"Idąc do sklepu zauważyłem grupę ok. 10 mężczyzn stojących przy bloku Teligi 22. Jeden z nich malował coś na ścianie, reszta stała i podziwiając dzieło 'artysty""- pisze w liścienasz Czytelnik. - "Zawiadomiłem policję, jednak rano zauważyłem, że wandale pomalowali zarówno kiosk, jak i bloki 20, 22 i 18. Sprawa jest bulwersująca, bo w tym miejscu pracuje kamera monitoringu. Czy podjęto interwencję i czy kogoś złapano?" - pyta Adam Urbanik.
- Mieliśmy takie zgłoszenie, a dyżurny wysłał na miejsce dwa patrole - mówi Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji. - Niestety, nie zastano nikogo w pobliżu i jak do tej pory nie otrzymaliśmy też zgłoszenia o zniszczeniach, np. ze spółdzielni mieszkaniowej.
Policja zaznacza, że kamera w tym miejscu nie należy do sieci monitoringu miejskim. - My też nie mamy kamery w tej okolicy - deklaruje Maria Ciuła z Rejonu Obsługi Mieszkańców Prokocim, w którego zarządzie znajdują się bloki przy Teligi. - Nie zgłaszamy zniszczeń na policję, gdyż takie sprawy i tak się kończą umorzeniem. Aby służby zajęły się sprawą, muszą się do nas zgłosić świadkowie zajścia.
Wandali nie ściga też straż miejska, jednak jej przedstawiciele zapewniają, że chuligani nie mogą czuć się bezkarnie. - Po tym incydencie zwiększyliśmy patrole w okolicy - mówi Marek Anioł, rzecznik straży. - Nie chcemy dopuścić do kolejnych wykroczeń w tym rejonie.
Na razie sprawa skończy się więc jedynie na zamalowaniu napisów. - Zrobimy to na wiosnę, kiedy dostaniemy pieniądze od ubezpieczyciela - mówi Maria Ciuła.
Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+