https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Domy kultury do lamusa?

Magda Wrzos-Lubaś
Z zajęć w domu kultury przy Wietora korzysta 2,5 tys. osób tygodniowo
Z zajęć w domu kultury przy Wietora korzysta 2,5 tys. osób tygodniowo Michał Sikora
Nowa wiceprezydent Krakowa zaczyna rządy od reformy młodzieżowych domów kultury. Pomysł wywołuje skrajne emocje. Czy MDK-i to relikt przeszłości czy duma miasta - sprawdzała Magda Wrzos-Lubaś

Czytaj także: Polskie stadiony znów otwarte dla 'Miśka'

Dwie strony sporu okopały się na własnych pozycjach i żadna nie chce ustąpić. A coś zrobić trzeba. Na razie pan jest taki: młodzieżowe domy kultury przejmą od miasta fundacje i stowarzyszenia. Z samorządowej kasy dostaną wprawdzie pieniądze, ale będzie ich dwa razy mniej niż dotychczas.

Dla dyrektorów placówek oznacza to cichą likwidację domów. - To prężnie działające instytucje, dotychczas duma miasta - mówi Mieczysław Czytajło, dyrektor MDK Dom Harcerza przy ul. Lotniczej.
Ale szefowie instytucji zarządzanych przez fundacje i stowarzyszenia chwalą sobie taką formę organizacyjną i apelują do kolegów z MDK-ów, by nie bali się zmian.

Dla wiceprezydent Anny Okońskiej-Walkowicz MDK-i są reliktem przeszłości. - Pieniądze na oświatę muszę być wydawane bardziej racjonalnie - postuluje wiceprezydent.

Nieubłagane liczby

Krakowska edukacja w 2011 r. pochł0nie ponad 1,7 mld zł. (1/3 budżetu). Wydatki na oświatę sięgają 900 mln zł, a utrzymanie 11 MDK-ów kosztuje 25 mln zł (prawie 20 mln z kasy miejskiej i 5 mln zł subwencji państwowej).

- Istnieje głębokie społeczne przeświadczenie, że pieniądze na MDK-i zawsze muszą się znaleźć. W tym sensie można je traktować jako pozostałość po PRL - twierdzi popierający reformę Jerzy Lackowski, były małopolski kurator oświaty.

Po zmianach dyrektorzy mają dostać na utrzymanie MDK-ów 12 mln (5 mln subwencji i jedynie 7 mln dotacji od miasta). Boją się, że fundacje lub stowarzyszenia wprowadzą odpłatne zajęcia, na które nie będzie stać młodych ludzi. Dziś są one w większości darmowe, choć te bardziej atrakcyjne, jak teatralne, to koszt ok. 150 zł za semestr. Dyrektorzy pobierają też składki na komitet rodzicielski, ale symboliczna opłata ok. 20 zł miesięcznie jest dobrowolna.

Danuta Glondys, dyrektor Willi Decjusza zarządzanej przez stowarzyszenie sugeruje, aby MDK-i przyjęły planowane zmiany jako szansę na lepszą przyszłość. - Po reformie będą mogły uzyskać osobowość prawną, prowadzić działalność gospodarczą, starać się o wsparcie sponsorów, o granty m.in. ministerstw i środki z Unii Europejskiej - wymienia dyrektor Glondys. - Wolny rynek jest trudny, ale najlepsi dyrektorzy nauczą się z niego korzystać - dodaje.

Dyrektor Glondys proponuje też, że może warto powołać w Krakowie jedną instytucję zarządzającą siecią mniejszych MDK-ów, która zminimalizowałaby rozbudowaną dziś administrację?
Roman Ficek, dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych Fundacji dla Dzieci, Młodzieży i Dorosłych Niepełnosprawnych Intelektualnie stawia władzom Krakowa dodatkowy warunek.

- Organizacje, które przejmą MDK-i muszą specjalizować się w działalności kulturalno-oświatowej. Tu nie może być przypadku - zaznacza. Za najlepszy przykład podaje swoją szkołę zarządzaną od trzech lat przez właściwą dla niej fundację. Teresa Starmach, była wiceprezydent Krakowa ds. edukacji oszczędności miasta szukałaby jednak gdzie indziej. - To nie MDK-i są obciążeniem budżetu, ale źle zarządzane szkolnictwo. Od tej reformy należy zacząć - twierdzi.

Pałace dla młodzieży

Przekształceń MDK-ów nie planują władze innych miast, porównywalnych wielkością z Krakowem. Ale w żadnym z nich nie kosztują tak dużo jak u nas. We Wrocławiu są cztery MDK-i, których działalność pochłania 7,7 mln zł. Łódź ma trzy Centra Zajęć Pozaszkolnych i Pałac Młodzieży, za które gmina płaci w sumie 7,1 mln zł. Na utrzymanie Pałacu Młodzieży w Gdańsku miasto wykłada 3,2 mln. Po jednej tego typu placówce mają też Tarnów i Nowy Sącz.

Komentarze 31

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
JP
Moje dziecko korzysta z zajęc w MDK. Płacimy 150 zł / semestr. Tak więc nie jest prawda, że zajęcia sa bezpłatne. W MDK-u w czasie ferii organizowane sa równiez zajęcia. W naszym MDK-u każdy dzień pod innym tytułem. np. Kosmos. były wycieczki, zajęcia sportowe i plastyczne dla każdego cos fajnego. dzieciaki się nie nudziły a i my, rodzice byliśmy spokojni. Koszt atrakcyjny. Jeżeli zlikwiduja MDK-i ucierpia na tym dzieci. wielu rodziców nie stac na opłate ferii czy kolonie a dziecka z klasy I-III nie zostawisz samego w domu. Martwia mnei te wszystkie dziwne pomysły związane z likwidacja tych instytucji.
J
JP
Moje dziecko korzysta z zajęc w MDK. Płacimy 150 zł / semestr. Tak więc nie jest prawda, że zajęcia sa bezpłatne. W MDK-u w czasie ferii organizowane sa równiez zajęcia. W naszym MDK-u każdy dzień pod innym tytułem. np. Kosmos. były wycieczki, zajęcia sportowe i plastyczne dla każdego cos fajnego. dzieciaki się nie nudziły a i my, rodzice byliśmy spokojni. Koszt atrakcyjny. Jeżeli zlikwiduja MDK-i ucierpia na tym dzieci. wielu rodziców nie stac na opłate ferii czy kolonie a dziecka z klasy I-III nie zostawisz samego w domu. Martwia mnei te wszystkie dziwne pomysły związane z likwidacja tych instytucji.
z
zaniepokojaony
w Niemczech to już przerabiali teraz niech likwidują MDK-i za parę miesięcy zobaczycie wyniki dla bogatych dzieciaków będą tzw. MDK-i a resztą niech zajmie się policja bo z nudów będą np. brać narkotyki lub napadać na inne dzieci nic z tego dobrego nie będzie niech oszczędności poszukają w własnych pensjach.
k
kurato
a moze kuratorium zlikwidowac z pensja kuratora 12 tys miesiecznie co? i tych starych poddziadzialych inspektorow?? to bedzie oszczednosc!!!! od nich zaczac!!!
b
belferka
chodz popracuj w szkole wyjdzie ci wiecej niz 40 godzin . Przygotowanie do lekcji ,przygotowanie sprwdzianów i klasówekf poprawianie sprawdzianow, organizacja wycieczek , obozow,24 godzina opieka i odpowiedzialnosc na nich ( wychowawcza, rowniez i pielegniarska)przygotowanie sie do zebran z rodzicami , wywiadowki, dni otwarte( na ktorych niewidzac tlumow rodzicow -niestety!),rady pedegogiczne, szkolenia -za wlasne pieniadze,etc... zapraszam do szkoly
M
M.D.
Zajęcia np. j. angielskiego w prywatnej szkole językowej dla 1 dziecka kosztują ok 1000 zł/rok. Sztuki walki w szkole - ok 750 zł/rok. Ja mam 2 dzieci i mnie na to nie stać.
MDK jest jak dla mnie szansą dla dzieci z mniej zamożnych rodzin, których nie stać na finansowanie zajęć pozalekcyjnych. W MDK zajęcia np. sportowe dla dziecka kosztują 60 zł /rok, języki - ok 150 zł. Gdyby nie MDK moje dziecko siedziałoby popołudniami w domu lub w przepełnionej świetlicy szkolnej.
Ale skoro lepiej np organizować imprezy dla tłumu - mam na myśli np. Wianki i zapraszać światowe gwiazdy płacąc im kosmiczne honoraria to proszę bardzo...
g
g
Wypowiedział się samotny, bezdzietny zapewne Pan...
k
krakowianin
pani Okońska mówi o racjonalnym wydawaniu pieniędzy ,a co ze stadionem WISŁY sześćset milionów i płaci dalej np. za prąd .Gdzie jest prokurator.
g
gość
Pani wiceprezydent Okońska nie wydaje racjonalnie pieniędzy na edukację.
W jakiej firmie płaci się pensję za 18 godzin pracy, podczas gdy umowy są na 40 godzin ?
Inne gminy potrafiły wymóc tyle pracy za ile się płaci, a Wydział Edukacji Miasta Krakowa tego nie potrafi.
Wygląda na to, że Wydział Edukacji nie wypełnia swoich obowiązków kontrolnych, a więc co niektórzy pracownicy wraz z dyrektorką powinni być zwolnieni za niedopełnienie swoich obowiązków.
w
woliczanka
po co rozwijać zainteresowania i otwierać dzieci na świat skoro państwu, a raczej tym, którzy myślą JA mówiąc państwo potrzebni są prości robole, którzy w miarę szybko zaczną zarabiać na emerytury dzisiejszych rządców i nie będą za wiele protestować. Nie mając większych aspiracji będą wypracowywać składki niezbędne na wypłaty świadczeń i chłonąć jedynie słuszną wizję świata z telewizji, być może stać ich będzie jeszcze nawet na tego rzeczonego browca... Ależ my mamy zachcianki - dostępności kultury i edukacji nam się zachciewa.
w
woliczanka
że ktoś pozwoli tak "zaoszczędzone" pieniążki przekazać dla dzieci na dodatkowe zajęcia z języka. Tu nie chodzi o reorganizację szkolnictwa i zmianę siatki godzin przedmiotów ale o racjonalizację sieci szkół która polega plus minus na dowożeniu dzieci z osiedli peryferyjnych o godzinie 7 "do miasta" aby 6latek nie stracił roku wysypiając się do 7 w łóżku... I żeby nie tracił "możliwości socjalizacyjnych" jakie daje miejska wielka szkoła dzieciakowi z dotychczasowej nieco ponad 120osobowej szkoły... Taak... z dala od rodziców, czekając po kilka godzin na świetlicy, będąc celem niewybrednych uwag światowych starszych kolegów nasz 6latek prędko złapie ducha nowoczesności. A jakie wyniki będzie osiągał wyrównawszy swe szanse edukacyjne w 40osobowej klasie. No po prostu nowa jakość polskiej edukacji w odmianie środkowokrakowskiej.
o
olek
Pani Starmach potwierdziła,
że poprzednia wiceprezydent p. Lęcznarowicz jak i obecny Wydział Edukacji nie potrafił zarządzać edukacją
ale zapomniała też o swojej cegiełce w edukacji.
Również sama sobie wystawiła niepochlebną opinie.
m
magda z krakowa
wystarczy wyrzucić religię ze szkół i już się zaoszczędzi, a jeśli rodzice chcą religii w szkole to niech za nią płacą osobno, albo nich księżna dobrodzieje za darmo prowadzą zajęcia, a nie biorą rocznie 1 miliard 80 milionów złotych, bo tyle kosztuje utrzymanie 30tys katechetów. A za te pieniądze można by było dodatkowy angielski dzieciom zafundować.
p
przyjazny
i to jej poważny problem, dlatego "sprzedaje" MDKi aby zmniejszyć wydatki miasta a zwiększyć rolę stowarzyszeń.

Nie chodzi o to gdzie się wydaje tylko jak efektywnie się je wydaje i czy kontroluje się te wydatki.
Wydział Edukacji z jego zespołem ekonomiki tego nie potrafii.

Rozdajmy wszystkie szkoły stowarzyszeniom to dopiero koszty będą 2-razy wyższe dla miasta niż odecnie, tak jak z budową Wisły.
b
bronek
wiadomo w jakich okolicznościach został dyrektorem MDKu, a tereaz prezydent przy pomocy wiceprezydent pozbawia go stołka
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska