- Gdy popada mały deszczyk, robi się tu bagno, aż strach pomyśleć, co będzie, jak przyjdzie jesień - żali się Monika Kosek.
Pracownicy Zarządu Cmentarzy Komunalnych przez kilka lat zapewniali, że zajmą się sprawą , gdy tylko znajdą potrzebne pieniądze. Teraz obiecują, że cała infrastruktura powstanie w pierwszym kwartale przyszłego roku, a na okres świąteczny, doraźnie alejki wysypane zostaną żwirem.
- Dopilnujemy ich - zapewnia Maria Potempa z Rady Dzielnicy VIII.
Problem Cmentarza Maki Czerwone ciągnie się od lat. Ludzie nie kryją oburzenia i tracą już cierpliwość, bo o poprawienie stanu cmentarza bez skutku proszą jego zarządcę. - Ten rok przelał szalę goryczy, bo było wiele opadów - mówi Barbara Kozioł. Czasami nie dało się dojść do grobów bez wysokich gumiaków, bo były tak wielkie kałuże - dodaje kobieta.
Sprawą obiecali zająć się radni Dzielnicy VIII. - ZCK poinformował nas, że wystąpił do Wydziału Kształtowania Środowiska o przyznanie pieniędzy na inwestycje na cmentarzu - mówi radna Maria Potempa. W Urzędzie Miasta potwierdzają, że taki wniosek wpłynął. - Będziemy starali się wygospodarować w budżecie na przyszły rok pieniądze, aby jak najszybciej była możliwa modernizacja tego cmentarza - obiecuje zastępca dyrektora wydziału Ewa Olszowska-Dej.
Pieniądze na poprawę stanu nekropolii mogą znaleźć się jednak dopiero za kilka miesięcy. Urzędnicy ZCK zapewnili nas, że na okres świąteczny cmentarne alejki wysypią żwirem, aby doraźnie rozwiązać problem.