Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mało nowych parkingów, sowite wynagrodzenia i kradzież pieniędzy. Nikt nie poniósł odpowiedzialności za Miejską Infrastrukturę

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Pieniądze ze strefy parkowania miały być przeznaczane na budowę parkingów, ale tak się nie działo. Spółka Miejska Infrastruktura została zlikwidowana.
Pieniądze ze strefy parkowania miały być przeznaczane na budowę parkingów, ale tak się nie działo. Spółka Miejska Infrastruktura została zlikwidowana. Andrzej Banaś
Minęły trzy lata od decyzji Rady Miasta w sprawie likwidacji spółki Miejska Infrastruktura, która miała budować w Krakowie parkingi, ale się z tego słabo wywiązywała. Okazało się natomiast, że ktoś kradł pieniądze pochodzące z parkomatów. Sprawcy jednak nie wykryto. A parkingów jak nie było, tak nadal nie ma.

17 lipca br. minęły trzy lata od momentu, kiedy Rada Miasta Krakowa wyraziła zgodę na likwidację spółki Miejska Infrastruktura, która nie radziła sobie z budową nowych parkingów, w tym park&ride. Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig - oceniając działalność MI - mówił wprost: "ten eksperyment zakończył się porażką".

Kontrowersje budził m.in. fakt, że miliony złotych pochodzące z opłat za strefę płatnego parkowania zamiast na tworzenie nowych miejsc postojowych dla kierowców przeznaczano na pensje dla pracowników miejskiej spółki (utrzymanie samego zarządu kosztowało ok. 600 tys. zł rocznie). Co więcej w pewnym momencie wyszło na jaw, że ktoś kradnie pieniądze z parkomatów. Podejrzenie padło na zatrudnionych w Miejskiej Infrastrukturze. Śledztwo w tej sprawie wszczęła krakowska prokuratura.

Jak się dowiedzieliśmy, zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa. Prokuratorskie postępowanie dotyczyło przywłaszczenia - na szkodę Miejskiej Infrastruktury - pieniędzy w szacowanej kwocie około 40 tys. zł. Do ich kradzieży z parkomatów dochodziło w krótkich odstępach czasu między marcem 2017 r. a sierpniem 2018 roku.

- W sprawie badano możliwość popełnienia tego przestępstwa przez pracowników spółki (Miejska Infrastruktura, przyp. red.), odpowiedzialnych za obsługę parkomatów - tłumaczy prokurator Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nikomu nie przedstawiono jednak zarzutów.

Porażka

Przypomnijmy, że w ciągu pięciu lat działania Miejskiej Infrastruktury powstały raptem trzy parkingi P&R (Kurdwanów, Bieżanów i Mały Płaszów). Tymczasem pracownicy gminnej spółki mogli liczyć na sowite wynagrodzenia. Jak informowaliśmy, tylko w 2020 roku na pensje zatrudnionych w MI (wraz z odprawami) spółka przeznaczyła ponad 2,7 mln złotych.

Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku w MI nadal zatrudnionych było sześć osób. Zapytaliśmy miasto, czy proces jej likwidacji dobiegł końca. - Spółka Miejska Infrastruktura po zakończeniu czynności likwidacyjnych została wykreślona z KRS postanowieniem Sądu Rejonowego dla Krakowa Śródmieścia z 28 lutego br. - przekazała nam Patrycja Piekoszewska z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Swego czasu na spore zarobki za pracę w MI mógł liczyć Adam Migdał, radny prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków". Tylko w 2020 r. zarobił blisko 190 tys. zł. Teraz - jak poinformował portal Krowoderska.pl - radny "znalazł pracę w innym miejscu pod skrzydłami prezydenta Jacka Majchrowskiego", a dokładnie w Kraktransrem, czyli spółce, należącej do MPK Kraków, która odpowiada za przetargi. Został zatrudniony na stanowisku koordynatora ds. inwestycji i zamówień.

"W Krakowie od lat trwa dziwny "proceder", który polega na zatrudnianiu radnych miejskich w spółkach i jednostkach podległych gminie Kraków. Wydaje się to, delikatnie mówiąc, nie fair, bo rada miasta ma za zadanie m.in. kontrolować działania prezydenta, a praca na etacie, gdzie szefem jest prezydent, może skutecznie to utrudniać. Bo kto będzie patrzył na ręce, które go karmią, dają etat oraz paczki na święta?" - pisze Grzegorz Krzywak na portalu Krowoderska.pl.

O komentarz do sprawy chcieliśmy poprosić samego radnego Adama Migdała. Nie odebrał telefonu.

Parkingi

Przypomnijmy, że spółka Miejska Infrastruktura została powołana w połowie 2014 r. i miała odpowiadać za strefę parkowania oraz budowę parkingów. Od początku nie radziła sobie jednak z parkingowymi inwestycjami. Po pięciu latach została zlikwidowana.

Radny Migdał do końca bronił spółki MI. - Mogę powiedzieć tak: spółka ze swoich zadań wywiązała się bardzo dobrze. Proszę państwa, w ciągu 5 lat, proszę słuchać co mówię, w ciągu 5 lat zostały wybudowane trzy parkingi park and ride. Jeden został oddany w 2017 roku po trzech latach procedowania, drugi w 2018 roku i teraz kolejny trzeci parking - podkreślał radny Migdał podczas sesji Rady Miasta Krakowa, na której radni podjęli decyzję w sprawie likwidacji MI.

Władze miasta deklarowały w 2018 r., że do końca 2020 r. wybudują 14 nowych parkingów, a powstał tylko jeden z nich (w Małym Płaszowie).

W 2019 r. obowiązki spółki MI przejął Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Okazało się, że ta gminna jednostka może zarządzać strefą parkowania i nie potrzeba do tego spółki z wieloma etatami, ale nadal jest problem z budową parkingów.

- Dobrze, że spółka Miejska Infrastruktura została zlikwidowana, bo ten model się nie sprawdził. Teraz jednak widać, że problem z budową parkingów jest jeszcze większy. Myślę, że wynika to z podejścia prezydenta Krakowa, któremu widocznie na infrastrukturze parkingowej nie zależy. Ale jeżeli Kraków aspiruje do miana metropolii na miarę XXI wieku, to nie powinien tylko wprowadzać ograniczeń w ruchu, ale także budować parkingi. Korki mamy coraz większe, takie obiekty bardzo by się przydały - mówi Michał Drewnicki (PiS), wiceprzewodniczący RMK.

Wyjaśnień żądają mieszkańcy.

- Jak powoływano Miejską Infrastrukturę, to mówiono, że pieniądze z parkomatów, po odliczeniu kosztów działalności spółki, mają być przeznaczane na budowę miejskich parkingów - komentuje pan Janusz, jeden z mieszkańców Krakowa.

Z informacji, jakie uzyskał w urzędzie miasta wynika, że nie wybudowano do końca 2020 roku planowanych 14 parkingów z powodu... między innymi braku pieniędzy.

- Wcześniej wyliczano natomiast, że zyski spółki Miejska Infrastruktura mogły sięgnąć w sumie ok. 230 mln zł. Na co te pieniądze zostały wydane? Gdzie są te parkingi? Według mnie jest to potężna afera, którą władze miasta chcą za wszelką cenę zatuszować - dodaje.

Andrzej Wałkowicz, ostatni prezes MI i likwidator tej spółki, wyjaśnia: - Wszystkie fundusze, które spółka pozyskała ze strefy płatnego parkowania nie wchodziły w jej majątek, to był majątek miasta. Wszystkie pieniądze z automatu trafiały do budżetu gminy. To wynikało z przepisów prawa.

KE opublikował najnowsze prognozy gospodarcze

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska