Pokrzywdzonym w obu przypadkach był znany krakowski biznesmen, którego syn aspiruje, by zostać prezydentem Krakowa.
Elżbieta W. w przedsiębiorstwie pracowała od 1999 r., znalazła też tam zatrudnienie, gdy firma przekształciła się w spółkę prawa handlowego. Uzupełniła zatrudnienie i od 2001. była tam główną księgową, zaufanym pracownikiem. O tym, że od 2012 przez trzy lata dopuszczała się defraudacji wyszło na jaw w 2015 r. i wtedy po procesie w 2019 r. została prawomocnie skazana na 2 lata odsiadki. Miała też oddać kwotę blisko 800 tys. zł. Sąd zakazał jej ponadto pracy jako księgowej na trzy lata. Odsiedziała prawie całą karę, wyszła warunkowo na wolność.
Mechanizm przestępstwa polegał na wprowadzaniu do raportów kasowych i księgowaniu nieistniejących faktur pozwalających na dokonywanie wypłat oraz na pobieraniu zaliczek z pominięciem konta rozrachunkowego.
Po prawomocnym wyroku prokurator w 2020 r. skierował przeciwko niej kolejny akt oskarżenia. Tym razem dotyczył lat 2009-2011 i zarzucił kobiecie przywłaszczenie 484 tys. zł. Oskarżona zaprzeczała zarzutom, ale znowu został uznana za winną i tym razem krakowski sąd skazał ją na 20 miesięcy odsiadki oraz nakazał zwrot zagarniętej kwoty.
Zwrócił uwagę, że przywłaszczyła równowartość dziesięcioletnich zarobków wykorzystując fakt, że cieszyła się zaufaniem pracodawcy.
- Swoje umiejętności w zakresie księgowości wykorzystała do wieloletniego przywłaszczania środków. Działała na szkodę pracodawcy i innych pracowników – stwierdził sąd.
W apelacji obrońca kobiety zwracał uwagę, że kara dotyczy faktycznie tego samego procederu, który trwał od 2009. r. i tylko na skutek niezrozumiałej decyzji prokuratora sprawę podzielono na dwie części. Pyta co się stanie, gdy oskarżyciel publiczny wystąpi z kolejnym oskarżeniem za wcześniejszy okres przed 2009 r.
- Kobieta znowu będzie miała za to proces?- zastanawiał się adwokat.
Wnioskował o karę z warunkowym zawieszeniem, bo wtedy Elżbieta W. będzie miała szansę pracować i zwracać pokrzywdzonym pieniądze.
Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku jednak nie złagodził i 64-letnia kobieta ma kolejną odsiadkę, a do oddania prawie 500 tys. zł.
- Oto najwięksi pożeracze prądu w twoim domu!
- Horoskop jesienno-zimowy dla wszystkich znaków zodiaku
- Pokoje do wynajęcia w Krakowie. Cena? Od 600 do nawet 1500 złotych!
- Emerytury w październiku 2022. Takie przelewy będą dostawać emeryci po zmianach
- Najpopularniejsze imiona w tym roku w Krakowie. TOP 10 dla chłopców i dla dziewczynek
- Punkty karne. Nowy taryfikator punktów 2022. Co zmieniło się od 17 września?
