https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: kolejne wykolejenia tramwajów. Fatalne torowisko czy szybsza jazda? [SONDA]

Karolina Gawlik
Piotr Błoński
Przejazd przez tory na ul. Dunajewskiego to dla motorniczych nie lada zadanie. W tym miesiącu wykoleiły się już trzy tramwaje. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji twierdzi, że to wina wadliwych torów, lecz Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu wini motorniczych.

Zachęcamy do udziału w naszej sondzie oraz w dyskusji. Monitorujemy sprawy wykolejeń tramwajów na bieżąco, chcemy poznać Wasz głos w tej sprawie. Co według Was jest przyczyną?

Najbardziej oburza pasażerów to, że na łuku drogi, gdzie ul. Dunajewskiego styka się z ul. Basztową, w ostatnich trzech dniach wyskoczyły z szyn już dwa tramwaje. W poniedziałek jeden z wagonów "czwórki" był ciągnięty poza torowiskiem niemal sto metrów w kierunku przystanku Bagatela. Ruch tramwajowy z powodu usuwania skutków wypadku zablokowany był przez godzinę.

Sytuacja powtórzyła się w środę rano. O godz. 7.15 wykoleił się tramwaj nr 2. Ruch tramwajowy wznowiono dopiero po godz. 9.Marek Gancarczyk, rzecznik MPK, wyjaśnia, że tory w tym miejscu są w fatalnym stanie i potrzebny jest jak najszybciej ich remont.

Urzędnicy ZIKiT przyznają, że wykolejenia mogą stwarzać niebezpieczeństwo. Jednak, ich zdaniem, to szybka jazda motorniczych na tym łuku ma kluczowe znaczenie. Od dłuższego czasu obowiązywało tam ograniczenie do 10 km/h. Wczoraj ZIKiT zadecydował o ograniczeniu prędkości do 5 km/h.

- Jeżeli motorniczowie będą stosować się do nakazanej prędkości jazdy na tym odcinku, to o żadnym niebezpieczeństwie nie może być mowy - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT-u. - Tak jak w każdym innym miejscu w Krakowie, torowisko jest na bieżąco konserwowane.

MPK odpiera te zarzuty. - Motorniczowie wiedzą, że ten odcinek jest trudny i nie rozwijają na nim nadmiernej prędkości - zapewnia rzecznik Gancarczyk.

ZIKiT nie chce poprzestać tylko na ograniczeniu prędkości na tym łuku. - Staramy się, by dodatkowe środki budżetowe, które Kraków może otrzyma w tym roku, były przeznaczone właśnie na wymianę szyn na tym newralgicznym odcinku - dodaje Hamarnik.

Środki, o których mowa, to kolejna część zwrotów pieniędzy z Unii Europejskiej. Remont byłby jednak możliwy dopiero podczas wakacji.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 40

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Iga
Ojejejej. Po wyprowadzeniu sie z Krakowa, zamieszkałam w Poznaniu, Tu dopiero sa częste wykolejenia! Poza tym, Krakowianie, cieszcie się, ze nie macie obsr..... chodników przez psy /chodza zreszta bez kagańców/. Mam powazny plus: powietrze bez spalin , mimo że mieszkam w centrum. Miasto ma tzw. ramy objazdowe, i to jest O.K.
m
mikimini
Zgadzam się, mieszkam na Krowodrzy i jak wjeżdżamy na wiadukt to zawsze się boję, bo często jadą na nim jak szaleni
:)
Tyle minusów i głupia odp. Ręce opadają! I dziwić się, że macierewicz z kaczyńskim znajdują poklask
/
/
J
Janek
Tam jest znak ustąp pierwszeństwa, dla tych co jadą na wzniesienie ponieważ tory są za blisko by minąć się bez otarcia. Co prawda dwa tramwaje typu 105Na mogą się minąć, ale do tego trzeba wprawy i umiejętności z obu stron ;)
p
pasażer
Późnym wieczorem 19.04 na rondzie Kocmyrzowskim doszło do kolejnego zatrzymania ruchu tramwajów. Wyglądało na to, że awaria, albo szyny...
m
majkel123
Motorniczy wiedzą o tych torach więcej! Na tyle dużo, że nigdy na ten łuk nie wjeżdżają na raz tramwaje z 2 kierunków jazdy. Zawsze jeden puszcza drugiego. Prawdopodobnie dlatego, że motorniczy cały czas boją sie wykolejenia nawet przy minimalnej prędkości i zderzenia 2 składów co mogłoby spowodować, że w zdarzeniu ucierpieliby pasażerowe (jednak jak tramwaj tylko wyskoczy z szyn to się zatrzyma i tyle, ale jak huknie w inny to może być nieciekawie). Totowisko jest tam fatalne! Codziennie przejeżdżam tramwajem tamtędy do i z pracy.
h
hiha
Pelznie sobie slimak po plantach, a motorniczy: ej kolego ale po trawie to sie nie wyprzedza!
d
deamskarta
ZIKiT niedawno urzadzil pokaz dowodzac ze szybciej mozna dojechac z petli Czerwone Maki tramwajem niz samochodem do Rynku. Proponuje wiec nowy challenge: na trasie od poczatku Dlugiej do poczatku Pilsudskiego biegacz vs tramwaj. To dopiero bylaby promocja zdrowego trybu zycia! Na pewno pojedynek bylby zaciety!
k
krakus
Trzeba być naprawdę bezczelnym i pozbawionym rozumu, żeby twierdzić, że wypadki są winą motorniczych. Gołym okiem widać w jakim stanie jest większość torowisk w Krakowie. Ograniczać prędkość? Dobre. Proponuję zacząć od trasy szybkiego tramwaju - skoro urzędnicy udają kompetentnych, to niech i tramwaj jedynie udaje szybki.
b
baba
a nie widzą odpowiedzialnych koło siebie, ech...
K
Kowal
niestety z ekonomią masz na bakier - rachunek ciągniony, czas eksploatacji pojazdu, awaryność, ilość przewiezionych pasażerów, i.t.d. i.t.p Teraz drugie: "stare, niewygodne,..." - gościu ślepy jesteś - niewygodne to są autobusy kilka siedzeń i podłoga... na dzisiaj 73 Bombardiery oraz całkiem niezłe EU8N oraz jeden też niezły Protram. Nie stać miasta na szybką wymianę całego taboru szynowego, ale kolejny przetarg i będzie kolejne 18 + 18 43 m, nowych tramków, a i GT8S będą wyposażane w człon niskopodłogowy i klimatyzację. Łatwo jest narzekać...
k
kawa na ławę
z palucha bzdety... psychologiem nie jesteś, ale podjudzaczem...
M
Marek
Oj bzdury piszesz. Tramwaj nie jest wydajnym środkiem transportu. Jest bardzo kosztowny - wystarczy porównać cenę nowego tramwaju i autobusu. Do tego dochodzi droga infrastruktura i jej utrzymanie, na które nie ma pieniędzy, oraz koszty zasilania. Do tego awaryjność taboru - jeden się zepsuje - cały ciąg stoi kilka godzin. Tramwaje są niewygodne, przestarzałe, zwłaszcza te starocie sprowadzane. Zamiast budować nowe linie tramwajowe, podczas gdy nie ma środków na utrzymanie i remonty starych linii, lepiej jest budować buspasy i kupować nowe autobusy. Wyjdzie dużo taniej, bo ulice i tak musimy budować i remontować. Na Ruczaj lepsze by były buspasy w Grota Roweckiego, niż tramwaj, który za 2-3 lata będzie wypadał z szyn, bo torowisko się rozsypie po gwarancji.
G
Gość
W sobotę 13.04. wieczorem ok. 20 jechałem 50ką w kierunku Krowodrzy, kretyn-motorniczy tak pędził Bombardierem, poczynając od tunelu, gdzie wsiadłem, że na wiadukcie przy Prądnickiej o mało co, a wyskoczyłby z torów. Przez moment zastanawiałem się, czy nie pociągnąć hamulca i zrobić awanturę. Powstrzymała mnie jednak myśl, że przy inteligencji policjantów mógłbym dostać mandat za nieuprawnione zatrzymanie, bo nie wiadomo jak zareagowaliby współpasażerowie na fakt zatrzymania, czy potwierdziliby słuszność zatrzymania motywowanego troską o własne zdrowie czy życie, czy też zirytowałby ich fakt spóźnienia gdzieś i chcąc mi dogryźć stwierdziliby, że jechał normalnie, a ja jestem przewrażliwiony. Nadmienię tylko, że kilkukrotnie ludzie wpadali na siebie podczas jazdy. Tak teraz myślę, że w pełnym tramwaju ciężko o jednomyślność i może trzeba ryzykować w imię wyższych celów. Psychologia tłumu jest zastanawiająca. Nie wiem, może przeczyta to ktoś kto miał podobny dylemat i podpowie jak zachował się w takiej sytuacji. Kretynów nie brakuje, choć dotychczas zdarzało mi się spotykać tylko takich kierowców autobusów. Myślę, ze to tylko kwestia czasu, aż ponownie będę pasażerem takiego kretyna.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska