- W ten dzień w krakowskiej hucie, zarówno w nocy, jak i nad ranem, praca zakładów przebiegała normalnie, nie mieliśmy awarii - mówi Marzena Rogozik, przedstawicielka ArcelorMittal Poland.
- Na podstawie załączonych zdjęć trudno jednoznacznie stwierdzić, co zostało na nich uchwycone. Po prawej stronie może być widoczna para wodna oraz dym o lekko pomarańczowym zabarwieniu. Taka emisja może pojawiać się okresowo podczas wytapiania stali w konwertorach, a jej zabarwienie wynika z obecności tlenków żelaza w strumieniu spalin. Te spaliny z procesu konwertorowego oczyszczamy w tzw. oczyszczalniach mokrych, a ich skuteczność odpylania to ok. 99 proc. Z kolei słabo widoczna smuga po lewej stronie załączonego zrzutu ekranu może być emisją z elektrociepłowni TAMEH Polska. W tym zakładzie prowadzimy obecnie wartą ponad 300 mln zł modernizację, dzięki której już latem zrezygnujemy z palenia węglem. Niestety nie ma bezemisyjnej technologii produkcji stali, ale dokładamy starań, by maksymalnie ograniczać ich poziom.
Jeśli chodzi o kwestie zapachu to ArcelorMittal uważa, w rejonie nowohuckiego obszaru gospodarczego znajduje się wiele potencjalnych źródeł. Oprócz krakowskiej huty ArcelorMittal Poland działa tu szereg przedsiębiorstw przemysłowych, w tym spalarnie opadów, drukarnie czy wytwórnie mas bitumicznych i asfaltu.
WIDEO: Barometr Bartusia. Ile powinien zarabiać nauczyciel?
