https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Do zoo wrócił puchacz. Ptak uciekł po nawałnicach

Karolina Gawlik
Populacja puchaczy spada przede wszystkim przez działalność człowieka, którego panicznie się boją - do tego stopnia, że zestresowane porzucają jaja, a nawet pisklęta. Ale w zoo aklimatyzują się bardzo dobrze.
Populacja puchaczy spada przede wszystkim przez działalność człowieka, którego panicznie się boją - do tego stopnia, że zestresowane porzucają jaja, a nawet pisklęta. Ale w zoo aklimatyzują się bardzo dobrze. Archiwum
Na Polanie Bielańskiej w Lesie Wolskim jeden ze spacerowiczów dostrzegł sowę. Okazało się, że to puchacz, który odleciał z krakowskiego ogrodu zoologicznego w wyniku zniszczenia ptasiej woliery po nawałnicy.

Zobacz także: Kraków. Duże zniszczenia w zoo po nawałnicy. Uciekły dwa ptaki [ZDJĘCIA, WIDEO]

WIDEO: Krakowskie zoo po przejściu nawałnicy

Autor: Karolina Gawlik/Gazeta Krakowska

Na wyznaczone miejsce udali się pracownicy ochrony zoo i schwytali ptaka uciekiniera. To duża niespodzianka, ponieważ ta największa polska sowa może przemierzyć dużą liczbę kilometrów.

Puchacz to też największy ptak drapieżny w Polsce, a mimo to ten krakowski postanowił wrócić w okolice zoo, zamiast samemu polować.

- Zgłodniał, więc szukał pożywienia w miejscu, gdzie zawsze je dostawał - wyjaśnia Teresa Grega, wicedyrektor krakowskiego ogrodu zoologicznego. - Czuje się dobrze, jest zdrowy. Chciałby jeść więcej, ale musimy być na razie ostrożni, nie może dostać za dużo jedzenia.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek
Puszczyk mszarny jest większy, ale puchacz jest cięższy. Sowa śnieżna też niemała.
K
KRK
"Puchacz to też największy ptak drapieżny w Polsce" ...... Chyba miało być "prawdopodobnie największa sowa na świecie"..... ale to szczegół. Drodzy redaktorzy DNO
M
MS
ten puchacz to jak urzedniki państowy, który narzekał na swoją od lat niewaloryzowaną pensje i postanowił założyć firmę. Wrócił na stare, dobrze, że mu grzędy w klatce nie podsiedli.
g
gość
Mądry ptak, spostrzegł, że zwierzęta i ptaki giną, więc nie ma co liczyć na swoje umiejętności, bo z próżnego i Salomon nie naleje.
O
Orzeł
ekolodzy? Puchacz ma was gdzieś. Puchacz od was woli nawet polski socjal!
M
Marek
Wolał wygodne życie niż taką "wolność" gdzie się głodem przymiera.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska