FLESZ - Polaków jest mniej. Są dane GUS

W miniony weekend (29 i 30 stycznia) na terenie całej Polski wystąpił front atmosferyczny z silnym wiatrem, który w porywach przekraczał 100 km/h na północy kraju oraz 90 km/h w centrum i na południu.
Jak podsumowuje w opublikowanym komunikacie Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, wskutek największej od lat wichury, która przeszła przez cały kraj, w okresie od soboty 29 stycznia do godz. 6 rano w poniedziałek 31 stycznia strażacy podjęli rekordową liczbę prawie 18 tys. interwencji, w tym aż 16 387 razy w samą niedzielę 30 stycznia. Wówczas najwięcej zdarzeń odnotowano w województwie zachodniopomorskim (2352), pomorskim (2165), wielkopolskim (2113) oraz mazowieckim (1506).
Jednostki straży pożarnej otrzymały 1394 zgłoszenia o uszkodzonych dachach oraz 107 o zerwanych dachach na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Najwięcej na terenie województwa wielkopolskiego (324) oraz śląskiego (230).
Zwalone drzewa, połamane gałęzie. Dużo interwencji strażaków...
Wichura zebrała niestety tragiczne żniwo: jedna osoba poniosła śmierć (gdy w miejscowości Tłuczewo w województwie pomorskim na drodze powiatowej na samochód osobowy przewróciło się drzewo), a 12 zostało rannych (odniosły obrażenia np. w wyniku najechania samochodu na przewrócone drzewo).
Jak podkreślają sami strażacy, liczba interwencji w skali weekendu była w tym przypadku największa od kilkudziesięciu lat.
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- WIELKI chiński horoskop na 2022 rok! Co Cię czeka w roku tygrysa?
- Podstępny omikron. 20 objawów wirusa, które mogą przypominać przeziębienie
- Te miejsca już tak nie wyglądają. Rozpoznasz Kraków na archiwalnych zdjęciach?
- Kolejne problemy na zakopiance. Opóźni się budowa tunelu pod Luboniem Małym