Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Janusz K. ps. Bokserek zaśpiewał przebój „Bandyckie tango”

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Znany w krakowskim półświatku przestępca nagrał wpadającą w ucho piosenkę, która ma już 280 tys. odsłon w sieci i staje się przebojem.

41-letni Janusz K. ps. Bokserek to barwna postać w krakowskim półświatku, ale teraz pokazał się z innej strony i właśnie wystąpił w popularnym teledysku.

Śpiewa piosenkę „Bandyckie tango”, która w internecie ma już ponad 280 tys. wyświetleń. Na nagraniu widać broń lub jej atrapy, skąpo ubrane panie i dobre, drogie auta.

Reżyserem klipu, który kręcono także na cmentarzu Rakowickim, jest Robert Mączyński, producent muzyczny znany jako Franko, Robert M. lub Rozbójnik Alibaba. W tym „wcieleniu” stworzył przeboje z Popkiem). Piosenka pochodzi z jego płyty „Smutne dzieci”.

Bokserek ma teraz w krakowskim sądzie sprawę o uszkodzenie ciała, zniszczenie mienia i nielegalne posiadanie broni palnej oraz próbę wniesienia jej do samolotu na lotnisku w Balicach. Odsiaduje dwa wyroki.
Zrobiło się o nim głośno już w 1996 r., gdy był sądzony za udział w śmiertelnym pobiciu ochroniarza w skawińskim klubie Ajka. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiadał wtedy Zenon O., Jacek M. ps. Marchewa, Tadeusz J. ps. Mussolini, Marek D. ps. Mały Marchewa i Grzegorz S. ps. Sabra.

W sprawie zajścia w Ajce odbyło się aż pięć procesów i zajmował się tym nawet Sąd Najwyższy. Zapadały surowe wyroki, ale ostatecznie po 12 latach uniewinniono prawie wszystkich oskarżonych. Sprawę Janusza K. ps. Bokserek wyłączono do odrębnego prowadzenia, a potem umorzono z powodu jej przedawnienia.
Później Janusz K. dał o sobie znać, gdy trafił za kratki za stosowanie gróźb, by wymusić zwrot 160 tys. zł na rzecz znanego piłkarza Wisły Kraków Nikoli Mijajlovica.

Rodzina Bokserka zorganizowała nawet protest przed krakowskim sądem, by wyszedł z aresztu. Udało mu się to po 18 miesiącach. Osobiście poręczał za niego celebryta i bokser Przemysław Saleta, ale sąd wypuścił Janusza K. dopiero po wpłaceniu 50 tys. zł kaucji.

Za te przestępstwa mężczyzna usłyszał już prawomocny wyrok łączny 2 lat i 10 miesięcy więzienia.
W innym procesie został skazany na 6 lat więzienia za rozboje z 2003 r., grożenie świadkowi wypadku drogowego i próbę wymuszenia pieniędzy. Odbył już większą część kary, ale ma teraz kolejne sprawy karne m.in. za zniszczenie mienia i nielegalną broń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska