Zachęcamy do udziału w naszej sondzie oraz w dyskusji. Monitorujemy sprawy wykolejeń tramwajów na bieżąco, chcemy poznać Wasz głos w tej sprawie. Co według Was jest przyczyną?
Najbardziej oburza pasażerów to, że na łuku drogi, gdzie ul. Dunajewskiego styka się z ul. Basztową, w ostatnich trzech dniach wyskoczyły z szyn już dwa tramwaje. W poniedziałek jeden z wagonów "czwórki" był ciągnięty poza torowiskiem niemal sto metrów w kierunku przystanku Bagatela. Ruch tramwajowy z powodu usuwania skutków wypadku zablokowany był przez godzinę.
Sytuacja powtórzyła się w środę rano. O godz. 7.15 wykoleił się tramwaj nr 2. Ruch tramwajowy wznowiono dopiero po godz. 9.Marek Gancarczyk, rzecznik MPK, wyjaśnia, że tory w tym miejscu są w fatalnym stanie i potrzebny jest jak najszybciej ich remont.
Urzędnicy ZIKiT przyznają, że wykolejenia mogą stwarzać niebezpieczeństwo. Jednak, ich zdaniem, to szybka jazda motorniczych na tym łuku ma kluczowe znaczenie. Od dłuższego czasu obowiązywało tam ograniczenie do 10 km/h. Wczoraj ZIKiT zadecydował o ograniczeniu prędkości do 5 km/h.
- Jeżeli motorniczowie będą stosować się do nakazanej prędkości jazdy na tym odcinku, to o żadnym niebezpieczeństwie nie może być mowy - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT-u. - Tak jak w każdym innym miejscu w Krakowie, torowisko jest na bieżąco konserwowane.
MPK odpiera te zarzuty. - Motorniczowie wiedzą, że ten odcinek jest trudny i nie rozwijają na nim nadmiernej prędkości - zapewnia rzecznik Gancarczyk.
ZIKiT nie chce poprzestać tylko na ograniczeniu prędkości na tym łuku. - Staramy się, by dodatkowe środki budżetowe, które Kraków może otrzyma w tym roku, były przeznaczone właśnie na wymianę szyn na tym newralgicznym odcinku - dodaje Hamarnik.
Środki, o których mowa, to kolejna część zwrotów pieniędzy z Unii Europejskiej. Remont byłby jednak możliwy dopiero podczas wakacji.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+