersje.

WIDEO: Krótki wywiad

Deweloper, który planuje inwestycję, ma pozwolenie na budowę. Z dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że budynek ma być wysoki na 36 metrów (11 pięter).

Tymczasem dla terenu, gdzie ma stanąć, został sporządzony plan zagospodarowania przestrzennego, o którego uchwaleniu mogą zdecydować dziś podczas sesji miejscy radni. Dokument dopuszcza w tym miejscu powstanie budynków o wysokości maksymalnie... 16 metrów.

Mieszkańcy oburzeni

Sprzeciw wobec planowanej inwestycji wyrazili podczas ostatniej Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa przedstawiciele Wspólnoty Mieszkaniowej Budynków przy ul. Na Zakolu Wisły 12A i 12D.

W rozmowach z nami nie kryli oburzenia. Mają żal do urzędników, że wydali oni pozwolenie na budowę bloku, nie czekając na to, aż w życie wejdzie nowy plan, zgodnie z którym tak wysoki budynek nie mógłby już powstać.

Urzędnicy potwierdzili nam oficjalnie, że faktycznie pozwolenie wydano - zgodnie z aktualnie obowiązującymi na tym terenie przepisami.

- Od decyzji wpłynęło odwołanie. Akta zostały przekazane do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego - poinformowała nas Dorota Zaucha-Rybka, dyrektor Wydziału Architektury i Urbanistyki UMK. Odwołanie to efekt działań mieszkańców wspomnianej wspólnoty mieszkaniowej. Liczą na to, że wojewoda unieważni pozwolenie na budowę (decyzja jeszcze nie zapadła), a w życie jak najszybciej wejdzie nowy plan miejscowy.

Do spółki Przystań Budrem 5 trafiły nasze pytania, dotyczące inwestycji. Chcieliśmy się dowiedzieć m.in., czy w związku z protestami mieszkańców jej przedstawiciele rozważają obniżenie zabudowy. Czekamy na odpowiedź.

Inwestycja zrodzi problemy?

Tymczasem mieszkańcy mają wiele obaw, związanych z planowaną inwestycją.

- Droga, którą lokatorzy nowego bloku będą dojeżdżać do swoich mieszkań, jest bardzo wąska (ok. 5,5 m). Czeka nas paraliż komunikacyjny. Jeszcze trudniej będzie wyjechać na ul. Nowohucką - twierdzi jeden z mieszkańców.

Tymczasem urzędnicy nie mają dobrych wieści. W najbliższym czasie nie ma co liczyć na przebudowę drogi, tak aby można było sprawniej włączyć się z niej do ruchu na ul. Nowohucką - bez stania w długim korku.

Nie ma takiej inwestycji ani w tegorocznym budżecie, ani nawet w wieloletnich planach finansowych miasta.

To oznacza, że faktycznie może dojść tam do paraliżu komunikacyjnego, jeśli okoliczne tereny nadal będą się zabudowywać, a na ulicę wyjadą samochody nowych lokatorów.

Bywa, że urzędnicy zobowiązują deweloperów do przebudowy drogi, przy której zaplanowali inwestycję. W tym przypadku tak się nie stało.

- Czeka nas wobec tego stanie w ogromnych korkach - dodaje Marek Piaskowy, mieszkający w tej okolicy.

Inny mieszkaniec z perspektywy czasu uważa, że popełnił błąd, wprowadzając się do jednego z budynków przy wale przeciwpowodziowym.

- Jest strach, że gdyby doszło do powodzi, woda dostanie się do bloku, w którym mieszkam. Jednak trudno, stało się. Jedyne, co można teraz zrobić, to zakazać dalszej zabudowy pobliskich działek - skwitował.

Strach przed powodzią

Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody, twierdzi, że w Krakowie jest wiele miejsc, gdzie przy wałach przeciwpowodziowych dopuszcza się zabudowę.

- Tak jest np. przy Rudawie, na odcinku od ul. Przegon do ul. Borowego - mówi. Towarzystwo od lat zwraca uwagę, że nie należy zezwalać na budowę w pobliżu rzek.

- To niesie za sobą zarówno zagrożenie powodzią, jak i podtopieniami przy wysokich stanach wody w Wiśle. Poza tym zmniejszenie powierzchni biologicznie czynnej, a tym samym zdolności retencyjnych, powoduje zagrożenie podtopieniami zabudowy na sąsiednich działkach - dodaje. Mieszkańcy Krakowa pamiętają powódź z 2010 r. Jeden z wałów został przerwany, a woda zalała m.in. tereny w rejonie ul. Na Zakolu Wisły.

- Woda poszła na nasze działki, na Koszykarską i leciała Nowohucką wzdłuż ogrodów Płaszów - mówiła na naszych łamach Bogusława Zając, wiceprezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Zakole Wisły”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 42

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krakus
20 listopada, 10:56, Ala:

A gdzie niby mieszkańcy/goście/klienci mają parkowac swoje samochody? Kup sobie prywatne miejsce albo nie parkuj? I tak 1/3 miejsc stoi pusta i pod wynajem. Z drugiej strony parkowanie tam samochodu to ryzyko w trakcie powodzi. Nie stać mnie było przy kupnie mieszkania dopłacić za miejsce, ale nie może mnie to dyskryminować czy pozbawiać możliwości zaparkowania samochodu. Nie mam nic przeciwko blokowi obok, ale uważam że nasz budynek D i tak jest zbyt wysoki na okolice. Mi akurat nie przysłoni nowy blok widoku ale rozumiem tych co mają tarasy, jednak ryzyko przy wyborze mieszkania bylo, i sama się tym sugerowałam bo tylko ktoś slepy by się nie domyślił.ze coś tam powstanie.

Urzędnicy i tak popełnili błąd pozwalając na takie wysokie zabudowy 4 budynków, powinno być wzdłuż całej Wisły jak na Zabłociu, max 4,5 piętra. 36 metrów i 11 pięter to ktoś musiał przytulić niezła celulozę za to!

ja Cię nie był≤o stać na miejsce parkingowe , to sprzedaj auto i kup se rower, a nie miaucz

K
Krakus

wieśniak się wprowadził ,ale chce mieć spokój i teraz chciałby żeby działeczki z zielenią zostały i pieska można było (nielegalnie ) na wał wyprowadzić ,i korka nie było - trzeba se było na wsi zostać ;

K
Krak

I ja sie pytam jeszcze raz, jakim cudem ta menda zostala po raz kolejny wybrana na prezydenta?

I wiecie co? On teraz, przez to ze ostatnia kadencja wytnie wszystko do konca i zabetonuje kazdy możliwy teren, to wiadome, przeciez to jego ostatnia szansa ....

G
Gość
20 listopada, 18:23, aqq:

Nie będę płacił za smog w krakowie . Mieszkam pod krakowem i nikt nie zmusi mnie do wymiany paleniska. To nie moja wina że miasto jest zabetonowane.

Dokladnie tak!

O
Olo

Kraków deweloperzy. I wszystko jasne

a
aqq

Nie będę płacił za smog w krakowie . Mieszkam pod krakowem i nikt nie zmusi mnie do wymiany paleniska. To nie moja wina że miasto jest zabetonowane.

G
Gość

należy zabudować każdy skrawek wolnego placu, wyciąć do końca wszystkie drzewa - liście nie będą lecieć na jesień, wpuścić do miasta jeszcze więcej samochodów bez parkingów i sprawa sama się rozwiąże po pierwszych bankructwach tzw. developerów, a że miasto samo się udusi i zakorkuje to co z tego ? ci co o tym decydują, w większości, w mieście nie mieszkają

G
Gość
20 listopada, 13:27, Gość:

Nie rozumiem, w czym problem. Deweloper buduje, bo ma klientów, którzy to kupują! A co mieszkańcom sąsiednich bloków do tego?

Poniewaz deweloper daje w lape aby wygrac przetarg... Wycinaja tereny zielone betonuja a za nasze pieniadze robia parki ktore musimy non stop oplacac ..

R
Robert krk

Rada miasta , urzad miasta, prokuratura ... Tu siedza koledzy majchrowakiego i robia wszystko aby zarobic na lewo przetargami itp... Krk to komuna

o
on30

oh codzienność w Krakowie. Zabudować każdy skrawek wolnej przestrzeni oczywiście bez przebudowy węzłów komunikacyjnych. Urzędasy udają greka bo przecież teoretycznie wszystko w zgodzie z przepisami xd

W Warszawce wpadł burmistrz jednej z dzielnic za łapówę od dewelopera. Na pewno w Krakowie takie sytuacje nie mają miejsca i wszyscy są krystaliczni xd A teraz idzcie grzecznie wybrać jacka na prezydenta jeszcze raz xd

G
Gość

Nie rozumiem, w czym problem. Deweloper buduje, bo ma klientów, którzy to kupują! A co mieszkańcom sąsiednich bloków do tego?

k
kraina głupików pl !

Przecież już raz tak było, podczas powodzi, że w nocy majchroni kazał rozebrać wały podczas powodzi, żeby nie zalało łęgu i dalej huty. Teraz też ci ludzie , prawdopodobnie emigranci wiejscy, będą mieć ewentualnie śmigus-dyngus. I gitara, tylko niech wtedy nie płaczą.

G
Gość
20 listopada, 10:13, Gość:

Muszę zauważyć, że "oburzeni mieszkańcyh", to mieszkancy sąssiednich bloków, które wybudowano kilka lat temu i wtedy nikt z nich tym nie był oburzony.

20 listopada, 10:17, Gość:

Bo nikt im nie zasłanial widoku z okien 11 piętrowym klockiem. A teraz to jest hucpa, bo urząd miasta doskonale wie o procedowanym i glosowanym dziś MPZP, a pomimo tego wydał zgodę na budowę 11 piętrowego budynku. Widać, że inwestorowi bardzo zależy i traci panowanie nad sobą, skoro prosty temat budzi takie kontrowersje. A magistrat jak już wspomniano, skandal

20 listopada, 10:34, Gość:

No to prawdziwym pretekstem jest budowanie bloku bo zasłoni widok a nie fakt ze budowa ma być na terenie zalewowym ? Tak więc wasz protest jest ..... wart. Budowa każdego bloku sprawia ze komuś innemu zmienia się widok

Z

To proszę napisać, bo juz jest jasne, że pisze tutaj pracownik Budrem - dlaczego złożyliście PONOWNE pozwolenie na budowę 11 pięter, gdy doskonale zdawaliście sobie sprawę, że MPZP procedowany jest na 16 metrów? Wszystko jest publicznie dostępne - wniosek o pozwolenie na budowę został złożony już podczas prac nad nowym planem zagospodarowania przestrzennego, urząd powinien wziąć to pod uwagę, ale tego nie zrobił, co jest skandalem. Tak bardzo zależy Budrem na tych 11 piętrach, tak dużo utopili pieniędzy w tę działkę i spory sądowe, że uciekają się nawet do tak niskich zagrań jak komentowanie na forum i dyskusje? Piszący tu fan/pracownik Budrem powinien podszkolić się w sztuce manipulacji, bo dał się bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi i zdemaskować - a dyskusji merytorycznej prowadzić nie chce.

Mam nadzieję, że Wojewoda zablokuje to pozwolenie na budowę z końca sierpnia a nowe będziecie już składać wg nowego MPZP :)

A
Ala

A gdzie niby mieszkańcy/goście/klienci mają parkowac swoje samochody? Kup sobie prywatne miejsce albo nie parkuj? I tak 1/3 miejsc stoi pusta i pod wynajem. Z drugiej strony parkowanie tam samochodu to ryzyko w trakcie powodzi. Nie stać mnie było przy kupnie mieszkania dopłacić za miejsce, ale nie może mnie to dyskryminować czy pozbawiać możliwości zaparkowania samochodu. Nie mam nic przeciwko blokowi obok, ale uważam że nasz budynek D i tak jest zbyt wysoki na okolice. Mi akurat nie przysłoni nowy blok widoku ale rozumiem tych co mają tarasy, jednak ryzyko przy wyborze mieszkania bylo, i sama się tym sugerowałam bo tylko ktoś slepy by się nie domyślił.ze coś tam powstanie.

Urzędnicy i tak popełnili błąd pozwalając na takie wysokie zabudowy 4 budynków, powinno być wzdłuż całej Wisły jak na Zabłociu, max 4,5 piętra. 36 metrów i 11 pięter to ktoś musiał przytulić niezła celulozę za to!

G
Gość
20 listopada, 10:13, Gość:

Muszę zauważyć, że "oburzeni mieszkańcyh", to mieszkancy sąssiednich bloków, które wybudowano kilka lat temu i wtedy nikt z nich tym nie był oburzony.

Bo nikt im nie zasłanial widoku z okien 11 piętrowym klockiem. A teraz to jest hucpa, bo urząd miasta doskonale wie o procedowanym i glosowanym dziś MPZP, a pomimo tego wydał zgodę na budowę 11 piętrowego budynku. Widać, że inwestorowi bardzo zależy i traci panowanie nad sobą, skoro prosty temat budzi takie kontrowersje. A magistrat jak już wspomniano, skandal

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska