>> Człowiek z SLD, kolega prezydenta, i jego mała firma zrobią nam smart city?
Prezes spółki Krzysztof Klimczak na przychylność Jacka Majchrowskiego na pewno może liczyć. Przez ponad 6 lat pracował dla prezydenta, następnie z jego namaszczeniem wszedł do polityki, a SLD wspierało Majchrowskiego w wyborczych bojach.
Teraz, gdy partia ma się słabo, Klimczak wrócił pod skrzydła patrona. Tym razem robić biznes. W stylu przypominającym czasy, gdy Polską rządziło SLD, a partyjni towarzysze potrafili pomagać sobie w każdej potrzebie. Spółeczka Klimczaka, zarejestrowana w dawnej siedzibie SLD, zupełnie bez doświadczenia w branży, ma sprawić, że Kraków stanie się „smart city”. Jej jedynym kapitałem jest znajomość Klimczaka z prezydentem. A to - jak wiadomo - w Krakowie rządzonym przez Majchrowskiego dobro na wagę złota.
Nic dziwnego, że magistrat nie chwalił się umowami z byłym działaczem SLD, skrzętnie ukrywając je przed opinią publiczną.
Nazwijmy rzeczy po imieniu: prezydent podarował swojemu znajomemu możliwość zarobienia grubych milionów. Nie wiemy, czy i jak Klimczak obiecał się odwdzięczyć. Wiemy tylko, że każdy kolejny dzień rządów Jacka Majchrowskiego w Krakowie to powód do wstydu. Dla nas, krakowian.
WIDEO: Mówimy po krakosku
