https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: kierowca staranował ogrodzenie domu [ZDJĘCIA]

Marcin Karkosza
kierowca staranował ogrodzenie domu
kierowca staranował ogrodzenie domu Marcin Karkosza
Nasz czytelnik poinformował nas o niecodziennej sytuacji, której był świadkiem w ostatni piątek. Ok. godz. 13, kierująca samochodem terenowym kobieta miała z dużą prędkością wypaść z jezdni, staranować ogrodzenie bloku mieszkalnego i zatrzymać się na żywopłocie, tuż przed jedną z klatek. – To cud, że nikomu nic się nie stało – mówi pan Wacław. Policja, która dostała zdjęcia dokumentujące zdarzenie od naszego reportera, wyjaśnia sprawę.

Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Do naszej redakcji zadzwonił Wacław Hajdukiewicz, jeden z mieszkańców Krakowa: – Najpierw usłyszałem wielki huk, a po chwili, tuż przed klatką bloku, z którego wychodziłem stało wbite w żywopłot auto terenowe – opowiada czytelnik.

Z relacji pana Wacława wynika, że kierująca samochodem kobieta, która straciła panowanie nad kierownicą, przejechała między słupkami zabezpieczającymi chodnik, staranowała solidne, stalowe ogrodzenie i zatrzymała się dopiero na naturalnej barierze tuż przed blokiem mieszkalnym.

Udajemy się na wskazane przez czytelnika miejsce. Zniszczony samochód nadal stoi przed blokiem na ul. Starego Wiarusa. W pobliżu nie ma jednak ani właściciela pojazdu ani właściciela zniszczonej posesji. Przy pojeździe co chwila pojawiają się jednak gapie, którzy z niedowierzaniem przyglądają się zniszczeniom wyrządzonym przez pojazd.

– Ten chodnik, to miejsce, którym przechadzają się matki z dziećmi, dobrze, że nie było ich tutaj w chwili, gdy doszło to tego zdarzenia – mówi jedna z mieszkanek bloku. – Kierowca, który z taką siłą uderzył w ogrodzenie musiał być nietrzeźwy, sprawą powinna zająć się policja.

Okazuje się jednak, że o całym zdarzeniu policja została poinformowana dopiero przez naszego reportera.

– Nikt nie zgłaszał kolizji przy ul. starego Wiarusa – mówi Katarzyna Cisło, z biura prasowego małopolskiej policji. – Możliwe, że kierowca odszedł z miejsca zdarzenia, natomiast właściciel posesji mógł być nieobecny.

Ze względu na brak poszkodowanych prowadzący pojazd będzie odpowiadać jedynie za zniszczenie mienia, grozi mu także mandat oraz punkty karne za spowodowanie kolizji. Policja zapewnia, jednak że postara się wyjaśnić wszystkie okoliczności nietypowego zajścia.

– Już w piątek wysłaliśmy na miejsce funkcjonariuszy z komisariatu III policji, którzy przeprowadzą postępowanie w tej sprawie. Ustalamy kto jest właścicielem pojazdu. O sprawie poinformujemy także właściciela uszkodzonej posesji – mówi Katarzyna Cisło.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
franek
Przecież na oś. apartamentów Magnolia przy ul. Wiarusa jest ochrona z monitoringiem to gdzie byli mają podgląd!
f
franek
JESTEŚCIE WSZYSCY W BŁĘDZIE ŁĄCZNIE Z POLICJĄ KOLIZJA MIAŁA MIEJSCE NA UL. WIARUSA A NIE STAREGO WIARUSA! JEST TO OŚ. łOKIETKA W ZIELONKACH A NIE KRAKÓW. MIESZKAJĄ TAM W WIĘKSZOŚCI LUDZIE Z KRAKOWA A BLACHY TO SOBIE NA CZOŁO ZAŁOŻYĆ PROSZĘ !!!
wIELCY KIEROWCY NIE WIECIE CO SIĘ STAŁO A JUŻ POTRAFICIE OSĄDZIĆ KIEROWCĘ !!!
f
franek
pokaż swoją blache i ilość wypadków na twoich blachach i w jakim stanie !!!!!!!!!!!!!!!!!
l
lolek
często widze kapelusz komura przy uchu lala i rejestracja kra lub kol i wtedy uciekać zero kultury a wogule oni nie wiedza co to słowo znaczy ze wsi wyjdzie ale wies z niej nie i taka jest prawda
g
gh
Jeżeli przez swoje zachowanie spowoduje u kogoś rozstrój zdrowia, to za to odpowiada. To, że kierowca jest pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających jest okolicznością, która wpływa na wymiar kary i niezależnie od wszystkiego odpowie za to. Prowadzenie pojazdu pod wpływem ww substancji jest karane niezależnie od tego czy kierowca spowoduje wypadek, rozwali samochód o czyjś płot czy też nic się nie stanie.
l
loluś
j.w.
t
ttt
Trochę inna sytuacja jest jest jeśli rozwala sobie samochód robiąc makijaż (takie coś widziałem ostatnio) a inna jeśli rozwala sobie po pijaku i ucieka, czy wtedy też nie uchyla się od odpowiedzialności ?
K
Kupcyk
bezwypadkowy, stan idealny po prostu igła. Mało jeżdżony tylko do kościoła i do lekarzy.
Cena do negocjacji. Odbiór osobisty.
P
Przechodzeń
moze wreszcie nauczą sią parkować jak należy a nie na płotach
O
Oj tam
Wieśniaki się bawią...(KRA)
T
Thunderbolt
Pragnę napomknąć o jednej kwestii. Wielokrotnie można zauważyć, że takimi wielkimi furami często i gęsto kierują panie. A to bierze zakręt na dwa razy, parkuje na 4 a wjeżdża na 6. Zza kierownicy widać tylko kapelusz, okulary i telefon. Jedynym wytłumaczeniem chęci braku wygody i normalnego poruszania się po mieście pojazdami mniejszego gabarytu, jest strach przed wypadkami typu: wjechanie w ogrodzenie, blok, garaż, smoka wawelskiego.
d
dr Wiktor Wektor
no rejestracja KRA czyli wszystko jasne przyjezdny słoik z "za granicy"...
g
gh
Pozostawienie samochodu na miejscu zdarzenia i narażenie się na wystawienie mandatu za tak zaparkowany samochód świadczy tylko o tym, że kierowca nie chce się uchylać od odpowiedzialności. "Paragraf" jest za to, że sprawca oddalił się z miejsca wypadku w którym uczestnicy doznali uszczerbku na zdrowiu, a nie w przypadku rozwalenia sobie samochodu o czyjeś ogrodzenie. Swoją drogą Gazeta nieprawidłowo posługuje się słowem "kolizja" i może stąd nieporozumienia.
k
kierowca
Wielkie halo robicie z tej sprawy, a nikomu się na szczęście nic nie stało. Kierowca dogada się z właścicielem posesji, naprawi szkodę i zapłaci odszkodowanie, a teraz dodatkowo jeszcze zapłaci mandat. To wszystko. Wystarczy zostawić samochód na biegu żeby doszło do takiego "wypadku", więc nie dorabiajmy już ideologii i nie dopisujmy sprawie np. jazdy pod wpływem, bo tego nie wiemy.
O
Ojj
blacha kra tłumaczy wszystko
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska