FLESZ - Psy będą wykrywać COVID-19
Inwazja dzików na Ruczaju. Stada, stadka beztrosko przemierzające ulice
Dzik w mieście nie jest na chwilę obecną żadnym zaskakującym widowiskiem. Doskonale wiedzą o tym mieszkańcy Ruczaju, którzy kolejny już raz zgłaszają nam, że między blokami spaceruje dzika zwierzyna. Tym razem nasz Czytelnik sfotografował trzech osobników, żerujących przy blokach na ulicy Grota-Roweckiego.
Kilka miesięcy temu pisaliśmy na naszych łamach o stadzie dzików przemierzających ulicę Kobierzyńską. Mieszkaniec podzielił się wtedy z nami zdjęciami, na których widać było ponad 20 dzików, zarówno małych jak i dużych.
Co wabi dziką zwierzynę do miasta?
We wrześniu ub. na ulicy Żywieckiej mieszkańcy dostrzegli warchlaki wylegujące się na placu zabaw. Wezwani na miejsce strażnicy miejscy zabezpieczyli teren i zadzwonili po specjalistę do odławiania dzikiej zwierzyny. Zwierzęta zostały tymczasowo uśpione i przetransportowane do lasu w Podłężu, gdzie wypuszczono je na wolność.
- Dziki zapuszczają się tam gdzie mogą liczyć na łatwe zdobycie pożywienia. Ludzie dokarmiają ptaki i inne zwierzęta, nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób przyciągają do siebie również dziką zwierzynę - mówił Marek Wajdzik, z krakowskiego okręgu związku łowieckiego.
Mężczyzna przyczynę coraz większej populacji dzików w mieście upatruje w… kukurydzy. - Wystarczy przejechać się wokół miasta, żeby zobaczyć, jak z roku na rok coraz więcej pół obsiewanych jest kukurydzą, którą uwielbiają dziki. Mają tam pod dostatkiem jedzenia i schronienie w wysokich roślinach. Po zbiorach kukurydzy dziki muszą gdzieś się podziać, część z nich wybiera miasto – wyjaśnia specjalista.
Dzik w wielkim mieście. Co z nim począć?
- Trzeba pamiętać, że wolno żyjące dziki należą do skarbu państwa, a państwo piecze nad tymi zwierzętami powierzyło Polskiemu Związkowi Łowieckiemu i to ta instytucja jest odpowiedzialna za populacje dzików, także w miastach – mówiła Agnieszka Mydłowska z Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa.
Szkopuł jednak w tym, że dzika zwierzyna, przekraczając granice miasta z automatu dostaje ochronę w postaci zakazu polowań w obszarze zabudowanym. Zamiast myśliwych, zwierzyną może się zająć jedynie firma wynajęta przez miasto, która odławia je i wywozi do lasu za miasto. To jednak sprawy nie rozwiązuje.
- Tego nie wolno robić w bloku! Grill, czy "dymek" na balkonie to dopiero początek
- Te rasy psów są najmądrzejsze. Chcesz nauczyć psa sztuczek? Wybierz którąś z tych ras
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pseudografficiarze niszczą Kraków. Czy to również efekt pandemii? [ZDJĘCIA]
- Nowa lista leków refundowanych. Najwięcej zmian dla pacjentów onkologicznych
