Do incydentu doszło w nocy z piątku na sobotę przed jednym z budynków przy ul. Ptaszyckiego, zarządzanych przez Hutnika Kraków. Nieznani sprawcy podpalili tam oponę.
Jak poinformował prezes Hutnika, Artur Trębacz, w budynku przechowywany jest sprzęt do utrzymania boisk, wart ok. 250 tys. złotych.
- Ktoś przyniósł oponę, do której powrzucano stare piłki i śmieci, oblano czymś łatwopalnym i podpalono - przekazał nam prezes Trębacz. Dodaje, że wewnątrz, pod drzwiami garażowymi, pod którymi doszło do incydentu, stała butla z gazem. Więc mogło dojść do tragedii.
Tak się jednak nie stało. Sprawa została zgłoszona policji. Mundurowi przeprowadzili oględziny. Okazało się, że okopcona jest brama garażowa. Będą prowadzone dalsze czynności.
Prezes Trębacz dosadniej komentował sprawę w sobotnim wpisie na Twitterze, podejrzewając o próbę podpalenia osoby używające symboli Wisły. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu.