https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Jest pomysł jak pomóc przetrwać księgarniom

Piotr Rąpalski
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Wacław Klag
Grupa radnych stara się wesprzeć krakowskie małe księgarnie, którym trudno rywalizować z dużymi sieciami sprzedaży książek. Chcą pozwolić im na 30 proc. powierzchni lokali organizować kawiarnie i miejsca spotkań czytelników, a mimo to zachować preferencyjne czynsze, jakie daje im miasto dzięki programowi ochrony branż zanikających.

Ponadto radni wzywają prezydenta Krakowa do zorganizowania konkursu na dotacje do wydarzeń kulturalnych, którymi księgarnie miałyby przyciągać klientów.

- W Krakowie mamy teraz ok. 70 księgarni. Połowa znajduje się w dzielnicach Stare Miasto oraz Grzegórzki, gdzie jedna księgarnia przypada na ok. 18 tys. mieszkańców - wylicza Tomasz Urynowicz, radny PO, jeden z pomysłodawców projektów uchwał rady w tej sprawie. - W odleglejszych dzielnicach jest dużo gorzej. W Nowej Hucie jedna księgarnia przypada na aż 200 tys. mieszkańców. Bez pomocy będzie ich jeszcze mniej - dodaje.

I mówi, że w ciągu ostatnich kilku lat liczba księgarni w Krakowie spadła o około 18 proc.

Pierwsza zmiana przepisów pozwoli księgarniom prowadzić sprzedaż napojów bezalkoholowych, ciastek i kanapek podczas spotkań autorskich, dyskusji, wystaw, czy innych wydarzeń kulturalnych.

Z kolei wprowadzenie grantów pozwoli placówkom zdobyć pieniądze od gminy na organizację takich imprez. Radni chcą na razie przegłosować uchwałę, która nakaże prezydentowi przygotować program grantów do listopada br.

Co więcej - radni przygotowali też rezolucję do Sejmu, aby ten przyspieszył pracę nad ustawą o stałej cenie książki. Dzięki niej wielkie sieci sprzedaży nie mogłyby drastycznie, rabatami, obniżać cen wydawnictw. Małe księgarnie, bez rezerw kapitału, nie mogą z tym konkurować.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BJ
Od prawa do lewa socjalizm. To nawet nie jest śmieszne, to jest żałosne. Lud, który zapomina własną historię i nie wyciąga z niej żadnych wniosków!

Chcecie pomóc księgarniom? To załóżcie kono w banku i zachęcsjcie ludzi do dobrowolnych wpłat. Radni mogą całe diety przelewać. Z tego co uzbieracie opłacicie różnice w wysokości czynszu, tak żeby miasto nie było stratne.
Inaczej za chwilę w McDonals będzie kącik czytelniczy i spotkania "Poczytaj mi mamo przy siekanej krowie".
d
dr Wiktor Wektor
nie czytasz i jesteś prymitywem właśnie takim jakim jesteś. howgh
.
Po co komu księgarnie? Ważne, żeby książki "techniczne" były na chomiku; a tego szmelcu zalegającego na księgarnianych półkach i tak pies z kulawą nogą nie czyta...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska