Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kossakówka - "obraz nędzy i rozpaczy"? A jednak dworek jest ratowany

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Na Facebooku pojawił się dramatyczny wpis dotyczący Kossakówki. Ten neogotycki dworek od 1869 roku stanowił siedzibę rodu Kossaków. W ostatnim czasie przez kilkanaście lat - wskutek konfliktów w licznym gronie spadkobierców - był rozpadającą się ruderą. Ale od kilku lat trwa remont. Wpis na FB alarmuje natomiast, że nic się tam nie dzieje, efektów prac nie widać.

Na zdjęciu zamieszczonym na facebookowym profilu "Kossakówka" widnieje odrapana elewacja, obwieszona foliami, z żółtą tablicą remontową oraz drugą - o źródłach dofinansowania prac remontowych. Opis brzmi:."..a jednak obraz nędzy i rozpaczy. Czyż nie widzieliśmy już takiej Kossakówki w 2015? Potem remont.

Rok później - podobne zdjęcie. Potem kolejny remonty. 2017, 2018 - widok dalej ten sam. Najbardziej zmienia się chyba odcień niebieskiej 'szarfy' zwisającej z okna pokoju Madzi Samozwaniec... inny w blasku słońca, inny w kroplach deszczu... Widok żałosny, weranda bliska śmierci... Czy to nie najwyższy czas żeby władze Krakowa w końcu zadziałały?! ...bo na "postęp" w prywatnej inicjatywie to chyba raczej duch Kossaków nie ma co liczyć".

Autorzy tego wpisu proszą o jego udostępnianie. Pojawia się ponad setka komentarzy - osób zaniepokojonych i gromiących właścicieli. Ponieważ sprawą zainteresowały się media, szczegółowy komunikat wydał w piątek Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, który w latach 2013 oraz 2015-18 przyznał właścicielom dofinansowanie na konieczne prace ratownicze i remontowe. "Beneficjenci prawidłowo wykonali objęte dofinansowaniem zadania i terminowo rozliczyli otrzymane środki" - informuje SKOZK.

SKOZK przekazał kluczową informację: że wszystkie dofinansowywane przez Komitet prace - poza wymianą dachu - były prowadzone wewnątrz obiektu lub przy jego strukturze nośnej.

- Rozliczne komentarze na Facebooku wskazują, że willa popada w ruinę, nic się nie dzieje, padają pytania, co się stało z pieniędzmi przeznaczonymi przez SKOZK na renowację. Dlatego porządkujemy informacje tym komunikatem - powiedział nam dyrektor biura SKOZK Maciej Wilamowski.

- Dotychczasowe prace toczyły się wewnątrz, były związane przede wszystkim z zabezpieczeniem konstrukcyjnym obiektu i wymianą stropów, które były w stanie totalnej destrukcji. Alarm jest na wyrost, wynika z tego, że osoby przechodzące obok tego zabytku, zaglądające przez płot, nie widzą, żeby coś działo się na zewnątrz. To nie oznacza, że nic się nie dzieje. Dzieje się, tylko w środku. Może nie tak dużo, jak mogłoby się dziać, ale trzeba pamiętać, że jest tu inwestor prywatny, tempo prac zależy m.in. od jego możliwości finansowych.

Jak przypomina w swoim komunikacie SKOZK, udzielił też inwestorom przyrzeczenia dofinansowania prac na lata 2019 i 2020, sumą ponad 180 tys. zł (dofinansowanie na poziomie 30 proc. planowanych kosztów prac). Właściciele Kossakówki, korzystając z tej dotacji, do końca 2020 roku mają zakończyć remont piwnic oraz wykonać remont konserwatorski elewacji budynku.

Remont dworku dofinansowywała w poprzednich latach również gmina. W sumie z budżetu miasta popłynęło na prace w Kossakówce 300 tys. zł, w trzech transzach, w latach 2015-17. W 2018 inwestor nie otrzymał wsparcia, bo jego wniosek o dofinansowanie miał braki formalne.

A w tym roku znów miasto nie przyznało dotacji, ponieważ wniosków dotyczących różnych obiektów było wyjątkowo dużo i akurat Kossakówka nie dostała pieniędzy (a było wiadomo, że wspiera ten remont SKOZK, właściciel nie jest pozostawiony sam sobie). Jak zapewnia rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek, nieprzyznanie dotacji nie wynikało z żadnych ewentualnych nieprawidłowości. - Nie jest to żadna kara, wszystkie wcześniejsze dotacje inwestor wykorzystał i rozliczył, wykonał zakładane prace - mówi.

Dyrektor biura SKOZK Maciej Wilamowski zwraca uwagę na inną istotną kwestię: SKOZK finansuje do tej pory prace, które muszą i mogą być wykonane w sposób trwały, niezależnie od tego, co by miało się w przyszłości mieścić w Kossakówce. Ale zakres tych prac powoli się wyczerpuje.

- Bo jeśli zostaną zakończone roboty w piwnicach i zrobiony remont elewacji, to każde następne prace, zwłaszcza w pomieszczeniach, będą wymagały określenia funkcji tego obiektu - tłumaczy dyr. Wilamowski.

By inwestor mógł się starać o dalsze dotacje dla Kossakówki, potrzebna jest wizja jej dalszego wykorzystania, wybrana funkcja (np. restauracja, galeria sztuki, dom mieszkalny), ponieważ od tego uzależniony będzie projekt adaptacji wnętrz, ewentualnych przekształceń, przebudów, który zatwierdza konserwator. - Inwestor musi mieć świadomość, że to zaczyna już być warunkiem dalszego wsparcia SKOZK - kwituje Wilamowski.

Rozmawialiśmy w piątek z Markiem Góreckim, który wraz z żoną jest właścicielem Kossakówki. Spytaliśmy, czy jest wizja i projekt dla obiektu, czy właściciele wiedzą, co będzie się z nim dalej działo. - Nie, na razie nie wiemy - odpowiada Marek Górecki. Przyznaje, że są rozważane różne pomysły, ale nie chce nic zdradzać.

Właściciel, w odpowiedzi na głosy o fatalnie wyglądającym obiekcie mówi, że już w tym roku planował przeprowadzić remont elewacji. - Ale niestety nie dostałem dotacji z miasta. Więc będę mógł coś zrobić z elewacją, by lepiej wyglądała, tylko własnymi siłami, no i wiele nie zrobię. W tym roku jej remont na pewno się nie skończy, ponieważ pieniędzy mi na to nie starczy. SKOZK zapewnia 30 procent, a to za mało - powiedział nam Marek Górecki, który będzie się znów starał o dotację od gminy na ten cel, na następny rok.

Remont Kossakówki trwa od czterech lat. Inwestor podkreśla, że budynek jest uratowany pod względem konstrukcyjnym, już się nie zawali (a wcześniej był ruiną - waliły się stropy, dach, mury i fundamenty były spękane), jest też zabezpieczony przed opadami - z całkowicie nowym dachem, łącznie z blaszanym pokryciem. Źle wygląda z zewnątrz, bo nie jest wyremontowana elewacja. - Remont będzie trwał - zapewnia właściciel.

Kossakówka to neogotycki dworek z połowy XIX wieku, znajdujący się przy placu J. Kossaka 4. Od 1869 roku jest siedzibą rodu Kossaków. Tu tworzyli: Juliusz, Wojciech i Jerzy Kossakowie, dworek był niegdyś salonem artystycznym i towarzyskim Krakowa. Kossakówka ma za sobą ok. 20 lat w sądzie (od 1997 r.) – tyle trwało regulowanie sytuacji własnościowej. Wyjaśniła się ona w 2013 roku. Właścicielem dworku jest dziś Marek Górecki z żoną, który spłacił współwłaścicieli.

WIDEO: Zmiany w egzaminie na prawo jazdy. Mają na nich skorzystać kursanci

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Kossakówka - "obraz nędzy i rozpaczy"? A jednak dworek jest ratowany - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska