- Sznur samochodów ciągnie się tu bez końca - opowiada Helena Bardo. - Bezpieczne przejście na drugą stronę ulicy graniczy z cudem - denerwuje się nasza Czytelniczka.
Kierowcy jednak także narzekają. Nawet ci, którzy chcą uciec przed korkami w okolicy ronda Ofiar Katynia, na Łokietka też stoją w korku. Nie wspominając o tych, którzy mieszkają w okolicy i nie mają wyboru - ul. Łokietka dojeżdżają do centrum. - Wszystko przez separator zamontowany w czerwcu pod wiaduktem kolejowym - uważa Bartek Kamiński, jeżdżący codziennie tę ulicą.
Zobacz także: Wybory 2010 w Krakowie: na liście wyborców wpisano nieżyjące osoby
Wiadukt to wąskie gardło. Dawniej mieściły się tu dwa jadące w przeciwnych kierunkach auta. Mieściły się, gdy jeden wjeżdżał kołami na chodnik. To uniemożliwiało jednak przejście pieszym...
Po skargach niezmotoryzowanych Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zamontował separator chroniący chodnik i pieszych. - Były w tej sprawie spotkania z policją - wyjaśnia Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT. - W geometrii jezdni nic się nie zmieniło, bo separator ma 20 cm szerokości i nie zwęża drogi.
**
Rzecznik dodaje**, że likwidacja separatora nie wchodzi w grę. Nad chodnikiem biegnie bowiem magistrala gazowa. Ewentualny najazd na chodnik i wypadek samochodu dostawczego zagrażałby też magistrali kolejowej. Bartlewicz zapewnia, że kłopot się skończy wiosną, gdy zakończy się budowa ronda Ofiar Katynia. Ruch w znacznym stopniu tam się przeniesie.
Policja natomiast zapewnia, że kontroluje tonaż samochodów na osiedlu i pilnuje, aby nie rozwijały nadmiernej prędkości. - Piesi muszą uważać. Zakazać wjeżdżać w Łokietka nie możemy - mówi Krzysztof Burdak, szef krakowskiej drogówki.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Bestialski napad na sąsiada
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu
