FLESZ - Mamy coraz gorszą glebę
Na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poinformował dyspozytora, że na krakowskim osiedlu Widok, w okolicach sklepu znajduje się bomba. Rozmówca szybko się rozłączył i nie podał ani swoich danych, ani skąd ma informację o bombie.
Mundurowi pojechali na miejsce. Okazało się, że żadnego zagrożenia nie ma, tak samo, jak i bomby. Namierzyli też mężczyznę, który zaalarmował o rzekomym ładunku wybuchowym. Jak się okazało, był to 27-letni mieszkaniec Krakowa, przebywający w okolicy, w której miał znajdować się niebezpieczny ładunek.
Najśmieszniejsze MEMY o grzybiarzach! Najweselsze MEMY o grz...
- W momencie spotkania z funkcjonariuszami miał 3,5 promila alkoholu w organizmie. Jak wyjaśnił policjantom, całe zamieszanie było wynikiem głupiego żartu - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Gdy wytrzeźwiał, zrozumiał, że żarty się skończyły. W prokuraturze usłyszał bowiem zarzut fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, za co grozi nawet do ośmiu lat więzienia. Prokurator zastosował wobec mężczyzny policyjny dozór.
- Atlas grzybów trujących i jadalnych. Kluczowe różnice na przykładowych zdjęciach
- Demoniczne nazwy wsi w Małopolsce i ich "boskie" przeciwieństwa
- Oni nie skończyli studiów, a mają miliony. Jak to możliwe?!
- Tak wygląda budowana zakopianka [NOWE ZDJĘCIA]
- Zmiany w sklepach. Nowy obowiązek przy sprzedaży mięsa
- Te dzikie zwierzęta żyją w Krakowie [ZDJĘCIA]
