Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kultowe kino Mikro zaapelowało o wsparcie. "Bez was nie damy rady". Krakowianie ruszyli z pomocą

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
Puste sale kina Mikro czekają na powrót widzów
Puste sale kina Mikro czekają na powrót widzów Archiwum Kina Mikro
- Nie wiemy, kiedy się otworzymy, a nasze oszczędności zaczynają topnieć, pojawił się więc pomysł, by poprosić o wsparcie widzów, by nie musieć zamykać kina - informuje Mikro. Krakowianie zareagowali błyskawicznie, wspierając kultowe kino, bo czy jest w tym mieście ktoś, kto nigdy nie był w Mikro?

- Liczyliśmy, że może uda nam się zebrać wnioskowaną kwotę sześćdziesięciu tysięcy, ale nie spodziewaliśmy się na pewno, że stanie się to tak szybko - akcja jest rozpisana na 60 dni. Odzew był ogromny i natychmiastowy - mówi Justyna Adamczyk z kina Mikro. - Jesteśmy szczęśliwi, że los kina Mikro obchodzi tylu widzów, którzy chcą byśmy przetrwali ten ciężki czas.

Kiedy blisko dwa tygodnie temu pojawił się apel kina z prośbą o wsparcie, krakowianie natychmiast przyłączyli się do zbiórki na Mikro. Kino można wesprzeć w zależności od zasobności portfela, wpłacając 100 zł, 20 zł albo 5 zł, każda kwota w obecnej sytuacji jest ważna. Mikro, podobnie jak inne kina, nie zarabia od listopada, w tym czasie trzeba jednak płacić rachunki, zadbać o to, by, kiedy się to wszystko skończy, kino mogło kontynuować działalność.

- Sześćdziesiąt tysięcy, o które poprosiliśmy, pozwoli nam na dwa miesiące funkcjonowania, w sytuacji, kiedy nie mamy możliwości zarabiania. Te pieniądze pozwolą nam na opłacenie czynszu, rachunków za media, ZUS-u, pensji dla pracowników. Mimo, że działalność kina została zawieszona, opłaty pozostały, a nie chcemy mieć żadnych finansowych zaległości - wyjaśnia Justyna Adamczyk.

Kino Mikro jako instytucja prowadzona przez Fundację Rozwoju Kina nie ma możliwości skorzystania z "tarczy antykryzysowej" - fundacje zostały wykluczone z możliwości starań o tego rodzaju wsparcie.

Jeszcze wiosną pojawiła się możliwość wsparcia kina Mikro poprzez zakup „biletu z przyszłości”. Jak przyznaje Justyna Adamczyk - widzowie sami dopytywali, jak mogliby pomóc kinu, tak narodził się pomysł, by dziś kupić bilet, który będzie można wykorzystać na dowolny seans, kiedy kina zostaną otwarte. "Bilety z przyszłości" cały czas są dostępne, choć wciąż nie wiadomo, kiedy będzie można je wykorzystać.

Kultowe kino na Lea funkcjonuje od 1957 roku. Na początku działalności, w czasach, gdy ulica Lea nosiła nazwę Dzierżyńskiego, Mikro było kinem milicyjnym, niedostępnym dla cywilów. Ponowne otwarcie wiąże się z datą 7 kwietnia 1984 roku, wówczas kino zmieniło nazwę na Klub Sztuki Filmowej - najpierw Mikro, a od oddania do użytku małej drugiej sali projekcyjnej - Mikro&mikroffala.

W Mikro zaczęły regularnie odbywać się wydarzenia filmowe: konkursy, przeglądy i festiwale. W niewielkim kinie studyjnym gościli wielcy świata filmu, m.in. Roman Polański, Andrzej Wajda, Malcolm McDowell, Kazimierz Kutz, Jerzy Hoffman, Marcin Koszałka. Częstym gościem kina był neurobiolog, prof. Jerzy Vetulani, tu odbywały się jego popularnonaukowe panele. Tu narodził się Festiwal Kultury Żydowskiej. W 2013 roku została uruchomiona filia Mikro w Galerii Bronowice.

Dziś, oprócz dwóch sal kinowych, Mikro można odwiedzić również na platformie mojeekino.pl, spośród kin studyjnych wybierając wirtualną salę kinową swojego ulubionego.

- Na pewno w e-kinie nie mamy takiej frekwencji jak w kinie na żywo. Mamy świadomość, że duża część naszej stałej widowni nie będzie chciała się tam przenieść, nie tylko ze względu na barierę technologiczną - żeby zobaczyć film na platformie trzeba przecież robić przelew online, ale także dlatego, że dla wielu naszych widzów istotne jest nie tylko zobaczenie filmu, ale przede wszystkim wyjście z domu, spotkanie z innymi. Dla nich seans online nie jest żadnym zastępstwem dla tego, co działo się na żywo - tłumaczy Justyna Adamczyk.

Co zobaczymy w Mikro, kiedy będzie można już odwiedzić sale kinowe w realu? Na pewno będą powtórki premier, których ze względu na pandemię widzowie nie mieli okazji zobaczyć, ale w kalendarzu premier na 2021 rok znalazło się sporo ciekawych tytułów, m.in. "Na rauszu" Thomasa Vinterberga z Madsem Mikkelsenem, nagrodzonego w Gdyni "Zabij to i wyjedź z tego miasta" Mariusza Wilczyńskiego czy "Sweat" Magnusa von Horna.

- Jesteśmy mocno sprzężeni z dystrybutorami, to od nich będzie zależało, jakie filmy nam udostępnią, to oni ustalają daty premier, a te ciężko dziś określić, bo nie znamy nawet daty otwarcia kin - podsumowuje Adamczyk.

TU można weprzeć kino Mikro

FLESZ - Polacy kupują na zapas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska