W Starym Podgórzu mieszkańcy zauważyli dziwną konstrukcję, która połączyła dwa budynki przy ulicy Przedwiośnie - hotel i zabytkową kamienicę. Okazuje się, że to łącznik dla osób niepełnosprawnych. Projekt takiej konstrukcji zaakceptowali miejscy urzędnicy oraz wojewódzki konserwator zabytków, który wydał w tej sprawie ostateczną opinię. Mieszkańcy trochę się dziwią, bo to jednak połączenie z zabytkową kamienicą, która jest aktualnie remontowana.
- Remont zabytkowej kamienicy to dobra informacja. Dziwne jest natomiast jej połączenie nadziemnym przejściem z sąsiednim hotelem, który urodą nie powala - mówi Pani Ewelina, która mieszka w pobliżu.
Hotel jest rozbudowywany, a elementem tego jest połączenie pomiędzy dotychczasowym budynkiem, a zabytkową kamienicą, która jest wpisana do ewidencji zabytków. Okazuje się, że przeszklony korytarz na wysokości pierwszego piętra to… pochylnia dla osób niepełnosprawnych. Choć brzmi dziwnie, to prawnie taka konstrukcja jest dopuszczalna.
- Warunki techniczne nie ograniczają położenia pochylni względem poziomu terenu, nie wskazują, że pochylnia powinna być usytuowana wyłącznie na kondygnacji przyziemia - tłumaczy zastępca dyrektora Wydziału Architektury Urzędu Miasta Krakowa Adam Bik-Multanowski.
To właśnie wydział architektury wydał zgodę w lipcu zeszłego roku na przebudowę kamienicy wraz ze zmianą sposobu użytkowania na cele hotelowo-biurowe. Do wniosku o pozwolenie budowlane załączone były wymagane opinie od wojewódzkiego konserwatora zabytków. Ten nie widział przeszkód, aby dać zgodę.
- To ustronne miejsce, mało widoczne. Nie było przeciwwskazań do pozytywnej opinii - stwierdza Jan Janczykowski. Ale - jak dodaje - dopiero kontrola wykaże czy wybudowana konstrukcja jest zgodna z projektem budowlanym. Osobną kwestią jest estetyka nowego elementu, bo takich rozwiązań jednak nie widuje się zbyt często. - Przełączka-most nad ulicą, łączący dwa budynki, jest rozwiązaniem rzadko stosowanym we współczesnej architekturze, warto odnotować jej realizację w Krakowie, gdzie taka forma praktycznie się nie pojawia. Łączenie obiektów zabytkowych z materiałami nowoczesnymi (szkło i stal) pojawia się od pewnego czasu w światowej konserwacji, w Polsce mimo wszystko staramy się zachowywać nietkniętą tkankę historycznej zabudowy. Jest to na pewno urozmaicenie przestrzeni, ciekawy akcent, ale niekoniecznie do stosowania jako reguła - komentuje architekt Mateusz Budziakowski.
Inny architekt chwali z kolei dbałość o dostęp dla osób niepełnosprawnych. - Rozwiązanie jest ciekawe, ale rzeczywiście może wzbudzać kontrowersje. Do kwestii estetycznych trudno się odnieść na tym etapie, jednak nawet jeśli pojawią się uwagi czy zastrzeżenia, to zawsze są to trudne do oceny indywidualne odczucia i emocje. Dla mieszkańców może być to nieprzyjemna zmiana, z uwagi na pojawienie się nowego elementu przestrzennego, domykającego dobrze znaną im przestrzeń ulicy - uważa Piotr Chuchacz, architekt z Izby Architektów RP.
Mówimy po krakosku - odc. 14. Czy jest "biber"?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU
