Przez sześć tygodni rusztowania ekipy konserwatorskiej przesłaniały ołtarz Wita Stwosza w kościele Mariackim. Specjaliści dzięki nim mieli dostęp do szafy głównej ołtarza i awersów skrzydeł bocznych.
- Szukaliśmy informacji, czy mamy do czynienia z pierwotnymi elementami, podobnie jak w zwieńczeniu ołtarza, czy nie. A także, jeżeli mamy elementy pierwotne, to jaką one miały kolorystykę - mówi dr Jarosław Adamowicz, kierownik prac badawczych i konserwatorskich przy tym XV-wiecznym dziele.
Okazało się, że rama szafy głównej ołtarza jest pierwotna. Z kolei gzyms nad nią i obramienia bocznych skrzydeł ołtarza są z XIX w. Również nie są oryginalne deski pleców szafy głównej.
Ustalono też, że czarny kolor ram (obwódka dookoła), zamykających zarówno szafę główną, jak i kwatery skrzydeł ołtarza, to pamiątka po konserwacji z lat 40. XX wieku, przeprowadzonej bezpośrednio po powrocie ołtarza z Norymbergi. Odbiega ona od pierwotnej kolorystyki i te ramy malowane na czarno, choć byliśmy dotąd do nich przyzwyczajeni, zdaniem badaczy nie mają racji bytu.
Na ramie znaleziono fragmenty pierwotnej kolorystyki i ona będzie przywracana. Są to kolory: czerwień cynobrowa (bardzo intensywna czerwień) oraz błękit azurytowy malowany na czerni.
- Wracamy do kolorystyki najstarszej, ustalonej na podstawie odkrywek i zachowanych fragmentów, które dają nam komplet informacji - zapewnia dr Jarosław Adamowicz.
Ten powrót do dawnych kolorów oznacza też, że nadal błękitne, jednak ciemniejsze niż obecnie będzie tło głównej sceny ołtarza mariackiego, znajdującej się w środkowej szafie.
Konserwatorzy rozpoczęli już także prace techniczne przy ramach. Zostały zdemontowane i są teraz w rękach specjalistów rzeźby i elementy snycerskie obiegające scenę w szafie głównej. Mają one ubytki, uszkodzenia, przemalowania.
Co ciekawe, w ramach ostatniej konserwacji, z lat 40., elementy snycerskie najprawdopodobniej zostały obrócone o 180 stopni w stosunku do pierwotnego układu. Być może chodziło o takie ich wyeksponowanie, by było widać mniejszą ilość ubytków. - Proponowalibyśmy uporządkowanie tych elementów, powrót do układu odwrotnego - mówi kierownik prac przy dziele Wita Stwosza. - Będzie to wymagało korekty elementów dorzeźbionych w ramach konserwacji z XIX i XX w., jak również rekonstrukcji i uzupełnień w formie rzeźbiarskiej, które będziemy musieli wykonać, żeby całość tego ornamentu została domknięta.
Rusztowania powrócą przed ołtarz wiosną przyszłego roku, wtedy rozpocznie się konserwacja rzeźb i struktury szafy głównej.
Badania i prace przy ołtarzu Wita Stwosza trwają od 2015 roku. Prowadzi je Międzyuczelniany Instytut Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz ASP w Warszawie. Prace finansowane są w większości ze środków z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
KONIECZNIE SPRAWDŹ: