Na klatce schodowej bloku przy ulicy Łużyckiej 65 w Krakowie została siatka ze starymi klockami LEGO. To były ukochane klocki dziecka z zespołem Aspergera. Matka rozpaczliwie apelowała do osoby, która zabrałą zabawki, by je oddała. Nieznana osoba zwróciła klocki.
"Kochani mam to! Są nasze klocki!" - napisała na Faceeboku mama Marcela.
"Dziękuję Ci bardzo osobniku, który podrzuciłeś siatkę w klatce między piętrami! Wierzyłam w Ciebie! Po stokroć dziękuję, gdybyś chciał się jednak ujawnić przypominam, że masz obiecanego Aniołka. Dziękuję pięknie wszystkim ludziom , którzy udostępnili mój post – jesteście niesamowici! Dalej to już działy się cuda: gazety, radio, telewizja – jestem mega zaskoczona jak to zadziałało, wierzyłam w moc Facebooka ale to się podziało przerosło moje najśmielsze wizje. Dziękuję bardzo firmie LEGO za kontakt i propozycję skompletowania zestawu dla Marcela, jeśli czegoś będzie brakować" - dodała.
Są jednak dobrzy Ludzie na świecie którzy chcieli pomóc w takiej sytuacji . ....
Może ktoś zabrał te zabawki myśląc że są naszykowane do wyrzucenia , niekoniecznie musiał to być złodziej. Skoro zwrócił to znaczy że jest Człowiekiem z sercem i sumieniem . Brawo !