To element śledztwa prowadzonego przez pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie.
– Na podstawie dokumentów przekazanych przez historyków IPN wszczęliśmy śledztwo dotyczące zbrodni sądowej – tłumaczy prok. Waldemar Szwiec, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Krakowie. Chodzi o wyroki wydane tuż po wojnie przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie na podstawie spreparowanych przez bezpiekę dowodów.
Ekshumowane na Rakowicach szczątki przekazane zostały do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie, gdzie biegli będą się starali ustalić, w jaki sposób zginęli partyzanci. Otwarta jest też droga do identyfikacji szczątków, bowiem śledczy dotarli do członków rodzin, co umożliwia pobranie od nich próbek DNA. Porównane zostaną one z profilem DNA wyodrębnionym z kości wydobytych na Rakowicach.
Jak mówi dr Dawid Golik, główny specjalista w Biurze Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Krakowie, ekshumowane szczątki znajdowały się w jamie grobowej, nad którą dokonano późniejszego pochówku.
– Z naszych badań wynika, że większość osób skazanych przez sądy wojskowe mordowano tzw. metodą katyńską, czyli strzałem w tył głowy. Ale czy rzeczywiście tak było i w tym przypadku, będzie wiadomo dopiero po oględzinach dokonanych przez biegłych – mówi dr Dawid Golik.
Instytut nie ujawnia, czyje szczątki wydobyto na Rakowicach, informując tylko, że chodzi o członków działającej w okolicach Bochni grupy dowodzonej przez Stanisława Nowaka ps. Iskra.
Z ustaleń „Dziennika Polskiego” wynika, że śledztwo IPN dotyczy Władysława Nowaka ps. Tadek, Groźny (był bratem „Iskry”) i Mikołaja Mazura ps. Michał, Pasek. Obaj podczas wojny działali w konspiracji, a po jej zakończeniu ujawnili się przed Urzędem Bezpieczeństwa, by jednak ostatecznie wrócić do lasu i znaleźć się przy boku Stanisława Nowaka.
Grupa ta rozbita została przez UB dzięki zaangażowaniu osławionego Mariana Strużyńskiego vel Reniaka, który najpierw był członkiem Armii Krajowej i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, a później przenikał w szeregi podziemia już jako agent UB (później opisał to m.in. w książce „Niebezpieczne ścieżki”).
Władysław Nowak i Mikołaj Mazur aresztowani zostali przez UB w styczniu 1951 r. 31 sierpnia 1951 r. wyroki śmierci wydał w ich sprawie skład orzekający Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie, któremu przewodniczył kpt. Ludwik Kiełtyka (jako sędzia wydał łącznie ponad 200 wyroków śmierci, także na członków i współpracowników UPA).
Egzekucji dokonano w Wigilię świąt Bożego Narodzenia AD 1951. Dowódcą plutonu egzekucyjnego był Władysław Szymaniak, oddziałowy na Monte. Przetrwały zapiski, z których wynika, że Nowaka i Mazura pochowano we wspólnym grobie na Rakowicach.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto