Razem z jej budowniczym, radnym dzielnicowym Łukaszem Wantuchem przecięliśmy uroczyście wstęgę i uścisnęliśmy sobie dłonie. Wszystko to przy aplauzie kilkudziesięciu mieszkańców, którzy już nie będą musieli brodzić w błocie między ulicami Żytnią i Celarowską. Radny Wantuch wybudował Via Rąpalski za własne pieniądze w odpowiedzi na mój artykuł "Radny nie z tej ziemi". Opisałem w nim pomysł radnego, który chce, aby bezpieczeństwa w Krakowie pilnowały sztuczne sowy i ogrodowe krasnale z ukrytymi w oczach aparatami.
Zabójstwo kibica Cracovii: tajemnicze podpalenia aut
Radny pokazał jednak, że potrafi działać dla dobra mieszkańców. - Myślałem, że pan Rąpalski się obrazi i nie przyjdzie. Pozytywnie mnie zaskoczył - mówił radny Wantuch. - Razem udało nam się zrobić coś dobrego dla mieszkańców. Dodał, że z pomysłu montowania aparatów w kryjówkach się nie wycofuje.
Na razie jednak będzie chciał zostać przewodniczącym dzielnicy. Za dietę, 2,6 tys. zł, chce opłacić dyżury prawnika dla mieszkańców. Ze swojej strony zapowiadam, że będę śledził poczynania pana radnego. Może uda mi się znów go rozsierdzić i w odwecie dokończy trasę S7.
Przepraszam za małe spóźnienie na uroczystość, a mojej dziewczynie Kasi i braciom Gibkom dziękuję za wsparcie i dowiezienie na miejsce.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Skatował go za kobietę