Źródeł oburzenia dopatrywali się w urzędnikach, którzy mieliby w taki właśnie okrutny sposób walczyć z kawkami czy sikorkami w centrum miasta. No i pomylili się! Najpierw była gorąca dyskusja na forum Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego. "Kilkakrotnie widziałem, jak wiosną kawka próbuje się do dziupli dostać. Bez skutku."
Czytaj także:**Absurd w Krakowie. Szpital zszył pobitego i chce pieniędzy**
No i alarm, bo znawcy dowodzą, że jeśli ptaki nie będą mogły zakładać gniazd, wyniosą się z Plant, a to zuboży całkowicie ten kawałek zieleni. W dziuplach mogą znaleźć bowiem schronienie sikory, dzięcioły, kawki i mazurki. A kiedy dziupla zaszyta na amen, ze schronienia nici. Ruszyliśmy więc i my na teren zagrożony. Nie szukaliśmy długo. Zatkane siatkami dziuple, że przedrzeć się nikt nie zdoła, znaleźliśmy m.in. obok Collegium Novum.
Czytaj także:**Jeździsz lewym pasem? Uważaj! Do akcji wkracza policja**
Któż winien tej zbrodni? W wydziale kształtowania środowiska Urzędu Miasta Krakowa nic o niej nie wiedzą. Tak jak i u Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, do którego nas skierowano. Wiedział za to Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Z dziuplami nie mają nic wspólnego urzędnicy. Ba, ich zaklejenie siatką nie ma nawet nic wspólnego z ptakami. Ma za to z papieżem i trasą przejazdu! - Była to decyzja funkcjonariuszy BOR w 2002 i 2006 - tłumaczy Bartlewicz. Tak, by terroryści nie zostawili w otworach bomb.
Dodał nadto, że co roku przedstawiciel MTO przegląda Planty i jakoś siatek usuwać nie każe. I jak tu problem zagrożonych Plant rozwiązać? Dr Kazimierz Walasz z MTO, który o powiązaniu siatek z BOR-em nic nie wiedział, podpowiada, by wywiesić nad dziuplą budki lęgowe. I tyle.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Brutalna wojna o turystę. Kto podpala meleksy?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
MPK Kraków - wszystko o zmianach w komunikacji Krakowa