https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: marynarz uratował z Wisły tonącego psa

Anna Agaciak
Krystyna Bochenek i Edwin przyszli podziękować Zdzisławowi Chuchnowskiemu
Krystyna Bochenek i Edwin przyszli podziękować Zdzisławowi Chuchnowskiemu Jan Hubrich
- Jezu! Kundelek wpadł do Wisły! Nie ma jak wyjść! Tonie! - rozległy się krzyki kilku kobiet spacerujących po bulwarach wiślanych w Krakowie.

Czytaj także: Kraków: oskarżony za... obwarzanki krakowskie

Zdzisław Chuchnowski, starszy marynarz pracujący na zacumowanej przy kładce ojca Bernatka barce "Basia", wybiegł na pokład. Zauważył na środku rzeki przerażonego, małego psiaka, usiłującego utrzymać się na powierzchni rzeki.

- Widać było, że słabnie, wskoczyłem więc do łódki, a tu wody mam po kolana. Chciałem wylewać, ale on już szedł na dno, więc zacząłem wiosłować i w ostatniej chwili zdążyłem - opowiada marynarz. - Wyciągnąłem go, patrzę, a on ślepy zupełnie, bielma ma na oczach. Nie wiedział, gdzie płynąć, do tego tutaj brzegi są wycementowane, nie ma jak się wydostać z rzeki. No i woda lodowata. Nie miałby szans na przeżycie - relacjonuje.

Ludzie na bulwarze bili brawo, dziękowali, nie było jednak wśród nich nikogo, kto znałby kundelka. - Pewnie ktoś go chciał utopić! A może zgubił się, nie widział i wpadł do rzeki? - słychać komentarze.

Marynarz zabrał wyczerpanego zwierzaka do kajuty, okrył swetrami i posadził przed grzejnikiem z nawiewem. Miał nadzieję, że zwierzak się pozbiera. Zadzwonił też do schroniska, aby wolonariusze zajęli się niedoszłym topielcem. - Szybko przyjechali, na szczęście psiak rozgrzał się już i miało mu się na życie. Na pożegnanie jeszcze ugryzł mnie w palec - śmieje się pan Zdzisiek. - Ale żalu nie mam. Przerażony był zamieszaniem.

Tymczasem Krystyna Bochenek mieszkająca przy ul. Augustiańskiej na Kazimierzu stwierdziła, że w domu nie ma jej ukochanego Edwina, 18-letniego, ślepego jak kret kundelka. - Zepsuł mi się zamek w drzwiach i znajomy przed południem zaczął naprawiać. Nie zauważyłam, kiedy Edwin wyszedł na klatkę - opowiada pani Krystyna. - Prawdopodobnie ktoś obcy wchodził do kamienicy i wypuścił psiaka.

Sąsiedzi nigdy by tego nie zrobili, wiedzą przecież, że on nic nie widzi i mógłby wpaść pod samochód. Kobieta wraz ze znajomym zaczęła szukać psa. Sprawdzali na osiedlu, na wszystkich skwerach. - Szukaliśmy go cały dzień, w końcu wieczorem sąsiadka zadzwoniła do azylu - mówi wzruszona pani Krystyna. - Dowiedziała się, że mają podobnego psa, że wyciągnięto go z rzeki. Nie mogłam uwierzyć. On ma chipa pod skórą, sprawdzili i mówią, że to on. Co za szczęście! Pracownicy schroniska przywieźli go do domu. Co to była za radość!

W czwartek pani Krysia i Edwin przyszli podziękować panu Zdzisiowi. Kundelek, choć jeszcze obolały, wesoło machał ogonem, gdy usłyszał znajomy głos. Jego właścicielka miała łzy w oczach, słowa więzły jej w gardle. - Życie pan temu "aktorowi" uratował! - zakomunikowała marynarzowi. Edwin trzy lata temu wygrał casting na psiego aktora do sztuki z Andrzejem Sewerynem. Chodził na próby do Teatru Słowackiego. Seweryn karmił go parówkami. Pisały o nich gazety. - Dziś Edwin ma 18 lat i znowu o nim głośno - śmieje się szczęśliwa właścicielka.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Darka
Panie Zdzisławie, jest Pan Człowiekiem przez DUŻE CZ!! :*
z
znajoma
znam osobiście Pana Chuchowskiego; to bardzo dobry i uczciwy człowiek o wielkim sercu; Jego Rodzina może być z Niego dumna:))
A
Anutka
Aż się robi na sercu cieplej, gdy pomyśli się, że są jeszcze na tym świecie tak dobrzy i wrażliwi na zwierzęcą krzywdę ludzie. Życzę Panu wszystkiego najlepszego!
T
Twój stary
Synu przynosisz mi wstyd! Szkoda, że nie używałem prezerwatyw
J
Jurek Dziwisz
Pan Chuchnowski to prawdziwy człowiek niech Bóg i św.Franciszek o Nim nie zapomną.
a
argh
Dziękuję za przywrócenie wiary w dobro człowieka!
p
pikuś
BRAWOOOOOOOOOOOOOOO!!!!
d
dres
to jest gość, a nie jakieś tam gwiazdy z TV.
100 lat Panie Zdzisławie!
W
Wislak
Aż się miło na serduchu człowiekowi robi gdy się czyta o takich ludziach o gołębim sercu.A nie tylko te zabijania,gwałty itp.
Oby wiecej takich ludzi jak Paz Zdzisław!
P
PF
Na tym polega problem, że pisze się tylko o tych złych rzeczach. Ciekawe jest to, że ludzie wolą czytać o zabójstwach czy gwałtach, a nie o takich pozytywnych informacjach. A gdyby się temu przyjrzeć, to jeszcze się okaże, że ten świat i to miasto nie są takie złe, na jakie kreują je nasze media.
Wielkie brawa i szacunek dla pana Zdzisława.
p
pipi
człowiek oby takich ludzi było więcej a nie takich jak krk.Pozdrowienia dla marynarza.
a
ala
Dobrze, że są jeszcze tacy Ludzie:) Dziękuję Panu Marynarzowi za przywrócenie mi wiary w ten świat:)
s
słonko
dobrze, że go uratowali
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska