WIDEO: Krótki wywiad
- Drzewa były suche, nie miały konarów. Musieliśmy je usunąć, ze względów bezpieczeństwa. Mogłyby się bowiem na kogoś przewrócić - mówi Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.
ZZM o wycinkę wnioskował od 2-3 lat. Zgodę musiał wydać bowiem urząd Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Takową w końcu wydał, z zaznaczeniem, że w miejsce wyciętych drzew muszą się pojawić nowe, do tego duże.
- Dawaliśmy szansę tym drzewom, były prace pielęgnacyjne, ale drzewa były w złym stanie. Pojawiały się na nich owocniki grzybów, nie miały już przyszłości - zaznacza Piotr Kempf.
Zgodnie z zaleceniami konserwatorskimi, ciąg zieleni na ulicy Mostowej ma być utrzymany. Na ulicy jeszcze w tym roku, nawet do końca tego tygodnia, mają się pojawić nowe drzewa, dokładnie w tych samych miejscach, co wycięte. Będą to klony piramidalne o obwodzie 20-22 cm.
